Intryga spod Milanówka godna Agathy Christie? „Gra pozorów” – recenzja książki

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki Gra pozorów do współpracy recenzenckiej dziękujemy Wydawnictwu Znak.

Lubię kryminały, choć nie uważam się za ich znawcę. Gdy dostałam możliwość zrecenzowania pozycji Wydawnictwa Znak (bardzo je cenię) Gra pozorów Katarzyny Gacek, nie wahałam się ani chwili. Wielka zachęta do przeczytania znajdowała się już na ciekawej okładce – „Intryga godna Agathy Christie”. Czy Katarzyna Gacek dorównała w swojej powieści wybitnej autorce kryminałów? Według mnie była blisko. Czy i dlaczego warto przeczytać Grę pozorów?

Gra pozorów Katarzyny Gacek to drugi tom serii Agencja Detektywistyczna Czajka. Jak można dowiedzieć się z opisu książki, obie pozycje to obyczajowe kryminały spod gatunku cosy crime. Co to znaczy? Otóż jest to literatura wolna od krwawych, drastycznych scen przemocy, a jednocześnie pełna intryg, zbrodni oraz wciągającego detektywistycznego, policyjnego śledztwa. Nigdy wcześniej nie zetknęłam się z gatunkiem cosy crime i po przeczytaniu Gry pozorów mogę napisać bez wahania, że chętnie sięgnę po kolejne pozycje w klimacie obyczajowego kryminału.

Intryga pod znakiem Agathy Christie

Głównymi bohaterkami Gry pozorów są trzy kobiety – Gaja, Klara i Matylda. Prawie wszystkie (Matylda jeszcze z doskoku) wchodzą w skład Agencji Detektywistycznej Czajka, działającej prężnie w podwarszawskim Milanówku. Ich nowym, nieoczekiwanym zleceniem jest pomoc w odnalezieniu zaginionej, poczytnej pisarki kryminałów, Moniki Banach. Całym Milanówkiem wstrząsa wieść o zaginięciu autorki bestsellerowych książek. Agencję Detektywistyczną Czajka wynajmuje zrozpaczona i wstrząśnięta agentka pisarki, Ewelina. Początkowo sprawa wydaje się trudna do rozwiązania. Przez kilka pierwszych dni tropy nie wskazują na nic – żadnej pomocy, żadnego rozwiązania. Detektywki mają do czynienia z różnymi nieszczerymi osobami, między innymi ze scenografem Wojtkiem, a także nieprzyjemnym właścicielem Wydawnictwa Seryjnego, Kamilem Wójcickim. Nawet agentka Banach nie wydaje się stuprocentowo prawdomówna. Cała sprawa zaginięcia stoi przez dłuższy czas pod znakiem zapytania – zarówno z pozycji Agencji Detektywistycznej Czajka, jak i lokalnej policji. Czytelnik dowiaduje się później, dopiero lektura dawnych reportaży Moniki Banach oraz zagłębienie się w biografię Agathy Christie (idolki pisarki) może pomóc w odnalezieniu tej autorki.

Nieprawdopodobne zwroty akcji

Katarzyna Gacek zadbała o to, by czytelnicy nie nudzili się przy jej książce. Fabuła jest wciągająca, urozmaicona o kilka zwrotów akcji. Poboczni bohaterowie, którzy wydawali się źli i winni, nie okazują się tacy. Pozornie pozytywne i przyjazne osoby mogą stać się winne… nawet zbrodni.

Poboczne postacie zostały bardzo dobrze wykreowane. Czytelnik interesuje się ich dalszym losem – nawet jeśli pojawiły się tylko na chwilę.

Siła cosy crime

Tym, co mnie najbardziej zaskoczyło i zauroczyło w Grze pozorów, jest obyczajowość. Przyzwyczaiłam się do kryminałów, które nieustannie trzymają w napięciu – gdzie wstawki na temat codziennego życia bohaterów były nie na miejscu, a krew lała się litrami. Książka Katarzyna Gacek to coś innego. Poświęca ona dużo czasu nie tylko samej intrydze, ale i głównym bohaterkom oraz osobom powiązanym z ich życiem. Czytelnik poznaje lepiej zalęknioną Matyldę, która ma konflikty z nowym współpracownikiem. Śmieje się wraz z Klarą, przeżywającą problemy uczuciowe. Współczuje Gai, zmagającej się z traumą przeszłości, rozwodem, zbuntowaną i nastoletnią córką, nowym psem oraz niespodziewaną miłością.

Czy warto przeczytać Grę pozorów?

Gra pozorów jest – według mnie – książką godną uwagi. Polecam jednak przeczytać ją w zestawie z pierwszą częścią, Psem ogrodnika. Druga pozycja serii Agencja Detektywistyczna Czajka często nawiązuje do poprzedniej. Nie znaczy to jednak, że Gry pozorów nie można przeczytać bezpośrednio – mimo pewnego niedosytu, udało mi się wywnioskować, częściowo, fabułę Psa ogrodnika.

Wielką zaletą Gry pozorów jest niebanalna kryminalna zagadka i detektywistyczne śledztwo, przeplatające się z nieumiejętnymi działaniami lokalnej policji. Bohaterki książki są przebojowe. Każda z nich wnosi do agencji inne zalety.

Książka Katarzyna Gacek została dobrze napisana. Czytało się ją płynnie i gładko. Godziny lektury upływały bardzo przyjemnie. Nie jest to arcydzieło literatury, ale – jak mniemam – nie o to chodziło autorce. Jeśli jej zamiarem było stworzenie wciągającego, zmyślnie napisanego kryminału obyczajowego – udało się to z nawiązką.

gra pozorówTytuł: Gra pozorów

Autor: Katarzyna Gacek

Wydawnictwo: ZNAK

Ilość stron: 412

ISBN: 978-83-240-6530-1

Więcej informacji TUTAJ


podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Jeśli lubicie kryminały, w których wybitna intryga i ciekawi bohaterowie przesłaniają hektolitry krwi i narządów ludzkich, koniecznie sięgnijcie po „Grę pozorów”!
Dominika Chmielewska
Dominika Chmielewska
Za dnia copywriterka, po zmierzchu maniaczka dram i kina azjatyckiego. Podobno interesuje ją kultura w pełnej krasie – od dziecka czyta książki i fanfiki, pochłania filmy i seriale wszelakiej maści, uwielbia musicale (wiwat Hamilton!) i teatr. Czasem nawet pogra w gry. Nie pogardzi dobrym RPG. Uczy się czeskiego i koreańskiego. Miewa niestabilne relacje z plastycznymi działaniami (ostatnio garncarstwo i haft) - raz je porzuca, a potem wraca. Nie wyobraża sobie dnia bez kubka kawy.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Jeśli lubicie kryminały, w których wybitna intryga i ciekawi bohaterowie przesłaniają hektolitry krwi i narządów ludzkich, koniecznie sięgnijcie po „Grę pozorów”!Intryga spod Milanówka godna Agathy Christie? „Gra pozorów” – recenzja książki