Piszę to z ogromnym szacunkiem do Stana Sakaiego, ale utrzymanie wysokiego poziomu przez ponad trzy dekady tworzenia wydaje się być niemożliwe. Gdy wymyśla się cykl, na który składa się ponad trzydzieści opasłych komiksów, musi nadejść słabszy moment. Mam wrażenie, że przypada on właśnie na Księgę 6 sagi o Usagim Yojimbo.
Trójpodział albumu
Jak zwykle zbiorcza księga jest podzielona na trzy części. Pierwsza to wydany oryginalnie w 2009 roku Most łez. Historia dość nietypowa dla Usagiego. Ronin znany jest z powściągliwości emocjonalnej, bycia honorowym i skoncentrowanym na wypełnianiu swoich misji. Tymczasem w trakcie jednej ze swoich licznych podróży, samuraj poznaje Mayumi – piękną dziewczynę, która błaga go o pomoc w opuszczeniu rodzinnego miasteczka. Co dość niebywałe, Usagi zgadza się w typowy dla siebie, zachowawczy sposób. Jednak podczas wspólnej drogi można zauważyć u niego zalążki bardzo pozytywnych uczuć wobec niewiasty. Opowieść ta łamie kreowaną przez Sakaiego wizję ronina, ociepla jego wizerunek i skłania do refleksji nad dalszymi losami głównego bohatera. Rozwój i finał historii bardzo zaskakują, ale nie zdradzę wam nic ponadto, co możecie wyczytać w opisie albumu.
Druga, najdłuższa historia, to Powrót czarnej duszy z 2010 roku. Ta część jest bardzo mroczna i metafizyczna. Po raz kolejny Sakai przywołuje na karty komiksu arcywroga Usagiego – Jei. Ten czarny charakter, ukryty w ciele wilka, wierzy w swoją misję, nadaną mu przez bogów, w której musi unicestwić wszystkich grzeszników. Problemem jest fakt, że tylko on decyduje, kto zasługuje na potępienie. W poprzednich księgach pojawiała się ta nieśmiertelna postać, ale przeważnie w krótszych historyjkach. Stan Sakai stworzył Jei jako kontrapunkt do Uasagiego. Obaj są niepokonanymi mistrzami miecza, ale słabo radzą sobie z przeciwnikami posługującymi się włócznią. Mocno wierzą w swoją wizję sprawiedliwości i poczucia misji. Jeden z nich to królik, a drugi jego naturalnym wróg– wilk. O ile bardzo doceniam ten pomysł, to nie jestem fanem tych bardzo nierealistycznych historii.
Ostatnia część zatytułowana Polowanie na lisa opowiada o wspólnej wędrówce Miyamoto Usagiego oraz Gena, jego przyjaciela. Jak zwykle sprzeczają się o pieniądze, zasady czy wybór drogi. Po jednej z kłótni przyjaciele rozdzielają się, by podróżować w pojedynkę. Ta decyzja okazuje się brzemienna w skutkach.
Bez fajerwerków
W odróżnieniu do księgi piątej, szósta składa się z trzech niezbyt ze sobą związanych albumów. Pierwszy i ostatni, to typowe dla serii przygody podczas wędrówki Usagiego. Czyta się je jak zwykle bardzo dobrze, ale brakowało mi w nich przysłowiowej kropki nad „i”. Jako odrębne albumy na pewno sprawdzały się znaczniej lepiej niż jako część zbiorczego wydania. „Główne danie” w postaci Powrotu czarnej duszy jest dla mnie zbyt długie i odrealnione. Jei to ciekawa postać, ale jako wtrącenie, mara senna, krótki epizod. Miałem poczucie, że ta część jest przegadana i co najważniejsze – niewiele wnosi do całości.
Wrażenia
Wydanie zbiorcze ma tę zaletę, że w trochę niższej cenie otrzymujemy trzy albumy. Komiks taki zajmuje też mniej miejsca na półce, co na pewno doceni każdy kolekcjoner. Czasami jednak zdarzy się tak, że historie nie tworzą spójnej całości, przez co ich odbiór może być gorszy niż gdyby czytać je odrębnie. Usagi Yojimbo Saga. Księga 6 to nadal solidna pozycja, z którą warto się zapoznać. Jednak na tle poprzednich wydań, wypada trochę bladziej. U mnie na półce znajdzie się dla niej miejsce, ale nie będę wracać do tego komiksu tak często, jak do innych z serii.
Poprzednie recenzje tej serii:
Autor: Stan Sakai
Ilustrator: Stan Sakai
Liczba stron: 600
Wydawnictwo: Egmont