Bajki mają miejsce także w prawdziwym świecie. „Śląski Kopciuszek” — recenzja książki

-

Bajkę Disneya o Kopciuszku zna chyba każdy, jednak prawdziwą historię o „Kopciuszku ze Śląska” już raczej niewiele osób, nawet tych mieszkających w tym regionie od urodzenia. Aż dziw bierze, że jeszcze nikt do tej pory nie sfilmował dziejów Joanny Gryzik von Schomberg Godula hrabiny Schaffgotsch, bo jej życie było niemalże gotowym scenariuszem filmowym na dobrą baśń. Na całe szczęście na opowiedzenie tej historii zdecydowała się Gabriela Kańtor — autorka, a przede wszystkim Ślązaczka, która połączyła sporą wiedzę historyczną z świetnym pisarskim warsztatem.
Kobieta, która zmieniła Śląsk

Śląski Kopciuszek to fabularyzowana biografia, czy może raczej powieść o losach Joasi Gryzik. Bohaterka pojawia się na kartach książki, jako kilkuletnie dziecko, które swoją niezwykłą osobowością zjednuje sobie serce Karola Goduli. Ten niemal legendarny współtwórca śląskiego przemysłu, który w ciągu kilkudziesięciu lat dzięki wiedzy i drygowi do przedsiębiorczości dorobił się bajecznej fortuny, jedyną spadkobierczynią uczynił wiejską sierotę, wychowankę własnej ochmistrzyni.

W książce czytamy o pierwszych dniach dziewczynki w domu jej opiekuna i obserwujemy złożone relacje emocjonalne i więzi, jakie wytworzyły się pomiędzy kalekim, zgorzkniałym starcem a kilkuletnim podrostkiem. Czas teraźniejszy przeplata się ze wspomnieniami dobiegającego kresu swych dni przemysłowca, który w kontakcie z Joasią dokonuje bolesnej retrospekcji swojego życia.

Mężczyzna, który się dorobił majątku

Czytając o jego historii, przed oczami odbiorcy przewija się życie Karola Goduli, od najwcześniejszych lat nauki w słynnym cysterskim gimnazjum w Rudach Wielkich i liceum w Opawie, przez pracę na stanowisku ekonoma w dobrach Ballestremów, po stworzenie swojego niezwykłego imperium. Widzimy ludzką, udręczoną twarz człowieka niezrozumiałego przez swoich współziomków i pogardzanego przez możnych tego świata, których przewyższał majątkiem, wiedzą i uporem. Dla jednych i drugich był obcym. Konszachty z diabłem czy nieczyste praktyki magiczne to tylko niektóre z oskarżeń, z którymi się zmagał na co dzień. Bo jak wytłumaczyć bajeczny majątek, jakiego dorobił się sam, w tak krótkim czasie. W dniu śmierci jego bogactwo szacowano na dwa miliony talarów. Składało się na niego: dziewiętnaście kopalń galmanu, czterdzieści kopalń węgla kamiennego, trzy huty cynku, dwadzieścia osiem kuksów w hucie „Karol”, do tego dochodziły tereny: Orzegów, Szombierki, Bujaków, Bobrek, Paniowy. Dla porównania średnia pensja nauczycielki (bardzo dobrze płatna) rocznie wynosiła około trzysta talarów. Testament zawierał klauzulę, że w przypadku bezpotomnej śmierci Joanny fortuna przypadnie jego siostrzeńcom.

Opisywana historia to w dużej mierze dzieło fantazji autorki, jednak mocno osadzone w realiach kulturowych i historycznych Górnego Śląska. Lokalne wierzenia i tradycje, niemal fotograficzne przedstawienie materialnego dziedzictwa regionu, miejscowy język ciągle żywy wśród dzisiejszych Ślązaków to wszystko niezwykle uprawdopodabnia i uwiarygadnia przedstawione wydarzenia. Wizja przeszłości jest realistyczna, a mimo to nie pozbawiona pewnej dozy nostalgii i ciepła. Widzimy ten kopalniany rejon, jakiego już nie ma, ale który żyje w tradycji, pamięci i sercu najstarszych Ślązaków. Każdy naród ma swoich bohaterów, swoich herosów, swoje baśnie i legendy. Jeżeli szukalibyśmy takowych w tym rejonie, to są nimi bez wątpienia postacie Karola Goduli i Joasi Gryzik.

Śladami historii

Dla osoby związanej ze Śląskiem, z jego tradycją niemal obowiązkową pielgrzymką staje się wyjazd do Kopic, bajkowego pałacu Schaffgotschów, gdzie każdy kamień, każde drzewo, każdy gzyms majestatycznej ruiny przywodzi na myśl jego właścicielkę. Szukając śladów Joanny Gryzik, warto również odwiedzić pobliski Chodów czy elektrociepłownię Szombierki, osiedla robotnicze w Nowym Orzegowie czy Goduli, miejsca, gdzie jej zmysł estetyczny, ekonomiczny i zwykła ludzka dobroć odcisnęły niezatarte piętno.

Happy end!

Książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością. Ta bajka, która zdarzyła się w realnym świecie, wciąga i fascynuje nie tylko Ślązaków. Niesie ze sobą wartości uniwersalne. Jest próbą wytłumaczenia tego, co niewytłumaczalne, daje nadzieję, że w życiu wszystko może się zdarzyć. Historia kończy się symbolicznie w dniu zaślubin Joanny Gryzik i hrabiego Ulryka von Schaffgotsch. Dalsze losy bohaterki, która potrafiła pomnożyć odziedziczony majątek, wykorzystując go do czynienia dobra wokół siebie, odnajdziemy w innym tytule Gabrieli Kańtor — Pani na Kopicach. Staranne wydanie w twardej pięknie ilustrowanej okładce jest niewątpliwie dodatkowym atutem. Po prostu polecam z pełnym przekonaniem.

Bajki mają miejsce także w prawdziwym świecie. „Śląski Kopciuszek” — recenzja książki

Tytuł: Śląski Kopciuszek

Autor: Anna Gabriela Kańtor

Wydawnictwo: MG

Ilość stron: 176

ISBN: 978-83-7779-619-1

podsumowanie

Ocena
10

Komentarz

Historia Joasi Gryzik to bajka, która wydarzyła się w prawdziwym życiu — o biednej sierocie, bogatym starcu i przystojnym księciu. Gabriela Anna Kańtor napisała powieść na faktach, dającą odbiorcy nadzieję, że w wszystko może się zdarzyć.
Weronika Penar
Weronika Penarhttps://recenzowniaksiazkowa.blogspot.com/
Z zawodu behawiorystka i badaczka kociego zachowania -  nic co kocie, nie jest jej obce. Z zamiłowania czytelniczka dobrych kryminałów i książek przygodowych, kinomaniaczka i ciągła podróżniczka. Jeśli nie biega na swojej uczelni, nie uczy studentów lub nie czyta pod kocem książek, to na pewno podróżuje, szukając swojego miejsca w świecie.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Historia Joasi Gryzik to bajka, która wydarzyła się w prawdziwym życiu — o biednej sierocie, bogatym starcu i przystojnym księciu. Gabriela Anna Kańtor napisała powieść na faktach, dającą odbiorcy nadzieję, że w wszystko może się zdarzyć.Bajki mają miejsce także w prawdziwym świecie. „Śląski Kopciuszek” — recenzja książki