Jak dużo wiesz o tym świecie? „Harry Potter: Turniej Domów Hogwartu” – recenzja teleturnieju

-

W ostatnim czasie nastąpił swego rodzaju comeback do magicznego świata młodego czarodzieja. Najpierw ten teleturniej, później dodatkowo film dokumentalny, umożliwiający fanom powrót do swoich ulubionych bohaterów oraz scen z poszczególnych części obrazu. Harry Potter to taka seria, do której z przyjemnością się wraca po nawet długich latach. Wciąż na świecie ma sporo wiernych miłośników i zdobywa także nowych. Jak wiele jednak pamiętacie z filmów? Które z elementów bylibyście w stanie dostrzec i zapamiętać? Jeśli chcecie sprawdzić swoją wiedzę na temat świata młodego czarodzieja z blizną na czole, to koniecznie musicie obejrzeć ten teleturniej!
Pierwsze starcie

W tym odcinku walczą ze sobą Gryffindor oraz Hufflepuff. Z każdego Domu zostały wybrane trzy osoby, mające reprezentować daną drużyną. Niekiedy miały miejsce jednak rundy, w których brały udział całe Domy i ich prawidłowo udzielone odpowiedzi były dodatkowo punktowane. Z Gryffindoru zostali wybrani: Brittany, Trey oraz Sofia. Natomiast z Hufflepuffu wylosowano następujących uczestników: Adrianę, Luke’a oraz Davida. Pierwsza runda nosiła tytuł Świat Harry’ego Pottera. Każda z drużyn dostała po trzy zadania, za które mogła zdobyć odpowiednio dziesięć, dwadzieścia i trzydzieści punktów. Urozmaiceniem było tutaj to, że uczestnicy otrzymywali tematy z wylosowanej części filmowej o młodym czarodzieju. Pierwsze z nich wykorzystuje spostrzegawczość graczy, może na przykład dotyczyć tego, ile figur pojawiło się w danej scenie wyświetlanej na ekranie. Druga z kwestii odnosi się do określonego elementu z określonej części filmu. Na trzecie pytanie to cały Dom musi prawidłowo udzielić odpowiedzi, aby otrzymać punkty swoje konto. 

Druga runda nosi nazwę Klub pojedynków. Tutaj stawka jest już większa, bo za poprawne rozwiązania można zdobyć odpowiednio dziesięć, trzydzieści oraz pięćdziesiąt punktów, z czego ostatnie pytanie jest najtrudniejsze. Ciekawym aspektem tego fragmentu rozgrywki okazało się  to, że tego, kto będzie się akurat odzywał z danej drużyny, wybiera przeciwna ekipa. Trzeba więc porządnie obmyślić sposób zagrania, aby już na samym początku wyeliminować z odpowiadania na trudniejsze zagadnienia gracza, który sprawia wrażenie, że posiada sporą wiedzę o świecie Harry’ego Pottera. Dodatkowe podwojone punkty otrzyma drużyna, jeżeli w danej kategorii prawidłowej odpowiedzi udzieli cały Dom. Na przykład, Gryffindor odgadnął rozwiązanie tematu za dziesięć punktów. Otrzyma drugie tyle, jeżeli ich cała ekipa również odpowie poprawnie na to zagadnienie. Niespodzianką w tej rundzie było to, że najtrudniejsze pytania zadawali aktorzy znani z filmów o Harrym Potterze. Dla Gryffindoru temat przeczytał Matthew Lewis (Neville Longbottom), a dla Hufflepuffu Terence Bayler (Krwawy Baron). 

