Filmy
F

Zabaw się. „Prawda czy wyzwanie” – recenzja filmu

Podobno nadzieja umiera ostatnia. Za każdym razem, kiedy słyszę, iż nakręcono nowy film grozy, łudzę się, że nareszcie twórcy nie popełnią podstawowych błędów, uraczą mnie czymś ciekawszym niż następna wariacja na temat tracenia życia.

Wściekle i wietrznie. „Huragan” – recenzja filmu

Rob Cohen słynie z tego, że jego produkcje są szybkie, wściekłe, ze sporą dawką wybuchów i szaleństwa. To kino akcji w najczystszej postaci, bez zbędnego dbania o fabułę, twórcy skupiają się tylko i wyłącznie na obrazie.

Samotny mściciel. „Życzenie śmierci” – recenzja filmu

Opowieści o samotnych mścicielach, którzy biorą na siebie wymierzenie sprawiedliwości tam, gdzie zawodzi policja, mamy na pęczki. Pojawiają się w komiksach, filmach, książkach – to temat ograny na wszystkie sposoby.

Dream Team? „Liga Sprawiedliwości” – recenzja filmu i DVD

Od lat filmy DC zbierają przysłowiowe cięgi. A bo to fabuła dziurawa, lub w ogóle jej nie ma, a bo to gra aktorska sztywna, a bo to kiepskie efekty specjalne…

„Bądź cicho, a przeżyjesz!”. „Ciche miejsce” – recenzja filmu

Dzisiejszym horrorom brakuje polotu. Nie mają tego czegoś, co sprawia, że pozostaną na długo w świadomości odbiorców i uzna się je za solidne dzieła gatunkowe. Zdarzają się jednak produkcje, próbujące uwolnić się z okowów sztampowości, wtórności, takie, które w mocno wyeksploatowanym motywie poszukują powiewu świeżości i oryginalności.

Jak trwoga, to w kosmos – wokół Netflixowego „The Titan” – recenzja filmu

Hollywood lubi bawić się ciałem Sama Worthingtona – przekształcało go w niebieskiego mieszkańca planety Pandora w Avatarze (2009), zrobiło z niego androida w Terminatorze: Ocaleniu (2009), dało mu boski rodowód w dylogii o tytanach – Starciu tytanów (2010), Gniewie tytanów (2012) – a w 2018 ponownie poddano aktora modyfikacjom.