Wybierz swą drogę. „Dłoń Króla Słońca” – recenzja książki

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki Dłoń Króla Słońca do współpracy recenzenckiej dziękujemy wydawnictwu Fabryka Słów.

Piękna, dopracowana i przykuwająca oko okładka, zdobione brzegi i intrygujący opis fabuły – te wszystkie elementy sprawiły, że Dłoń Króla Słońca znalazła się wysoko na mojej liście książek do przeczytania w 2023 roku. Do tego doszły również chęć poznania twórczości osoby autorskiej, po której tytuły jeszcze nie sięgałam, i całkiem sporo ocen pięcio- oraz czterogwiazdkowych tej pozycji. Wysokie noty? To trzeba sprawdzić samemu! Musiałam więc w końcu sięgnąć po powieść J.T. Greathousea.

Jak wypadła pozycja Dłoń Króla Słońca? Czy tyle jej pozytywnych ocen okazało się zasłużonych? A może to kolejny tytuł, który należy dodać do listy rozczarowań mijającego roku? Jedno jest pewne – ta książka wzbudza emocje, czasem pozytywne, czasem negatywne, i już nie mogę się doczekać, kiedy sięgnę po jej kontynuacje (druga jest już dostępna na naszym rynku księgarskim).

Wielkie plany

Wen Olcha podąża wytyczoną mu przez rodziciela ścieżką – pobiera nauki, dniami i nocami bierze udział w różnego rodzaju sprawdzianach, uczy się logicznego myślenia i posłuszeństwa cesarzowi. Wszystko po to, by jak najlepiej wypaść w nadchodzącym teście, który znacząco zaważy na jego przyszłych losach. Bohater może go zdać i zyskać prestiż, szacunek i pewną władzę jako Dłoń albo polec i zostać odesłany do domu w niesławie. Ta druga opcja nie wchodzi jednak w grę – Olcha jest zbyt zdeterminowany i ambitny, by nawet rozważać przegraną. Do tego dochodzi jeszcze jeden czynnik – protagonista pragnie zgłębiać tajniki magii, a może to robić tylko wtedy, gdy zostanie Dłonią cesarza. W przeciwnym razie nie otrzyma dostępu do magicznych kanałów.

Apetyt na czary rozbudziła w nim babcia, która uczyła go kilku zakazanych przez imperium rzeczy i przybliżała tajniki nayeńskiej magii. Mocy, którą nikt nie powinien dysponować, jest to bowiem równe ze zdradą cesarza. Ale czy młody bohater zrezygnuje z siły, jaką ukazała mu członkini rodziny? Olcha wie, że nie może postępować tak jak babcia, dlatego nadchodzący test staje się jego jedyną możliwością do legalnego pogłębiania wiedzy o mocy.

Sprawdzian nie należy jednak do najłatwiejszych, a spragnionych władzy kandydatów jest wielu. Czy bohaterowi uda się uzyskać wymarzony tytuł? Co zrobi, kiedy w końcu spełnią się jego marzenia? Jak wykorzysta zdobytą moc?

Wiele twarzy magii

Dłoń Króla Słońca to nietuzinkowa opowieść o dorastaniu, poszukiwaniu swojej drogi w świecie, odnajdywaniu różnych kanałów magii, zdradzie, rozczarowaniu i buncie. To opowieść o zagubionym młodzieńcu, który dorasta w bezwzględnym świecie. To w końcu opowieść o zmianie sposobu postrzegania rzeczywistości i możliwości dojrzenia ukrytych za grubym woalem prawd.

Głównym bohaterem tytułu jest Wen Olcha – czytelnik śledzi jego losy, towarzyszy mu podczas wyczerpującej nauki, egzaminów, stażu i późniejszych wypraw do różnych części imperium sienieńskiego. Każdy rozdział utworu przedstawia kolejny etap w życiu protagonisty – życiu pełnym bólu, poświęcenia, wyrzeczeń i podejmowania decyzji. Olcha cały czas się uczy, Greathouse bardzo mocno akcentuje w swojej pozycji to, iż człowiek zdobywa wiedzę przez przez wszystkie swoje śmiertelne lata, powoli dostrzegając możliwości, jakie niesie posługiwanie się mocą daną przez cesarza. Ale nie tylko nią.

Dłoń Króla Słońca to powieść wielowątkowa, która otwiera różne drzwi, sięga po różne motywy i rozwija się w różnych kierunkach. Niektóre decyzje podjęte przez autora łatwo przewidzieć, jednak sporo z nich okazuje się zaskoczeniem. Powieść rozwija się swoim tempem, akcja nie mknie, ale nie można zarzucić pisarzowi, że za wolno snuje poszczególne wątki. Wszystko ma tutaj swój odpowiedni rytm, elementy łączą się ze sobą w konkretnych momentach, nic nie zostaje pozostawione przypadkowi.

Czuć, że Greathouse panuje nad swoją historią, wie, co i jak chce przekazać odbiorcy. Początkowo może się wydawać, że opowieść będzie mało angażująca i bezbarwna, to pierwsze wrażenie jest jednak mylne i znika po kilku przeczytanych rozdziałach. Później pojawia się tylko jedno – zainteresowanie.

Olcha przeżywa sporo przygód, każda z nich w jakiś sposób wpływa na kształtowanie jego charakteru. Nie można odmówić autorowi umiejętności kreowania nietuzinkowych i barwnych postaci. Jak można się domyślić, najwięcej uwagi skupia na swoim protagoniście, ale nie zapomina także o drugo- lub trzecioplanowych osobach bohaterskich. Nie zapomina o obdarzeniu ich odpowiednimi cechami, które będą je wyróżniać, nie zapomina o zbudowaniu im historii, nie zapomina także o tym, iż nawet najmniej ważna persona może mocno wpłynąć na życie Olchy.

Podsumowanie

Dłoń Króla Słońca to jedna z lepszych książek, jakie wpadły w tym roku w moje ręce. Przemyślana, dopracowana, nienużąca, przedstawiająca ciekawy koncept dotyczący magii. Wprawdzie ten ostatni element nie okazał się może skomplikowanym systemem, ale na pewno interesującym i specyficznym.

Zdecydowanie polecam lekturę tej pozycji i mam nadzieję, że jej kontynuacja utrzyma ten sam wysoki poziom.

Dłoń Króla SłońcaOsoba autorska: J.T. Greathouse

TytułDłoń Króla Słońca

ISBN: 978-83-7964-756-9

Wydawnictwo: Fabryka Słów

Liczba stron: 500

Więcej informacji TUTAJ

 


podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

Co to była za przygoda.
Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Co to była za przygoda. Wybierz swą drogę. „Dłoń Króla Słońca” – recenzja książki