Kupić czas. „Everless” – recenzja książki

-

Światy fantasy niezwykle intrygują czytelników. Autorzy mają nieograniczoną dowolność w ich tworzeniu, dlatego powieści z tego gatunku potrafią wciągnąć na długie godziny. Nie wszystkie odnoszą sukcesy, czasami zbyt skomplikowane reguły tworzące fabułę nie znajdują uznania odbiorców. Sukces Tolkiena czy Rowling z pewnością trudno będzie powtórzyć. Jednak nie trzeba sięgać aż po takie fenomeny, by poznawanie tajemnic fantastycznej historii stało się przyjemnością. Warto także dać szansę innej, nieznanej jeszcze twórczości. Nakładem wydawnictwa Jaguar ukazała się debiutancka książka Sary Holland zatytułowana Everless. Przed nami także jej drogi tom – Evermore. Na razie skupmy się jednak na tym, co do zaoferowania ma pierwsza część tej niebanalnej serii.

Zasadniczy wpływ na powodzenie danej historii ma jej fabuła. Wśród mnogości wykorzystanych pomysłów, trudno znaleźć taki, który będzie się czymś wyróżniał. Jednak Holland się to udało i zabiera czytelników do krainy, gdzie za czas płaci się krwawym żelazem. Spotykając się z takim rozwiązaniem, nie trudno poczuć się zaintrygowanym i z ciekawością chcieć zgłębiać dalsze prawa rządzące światem. Walka dobra ze złem, niepewność o przyszłość i tajemnice dotyczące pochodzenia głównej bohaterki, bogactwo i bieda społeczeństwa to zestawienia, które zostały tu połączone w sposób wręcz idealny, ukazując ich konsekwencje.

Władza nad światem

Każda opowieść musi mieć swoje źródło w historii. Tak też i świat wykreowany w tej powieści miał swój początek. Na ten temat krążą legendy, a ich bohaterami są trzy najważniejsze postaci: Alchemik, Czarodziejka i Królowa. Protagonistką jednak jest córka kowala – siedemnastoletnia Jules, która wraz z ojcem żyje w biedzie po wygnaniu z Everless – miasta pełnego przepychu i bogactwa. W celu zdobycia krwawych monet i polepszenia sytuacji swojej i ojca, postanawia tam wrócić wbrew jego woli. Nie wie jeszcze, na jakie niebezpieczeństwo się naraża i nie zdaje sobie sprawy, ile tajemnic związanych ze swoją przeszłością będzie musiała odkryć.

Sara Holland z jednej strony przedstawiła bogatą krainę Everless, z drugiej zaś biedę okolicznych miasteczek. Na podstawie doświadczeń pospólstwa poznajemy proces zamiany krwi w monety, za które można kupić czas. Jest to niezmiernie ciekawy motyw przewodni powieści i choć  początkowo może wydać się niezrozumiały oraz przyprawiać o ciarki, to wraz z rozwojem akcji wszystko powoli traci wrażenie przekombinowania. Czytelnikowi stale towarzyszy chęć odkrycia wszystkich reguł, które rządzą owym miejscem. Pomimo tego, iż w tym świecie wszystko zdaje się nierealne, to niektóre jego elementy można odnieść do rzeczywistości. Chodzi tu przede wszystkim o wymianę handlową, dążenie do przetrwania i władzy. Światem przedstawionym w Everless rządzi Królowa, a wpływ na sytuację na nim panującą ma legendarny konflikt pomiędzy Alchemikiem i Czarodziejką. Jaki związek ma on z losami głównej bohaterki?

Od początku postaci Jules towarzyszą tajemnice i poczucie niepewności jej roli w owym świecie i powiązań z Królową. Dziewczyna wyróżnia się odwagą, która przerasta możliwości zwyczajnej nastolatki. Autorka za sprawą jej dziejów wprowadza czytelników w mroczny klimat, który potęgują wygląd odwiedzanych przez nią miejsc i magiczne zdolności związane z manipulacją czasem. Kolejne wydarzenia wydają się idealnie ze sobą połączone, wciągając swoim przebiegiem w powieść, która mogłaby nigdy się nie kończyć, bo choć nierealna, nie pozwala o sobie zapomnieć.

