Żeby przybliżyć fenomen After, musimy cofnąć się do 2013 roku, kiedy to Harry Styles i jego chłopięca buźka podbili serca fanów na całym świecie. W tym również Anny Todd, która miała dość czekania na odcinki fanfików o One Direction i postanowiła napisać swój własny. Zrobiła to z taką wprawą, że w historii zakochały się miliony nastolatek. Wydawnictwa szybko zwęszyły pieniądze i tak z Wattpada powieść przeniosła się do księgarni, a stamtąd prostą drogą do Hollywood. Czy jednak warto wydać kilkanaście złotych na bilet do kina?
Not yet a women
After był romansem, opowieścią o wchodzącej w dorosłość Tessie Young i zagubionym Hardinie Scott’cie, zlepkiem scen, w których ona musi poradzić sobie z presją matki, a on z nienawiścią do ojca, After 2 to natomiast komediowy erotyk. Cała niewinność pierwszej części gdzieś się ulotniła, a scenarzyści przestali traktować tę historię poważnie, jakby wiedząc, że podniosłość może nie przysporzyć obrazowi kolejnych fanów (a zamówione są już kolejne dwie części!), i zaczęli bawić się materiałem.
Powiedz to z brytyjskim akcentem
Jako że postaci wywodzą się z fanfika, są zatem przerysowane, wszystkie ich cechy wyeksploatowano do granic możliwości, co by łatwiej nam było przypisać je do konkretnego typu. Dlatego w pierwszej części Tessa nie musiała mówić, że jest dziewicą, twórcy postarali się, żeby miała to niemal wypisane na czole. Podobnie rzecz ma się z konstrukcją Hardina. Akcja filmu rozgrywa się w Atlancie, gdzie nawet w zimę jest jakieś piętnaście stopni, mimo to on nieprzerwanie nosi skórzaną kurtkę (nawet gdy wszyscy wokół niego wyglądają, jakby zamierzali iść na plażę). Ma tatuaże (duh!), mega tragiczną historię rodzinną i tendencje do malowniczego rozbijania szklanych rzeczy.
W drugiej części niewiele się zmienia, oprócz tego, że tym, co go teraz napędza, jest chęć wrócenia do Tessy, która przeszła sporą przemianę i z nieśmiałej dziewczynki stała się wyluzowaną kobietą sukcesu (w wieku dziewiętnastu lat, miesiąc po tym, jak była niewinną dziewicą).
Not safe for work
Nie wiem, kto je wpuścił, ale razem ze mną w kinie była gromada trzynastolatek i moje starcze serce zastanawiało się, gdzie są ich rodzice, bo After 2 to nie jest już film dla nastolatek, a na pewno nie dla tych poniżej szesnastego roku życia. Główne postaci cały czas uprawiają seks, przeklinają, piją i wdają się w bójki. Żadna z tych rzeczy nie nosi również tej stygmy, którą miała w pierwszej części, co wnosi do historii dużo luzu, ale też powinno sprawić, iż obsługa w kinie sprawdzi legitymacje szkolne.
Prawie jak Romeo i Julia
Oczywiście cały film kręci się wokół Tessy i Hardina, którzy są ze sobą, ale nie są, znowu są, ale nie są, i tak w tę i z powrotem, żeby było dużo seksu i dramy. A kto, jak kto, ale pan Scott dramę potrafi nakręcić. Gdy tylko w filmie jest zbyt nudno, on odwala jakiś cyrk, po którym rzuca rzeczami, upija się i odtwarza głośno muzykę na słuchawkach (bad boy!). Co z jego szkołą i przyszłością? Dostajemy jakieś ochłapy informacji, które absolutnie do niczego nie prowadzą, i to nam musi wystarczyć, bo scenarzyści nie uznali za stosowne wdawać się w szczegóły. Skupiamy się raczej na karierze Tessy, jej stażu w domu wydawniczym, imprezującym, jakby był co najmniej wytwórnią muzyczną Kanye Westa i nowym przyjacielu, księgowym Trevorze (Dylan Sprouse).
Cringe fest?
Nie będę wam ściemniać: ten film to nie jest wiekopomne dzieło. To historia opowiedziana już setki tysięcy razy, z przewidywalnymi twistami, jednowymiarowymi postaciami, częstym brakiem logiki i scenami, które wycięte nie zmieniłyby zakończenia. W przeciwieństwie jednak do pierwszej części, druga nie udaje już, że jest ekranizacją prawdziwej książki, i to właśnie ratuje całą produkcję. Pojawia się luz i mnóstwo żartów, nawet całkiem zabawnych. Aktorzy też grają lepiej, chociaż nikt nie dorównuje Dylanowi Sprouse’owi, którego postać jest najśmieszniejsza ze wszystkich. Hero Fiennes Tiffin, Hardin Scott, porzuca manierę robienia pauz przed każdym wypowiedzianym zdaniem, co też działa na korzyść, ale wciąż pozostaje wielce dramatyczny ze swoim marszczeniem brwi i brytyjskim akcentem doprowadzonym do przesady. Josephine Langford, filmowa Tessa, spisuje się lepiej, gdy może porzucić fałszywą niewinność i bawić się rolą. Jako że nie jest już dziewicą, koszmarne ubrania z pierwszej części idą w odstawkę na rzecz garsonek i seksi sukienek (człowiek może się naprawdę zmienić w miesiąc).
Nic poza rozrywką
Czy warto obejrzeć After 2? Nie wiem. Obstawiona popcornem, m&ms-ami i colą, z przyjaciółką, wyśmienicie bawiłam się w kinie. Tylko ja wiem, że to moje guilty pleasure. Absolutnie nie oczekiwałam od tego filmu nic dobrego! Ba, właśnie chciałam, żeby był trochę żenujący, campowy i naiwny. Ostrzegam was, jeśli pójdziecie na niego nastawieni na dobry romans, wyjdziecie z seansu z poczuciem zmarnowania pieniędzy. To nie jest porządnie napisany scenariusz. Niektóre dialogi są koszmarnie sztywne, a sceny tak na siłę poprowadzone, że reklamy energy drinka Devil były bardziej subtelne. Jeśli jednak wasza wyprawa do kina ma służyć rozrywce i nie posiadacie wielkich oczekiwań: wspaniale, czeka was przednia zabawa!
Tytuł oryginalny: After We Collided
Reżyseria: Roger Kumble
Rok światowej premiery: 2020
Czas trwania: 1 godzina 45 minut