Runda trzecia z kolei nazwana została Departament Magicznych Gier. Tym razem na ekranie wyświetlono kilka zaklęć znanych bardzo dobrze fanom świata młodego czarodzieja. Tematem przewodnim są miejsca i to z nimi będą związane poszczególne pytania. Gracze na przemian wybierają dwukrotnie któreś z nich, a każde oznacza inną zabawę. Na przykład Accio, czyli zaklęcie przywoływania czegoś do siebie, polega na tym, że na scenie pojawiają się trzy rekwizyty, używane w danym filmie o Harrym. Gracze decydują o prawdziwości i autentyczności jednego z nich. Natomiast Revelio, czyli zaklęcie, które odkrywa różne przedmioty, ukrywa pytanie o fragment filmu uczestnicy muszą odgadnąć, co wydarzy się jako następne po scenie ukazanej na ekranie. Każde z pytań jest warte pięćdziesiąt punktów. Co ciekawe, tym razem można odebrać przeciwnej drużynie trzydzieści punktów. Zdarza się to w przypadku, kiedy jedna ekipa udzieli złej odpowiedzi, zaś drugiej uda się podać tę prawidłową. 

Na koniec tej rundy pojawia się minigra zatytułowana Ostatnie słowo. Polega to na tym, że znów jakiś aktor odczytuje fragment książki z uniwersum Harry’ego, ale w pewnym momencie zawiesza swój głos i gracze muszą prawidłowo odgadnąć ostatnie słowo z tego zdania. Odpowiedź na to pytanie warta jest również pięćdziesiąt punktów. 

Ostatnia, czyli czwarta runda, nazywa się Złoty Znicz i jest to już końcowe rozwiązanie, kto przechodzi do ścisłego finału. Prowadząca zadaje dość szybko sześć pytań, a uczestnicy wraz ze swoimi Domami udzielają odpowiedzi. Trzeba to robić naprawdę sprawnie, bo przeznaczono na to tylko dziesięć sekund. Każde z pytań warte jest pięćdziesiąt punktów, dodatkowo jeżeli Domy udzielą na wszystkie z nich prawidłowych odpowiedzi, suma ta zostanie podwojona. Każde z nich jest trudniejsze od poprzedniego. Na koniec okaże się, kto wygrał, a kto będzie musiał stoczyć walkę o Dziką Kartę. 

Druga potyczka

Druga walka rozgrywa się pomiędzy Ravenclawem a Slytherinem. Uczestnikami pierwszej drużyny zostali: Annie, Vincent oraz Louise. Za to do drugiej ekipy wybrano: Giulia, Michelle oraz Ryana. Ogólnie etapy i zasady przebiegają na podobnie jak w pierwszym odcinku. Jedyną zmianą okazało się to, że w rundzie trzeciej tematem przewodnim jest Dumbledore. I tutaj na przykład po hasłem Accio kryje się pytanie o akcesoria związane z tym właśnie profesorem z Hogwartu. 

Przyznam szczerze, że sama raczej bym nie dała rady wziąć udziału w tego typu teleturnieju. Pytania często są bardzo szczegółowe, mogą dotyczyć wielu rzeczy, jak na przykład jakiegoś drobnego elementu, pojawiającego się na chwilę na ekranie, a w programie ukazany jest w potężnym powiększeniu. Niezwykle mocno podobała mi się postać prowadzącej, Helen Mirren, którą kojarzyłam jedynie z Podróży na sto stóp (2014). Myślę, że świetnie sprawdziła się w swojej roli, podobnie jak Luke Youngblood, komentujący po każdej rundzie, ile punktów mają poszczególne drużyny. Swoją drogą, niezły przystojniak z niego wyrósł! Teleturniej ten został stworzony z niezwykłą pomysłowością, tak aby i uczestnicy, i widzowie w ogóle się nie nudzili. 

„Harry Potter: Turniej Domów Hogwartu”
Plakat z „Harry Potter: Turniej Domów Hogwartu”/HBO GO
Walka o wszystko

