Gdy serce narodu przestaje bić… „Śmierć Stalina” – recenzja komiksu

-

Śmierć Stalina to francuski komiks (oryginalny tytuł La mort de Staline. Une histoire vraie… soviétique), którego autorami są scenarzysta Fabien Nury i rysownik Thierry Robin. Oryginalna wersja wydana została nakładem wydawnictwa Dargaud w dwóch tomach – Agonie (w 2010 roku) oraz Funérailles (w roku 2012). Na jej podstawie nakręcono brytyjsko-francusko-belgijski film pod tym samym tytułem (ze Steve’em Buscemim i Michaelem Palinem), którego premiera miała miejsce w 2017 roku. A wszystko zaczęło się od tego, że reżyser Armando Iannucci nie mógł oderwać się od komiksu i już „kilka minut po rozpoczęciu lektury powieści graficznej” wiedział, że chce „zrobić wersję filmową”…
„Zazwyczaj fałszywa opowieść”1

Dargaud to – założone w 1943 roku przez Georges’a Dargauda – francuskie wydawnictwo z siedzibą w Paryżu. Początkowo specjalizowało się w powieściach dla kobiet, ale od roku 1960 zaczęło wydawać komiksy. Z czasem zaczęły być to pozycje tak kultowe, jak Lucky Luke, XIII czy Skarga Utraconych Ziem. Fabien Nury i Thierry Robin, twórcy w Polsce raczej nieznani, w Europie są jedynymi z bardziej rozpoznawalnych autorów serii komiksowych. W.E.S.T. i Il était une fois en France Nury’ego oraz Koblenz i Rouge de Chine Robina to tylko niektóre z ich najsłynniejszych pozycji. Śmierć Stalina (z podtytułem: Historia prawdziwa… radziecka) jest ich pierwszym wspólnym projektem. Napisać, że nad wyraz udanym to nie napisać niczego.

Thierry Robin był zafascynowany postacią Czerwonego Cara. Od lat gromadził wszelkie możliwe informacje na jego temat – artykuły, książki, filmy. Tak dokumentalne, jak fikcyjne. Narysował trzydzieści pięć plansz komiksowych poświęconych stworzeniu Armii Czerwonej oraz pierwszej misji Stalina w terenie (w roku 1918 w Carycynie). Był przy tym jednak tak dokładny, że zarzucił projekt, gdyż przy takiej precyzji musiałby on liczyć ponad tysiąc stron. (Część ze stworzonych przez niego plansz można podziwiać jako dodatek na końcu albumu). I wtedy… zgłosił się do niego Fabien Nury z propozycją współpracy przy projekcie dotyczącym śmieci wodza narodu radzieckiego. Dla Robina był to pierwszy komiks, w którym wszystkie postaci miały być autentyczne. I na pierwszy rzut oka rozpoznawalne. Do tego odpowiednia kompozycja, która miała w pełni oddawać powagę i wielkość lub potworność i absurd pewnych sytuacji oraz poszukiwania dokumentacji dotyczącej samochodów, broni, mundurów i wszystkiego, co tworzyło obraz epoki, a było niezbędne do przeniesienia historii na karty komiksu. Tytaniczna praca, którą obaj Francuzi wykonali doskonale.

Na rynek polski „Śmierć Stalina” trafiła w albumie zbiorczym w roku 2018 wydanym nakładem Non Stop Comics. To wydawnictwo komiksowe stworzone przez Sonię Dragę, prezes Grupy Wydawniczej Sonia Draga. Merytoryczną stroną zajmuje się redaktor naczelny Krzysztof Ostrowski. I trzeba przyznać, że idzie mu to świetnie.

„U schyłku krwawych rządów”2

Historia przedstawiona na kartach komiksu jest fikcją. Możliwą wersją wydarzeń rzeczywistych, jednak ze względu na fakt, że dotycząca ich dokumentacja jest powierzchowna, niekompletna a często sprzeczna – tak naprawdę to wytwór wyobraźni Francuzów, osnuty na jednym, jedynym wydarzeniu, jakim jest śmierć pewnego człowieka… Ale – jak wyraźnie zaznaczyli twórcy: „Autorzy chcą jednak, aby było jasne, że podczas tworzenia nie było konieczne, by specjalnie wysilali własną wyobraźnię. Ona i tak nigdy nie dorównałaby wściekłemu szaleństwu Stalina i jego otoczenia”3.