Kim naprawdę jestem?

To, co na pewno udało się autorce, to podtrzymanie niepewności u czytelnika. Przeszłość ciąży nad Jules, która pragnie rozwikłać tajemnice swego pochodzenia. Książkę czyta się płynnie, z zachwytem poznając każdą kolejną akcję. Chociaż możemy domyślać się pewnych rozwiązań i dalszych wydarzeń, to niektóre naprawdę zaskakują. Nic nie jest tu oczywiste, nawet w sposobie kreacji bohaterów – ten, który uchodzi za wroga, może mieć całkiem przyjazne zamiary. Po pewnym czasie można wyczuć ich prawdziwą naturę. Wszystko wyjaśnia się jednak stopniowo, podtrzymując ciekawość czytelnika aż do ostatniej strony. Holland zaskakuje w pozytywny sposób, stwarzając przemyślaną, poukładaną i zadziwiającą historię, którą warto poznać.

Autorka nie używa skomplikowanych wyrażeń, pisze w sposób przystępny, w którym z łatwością każdy się odnajdzie. Nie nadużywa szczegółowych opisów, ale stosuje je w idealnie dobranych momentach, ułatwiając odbiorcom wyobrażenie występujących w powieści miejsc i ich cech architektonicznych. To opowieść wywołująca uczucie, jakby działa się w równoległym świecie, a łatwość, z jaką utożsamiamy się z bohaterami, jest wręcz zdumiewająca. Okazała się debiutem godnym pochwały, zapowiadającym niebanalną twórczość.

Ciąg dalszy nastąpi

Warto dodać, że pojawia się tu także wątek miłosny, który również został poprowadzony w zaskakujący sposób. Cóż, dawno nie czytałam tak dobrej książki z gatunku fantasy. Jest ciekawa, tajemnicza i mroczna. Jak na pierwszą książkę autorki wydaje się wręcz rewelacyjna i nie mogę się doczekać kolejnej części, by dowiedzieć się, jak dalej Jules poradzi sobie w tym intrygującym świecie. Pod względem fabularnym i językowym nie znajduję żadnych wad znaczących dla odbioru całości i przyjemności z czytania. Po prostu świetna.

Kupić czas. „Everless” – recenzja książki 

Tytuł: Everless

Autor: Sara Holland

Liczba stron: 380

WydawnictwoJaguar

ISBN: 978-83-7686-789-2

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

„Everless” to książka, którą pamięta się na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Po kilku godzinach chcesz dalej ją czytać i ze zdziwieniem stwierdzasz, że historia już się skończyła. Wówczas wiesz, że jest naprawdę bardzo dobra. Z pewnością właśnie to można napisać o debiucie Sary Holland.
Paulina Adamczuk
Paulina Adamczuk
Indywidualistka szukająca nowych wyzwań. Pasjonatka literatury z zamiłowaniem do kryminałów, uwielbia zagadki i mroczne klimaty. Chętnie buja w obłokach oderwana od rzeczywistości poznając fantastyczny świat popkultury. Specjalista od spraw nieziemskich - nic, co trudne nie jest jej straszne. Nie zaczyna dnia bez uśmiechu, czarnej kawy i dobrej książki.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Everless” to książka, którą pamięta się na długo po przeczytaniu ostatniej strony. Po kilku godzinach chcesz dalej ją czytać i ze zdziwieniem stwierdzasz, że historia już się skończyła. Wówczas wiesz, że jest naprawdę bardzo dobra. Z pewnością właśnie to można napisać o debiucie Sary Holland.Kupić czas. „Everless” – recenzja książki