W trzecim odcinku zmierzyły się ze sobą drużyny, którym nie udało się wygrać w dwóch poprzednich epizodach. Jest to gra o tak zwaną Dziką Kartę. Zasady i rundy przebiegają podobnie jak poprzednio. W tym miejscu napiszę, że teleturniej ten cudownie się sprawdzi dla fanów, pragnących powrócić do świata młodego czarodzieja, a już na przykład nie mają ochoty oglądać kolejny raz filmów. Nie brakuje tutaj emocji, a to kto wygra, może się zmienić dosłownie w ostatniej chwili. Muszę przyznać, że bardzo żałowałam, iż pojawił się tylko jeden sezon i to składający się z czterech odcinków, trwających po około czterdzieści minut. Nim widz się obejrzy, następuje finał i koniec tej zabawy. Miło obserwowało się emocje na poszczególnych etapach gry zarówno głównych uczestników, a także całych ich Domów, jak reagowali na to, czy dobrze odpowiedzieli, czy może jednak źle. Przyznam szczerze, że w moim odczuciu najtrudniejsza zabawa ze wszystkich to ta, w której trzeba było wskazać prawdziwy rekwizyt, pochodzący z planu filmowego. Dla mnie każda z nich wyglądały wręcz identycznie, niekiedy może różniły się od siebie odrobinę kolorem, ale niczym więcej. Tutaj naprawdę trzeba się było wykazać sporą spostrzegawczością. 

Wielka wojna o Puchar Domów

W tym ostatnim starciu biorą udział dwie wygrane drużyny. Pierwsza runda nosi nazwę Pióro Rity Skeeter. Jak wiadomo, pióro to jest magiczne i pisze nieprawdę w momencie, kiedy ktoś coś mówi. Na ekranie pojawia się kilka postaci związanych z Harrym Potterem: profesorowie, uczniowie, mugole (łącznie osiem osób). Pod każdym z ich obrazków ukryto scenę z filmu, ucinaną gwałtownie i niespodziewanie w pewnym momencie. Gracze muszą jak najszybciej nacisnąć brzęczyk i podać poprawne rozwiązanie, polegające na wypowiedzeniu słowa,jakie ich zdaniem, ukaże się jako następne w uciętym fragmencie. Jeżeli na przykład uczestnik z Gryffindoru poda prawidłowy wynik, to na ekranie na polu z daną postacią pojawi się herb tej drużyny, a ta osoba może się oddalić, bo już w tej rundzie nie weźmie udziału. Dwa Domy, które umieszczą po trzy swoje herby na ekranie, będą miały okazję do wzięcia udziału w wielkiej bitwie o puchar. 

Druga runda to Klub pojedynków. Ponownie ekipom zadawane są trzy zagadnienia, punktowane odpowiednio po dziesięć, trzydzieści i pięćdziesiąt punktów. Jeżeli Domy udzielą prawidłowych odpowiedzi, drużyny otrzymają bonusy, na przykład za zagadnienie pierwsze dodatkowe dziesięć punktów. Tutaj również najtrudniejsze pytania zadają poszczególni aktorzy, tacy jak Simon Fisher-Becker, który zagrał Grubego Mnicha. 

Trzecia runda nosi tytuł Departament magicznych gier. Na ekranie ponownie pojawia się kilka popularnych zaklęć. Jedno z ciekawszych wyzwań kryje się pod Obscuro, które to zaklęcie polega na tym, że danej osobie zakładamy opaskę na oczy. Zadanie wymusza na graczach skupienie się na tym, co słyszą, a nie widzą. 

Runda czwarta została zatytułowana Złoty Znicz. Przed konkretnym zadaniem prowadząca wspomina o nagrodzie, a jest o co grać! Bowiem w jej skład wchodzi między innymi podróż do lokacji studiów Wizarding World na Wschodnim Wybrzeżu, zakupy w nowojorskim sklepie związanym z Harrym Potterem. A sama runda przebiega podobnie jak poprzednio, czyli gracze otrzymują sześć tematów, a na udzielenie odpowiedzi mają tylko dziesięć sekund. Każde z nich warte jest po pięćdziesiąt punktów, co daje razem trzysta. Jeżeli Domy udzielą sześciu poprawnych odpowiedzi, to ta liczba zostanie podwojona. Po finale śmiało stwierdzam, że wszystko może się zmienić za pośrednictwem niewielkiej liczby punktów, a to jednocześnie zaważy na samej wygranej. 