28 lutego 1953 roku w moskiewskiej rozgłośni Wszechzwiązkowego Radia odbywa się koncert fortepianowy nr 23 Wolfganga Amadeusza Mozarta. Solistką jest Maria Wieniaminowna Judina – genialna radziecka pianistka. Stalin, zachwycony muzyką, życzy sobie jego nagrania. Nagrania, którego… nie ma. Koncert bowiem jest na żywo. Tak niewinne – zdawałoby się – wydarzenie staje się zalążkiem historii, która… zmieniła historię.

Komiks kończy się sceną rozstrzelania Berii i ponownym – tym razem słownym – występem Judiny. 

Użycie postaci Judiny jako klamry opowieści jest niezwykle ciekawym zabiegiem. Postać niezwykle charyzmatycznej artystki – kobiety bezkompromisowej tak w sztuce, jak i w życiu – została niemal wymazana z kart historii muzyki. Jej nieugiętość wobec reżimu i głęboka religijność sprawiły, że była niemal nieznana poza Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich. Wielokrotnie usuwana ze szkół, represjonowana, szykanowana przez władze nie poddała się. Jej niespotykany talent, niewiarygodna pracowitość i wielka odwaga pozwoliły Judinie przeżyć i koncertować pomimo warunków najgorszych z możliwych. I zostać legendą nie tylko swoich czasów.

„Już pora”4

Wydanie jest naprawdę piękne – duży format, twarda oprawa, prosta, ale genialna w swej wymowie okładka. Kredowy papier i niezwykła historia, wyzierająca z niemal 150 stron wciągającej opowieści. Do tego posłowie Jeana-Jacques’a Marie – historyka, sowietologa i trockisty (autora między innymi biografii Lenina, Stalina, Trockiego, Chruszczowa czy Berii) oraz notki obu twórców wraz ze wstępnymi projektami ich prac i kilkoma interesującymi gratisami.

Karykaturalna kreska, niejednorodne plansze, gra marginesami i kolorystyka podkreślają wymowę historii, która okazała się być zbrodnią doskonałą. Zaburzenia chronologii, liczne hiperbole, metafory, porównania, przenośnie, ale i uderzająca prosto w splot słoneczny bezpośredniość przekazu, krew niemal wyciekająca spomiędzy kart albumu, tak zaburzona i niewiarygodna rzeczywistość, że wydająca się absurdalną i niedorzeczną nawet dla Polaków, którzy przecież zdawali sobie z niej sprawę, a częstokroć sami jej doświadczali… Twórcy nie oszczędzają ani siebie, ani swych czytelników, puszczając wodze fantazji w najbardziej przerażający z możliwych sposobów, odkrywając swe mroczne natury i dając artystyczne ujście najczarniejszym instynktom duszy.

Gdy serce narodu przestaje bić... „Śmierć Stalina” – recenzja komiksu

 

Tytuł: Śmierć Stalina

Autorzy: Fabien Nury, Thierry Robin

Wydawnictwo: Non Stop Comics

Liczba stron: 144

 

 

1 Cytat z komiksu „Śmierć Stalina”, str. 120.
2 Cytat z komiksu „Śmierć Stalina”, str. 120.
3 Cytat z komiksu „Śmierć Stalina”, str. 3.
4 Cytat z komiksu „Śmierć Stalina”, str. 67.

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

Znana i nieznana historia. Prosty, ale niezwykły sposób przekazu. Kultowi twórcy. Komiks legenda. IMHO lepszych rekomendacji nie potrzeba.
Anka Misztal
Anka Misztal
Redaktor, korektor i Treser Słów. Czyta i pisze, odkąd pamięta - zawsze, wszędzie, o wszystkim i na wszystkim. Kocha szeroko pojętą sztukę i kulturę oraz naturę (zwłaszcza morza, lasy oraz wilki, gryfy i konie). Lady Vader, miłująca czarną herbatę, gorzką czekoladę i suszone pomidory oraz podróże małe i duże. Smoczy jeździec, firewalker i zjogowana miłośniczka Drogi Mlecznej

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Znana i nieznana historia. Prosty, ale niezwykły sposób przekazu. Kultowi twórcy. Komiks legenda. IMHO lepszych rekomendacji nie potrzeba.Gdy serce narodu przestaje bić... „Śmierć Stalina” – recenzja komiksu