„Harry Potter: Turniej Domów Hogwartu”
Kadr z „Harry Potter: Turniej Domów Hogwartu”/HBO GO
Ona jest niczym diament… A on jej dopełnieniem!

Helen Mirren znakomicie sprawdziła się jako prowadząca. Widać po niej było, iż sama jest fanką tego magicznego świata i że prowadzenie akurat takiego teleturnieju sprawia jej ogromną radość. Co i rusz starała się również rozluźnić poszczególnych uczestników, zadawała im szczegółowe pytania o ich własną przygodę z Harrym Potterem. Nie zabrakło czasu i miejsca także na jej wygłupy. Wisienką na torcie okazał się być Luke Youngblood, który wystąpił w filmie z uniwersum młodego czarodzieja jako Lee Jordan. Niby tutaj miał malutką rolę, bowiem podsumowywał każdą rundę, aby uczestnicy i widzowie wiedzieli, ile punktów udało się zdobyć danej drużynie, a jednak sprawiał, że jeszcze lepiej oglądało mi się ten teleturniej. 

Podsumowanie

Harry Potter: Turniej Domów Hogwartu to kolejna gratka dla fanów tego uniwersum. Nie dość, że to świetna rozrywka, to dzięki niej można sprawdzić swoją wiedzę na temat chłopca z blizną na czole. Prowadząca sprawia, iż teleturniej niekiedy traktuje się niczym dobry film akcji, od którego naprawdę ciężko się oderwać. Dopełnieniem tego wrażenia okazał się drugi prowadzący program, czyli Luke Youngblood, pojawiający się rzadko na ekranie, ale jego rola tutaj jest także niezwykle ważna. Z uczestników najbardziej polubiłam Davida. Byłam pod wrażeniem, że pomimo wieku, potrafi  skojarzyć i zapamiętać aż tyle szczegółów. Wydawał się przy tym niezwykle miły i skromny. 

Ogólnie teleturniej ten udowodnił, że wiek nie gra tu najmniejszej roli, jeśli chodzi o stwierdzenie, czy wypada lubić Harry’ego Pottera, czy nie. Po prostu seria tych filmów jest idealna dla wszystkich z całego świata i w każdym wieku!

Tytuł oryginalny: Harry Potter: Hogwarts Tournament of Houses

Rok premiery: 2021

Czas trwania: 4 x 42 minuty

GrafikaHBO Polska

podsumowanie

Ocena
10

Komentarz

"Harry Potter: Starcie Domów Hogwartu" to rozrywka dla wszystkich fanów tego magicznego świata. Uświadamia nam, że każdy może go oglądać, a także pokazuje, jak mało szczegółów dostrzegamy w tym uniwersum. Jestem pod wrażeniem wiedzy poszczególnych uczestników, a przecież obejrzałam ten teleturniej już ładnych kilka dni temu.
Paulina Korek
Paulina Korekhttp://zaczytanapanna.blogspot.com
Bez pamięci oddała się czytaniu książek. Zadowoli ją dosłownie każdy gatunek, byle tylko treść była wciągająca. Nie oznacza to wcale, że nie ma swoich ulubionych gatunków. Należą do nich: kryminały, thrillery, romanse, erotyki, horrory. Po skandynawskich autorów sięga już w ciemno. Oprócz literatury jej pasjami są także filmy, zwierzęta, podróże oraz odwiedzanie wszelkich wydarzeń z tym związanych. W przyszłości chciałaby napisać własną książkę.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

"Harry Potter: Starcie Domów Hogwartu" to rozrywka dla wszystkich fanów tego magicznego świata. Uświadamia nam, że każdy może go oglądać, a także pokazuje, jak mało szczegółów dostrzegamy w tym uniwersum. Jestem pod wrażeniem wiedzy poszczególnych uczestników, a przecież obejrzałam ten teleturniej już ładnych kilka dni temu. Jak dużo wiesz o tym świecie? „Harry Potter: Turniej Domów Hogwartu” – recenzja teleturnieju