Ciągła walka. „Jujutsu Kaisen” – recenzja mangi, tomy 3-5

-

Bohaterowie Jujutsu Kaisen nie mają lekkiego życia. Nie tyle ciągle muszą być gotowi do walki, ile nieustannie stają w szranki z przeciwnikami. Mogą to być klątwy, ale też ludzie. Protagoniści, pomimo młodego wieku, muszą zmierzyć się z potwornościami, które nastolatkom powinny być oszczędzone.
Ciężkie przeżycia

W trzecim i czwartym tomie Yuujiego Itadoriego czekają ciężkie chwile. Nie chodzi o konieczność walki – ta zdaje się na głównym bohaterze nie wywierać tak wielkiego wrażenia. Jednak los stawia go przed trudnymi wyborami moralnymi. Co więcej, bohater nie ma dużo czasu na podjęcie niełatwej decyzji. W zasadzie musi to zrobić w mgnieniu oka, bo chwila zwłoki może spowodować nieopisanie poważne skutki.

Jakby tego było mało, protagonista, a wraz z nim my – czytelnicy, mierzy się z wydarzeniami, które nie są przyjemne. Jujutsu Kaisen to nie sielankowa manga, gdzie wszystko miło się kończy. Nie jest to co prawda pozycja, w której ginie większość postaci i otacza nas jedynie rozpacz, ale Gege Akutami nie obawia się wprowadzić cięższych elementów.

Nieco inaczej wygląda piąty tom. Tu bohaterowie stają w zawody z uczniami drugiej szkoły Jujutsu. Trudno jednak stwierdzić, by była to jedynie koleżeńska rywalizacja. Być może turniej powinien mieć taką formę, ale z wielu powodów tak nie jest. W tym tomie, poza walkami, możemy też dowiedzieć się co nieco o przeszłości niektórych bohaterów i ich motywacjach.

Rozmaite techniki

Bohaterowie korzystają w walce z bardzo rozmaitych podejść. Podobnie, jak w innych tytułach z nurtu shōnen, tak i tu techniki potrafią być swoistą marką danej postaci. Część z nich jest, rzecz jasna, do siebie podobna, ale w ogólnym rozrachunku dostajemy dość ciekawy miks. Nie inaczej wygląda sprawa z mocami silniejszych klątw. Te też są dość charakterystyczne i pozwalają, zamiast imienia postaci, zapamiętać jedynie jej sposób walki.

Cieszy, że w mandze przedstawiono trochę więcej informacji o przeszłości części bohaterów. Dało to nieco wglądu w ich psychikę. Nie można co prawda stwierdzić, byśmy otrzymali doskonałe portrety psychologiczne, ale im więcej się dowiemy, tym ciekawsze będą postacie. Interesujące było także poznanie pewnych informacji na temat stosowanych technik. Bardzo mnie też ucieszyło lepsze zrozumienie tego, kim jest i jakimi mocami dysponuje Panda.

Wydanie

Zawsze doceniam, kiedy grafika na okładce nie jest jedynie kopią tej z obwoluty. W Jujutsu Kaisen na oprawie znajdują się proste, jednopanelowe komiksy. Nie są one jakimiś wybitnymi dziełami, ale to taki drobny plusik, kiedy zdejmujemy opaskę i odkrywamy pod nią dodatkową zawartość.

Pod względem wizualnym manga prezentuje się naprawdę dobrze. Przyjemnie patrzy się na poszczególne postaci. Drobnym minusem może być brak kolorowych stron. Przy tak ładnych pracach dobrze by było mieć możliwość zobaczenia większej ich liczby w pełnych barwach. Jednak nie jest to duży problem.

Bonusem są drobne dodatki od Gege Akutami. Mam tu na myśli zarówno odautorskie wyjaśnienia, jak i krótkie komiksy. W tych drugich bohaterowie mangi zastępują osobę tworzącą Jujutsu Kaisen w różnych historiach z jej życia, co jest na swój sposób urocze.

Nieco zaskakuje, jak dużo tekstu znajduje się w komiksie. Chociaż tomiki są raczej cienkie, to jednak ich lektura zajmuje chwilę. Szczęśliwie, zachowano balans pomiędzy liczbą i długością dialogów, a przedstawianiem akcji na kolejnych planszach. Całość czyta się naprawdę dobrze.

Historia zawarta w tych tomach jest interesująca i poruszająca. Pozwala nam ona też inaczej spojrzeć na Jujutsu Kaisen. Opowieść staje się mroczniejsza niż na początku. Trudno w tej chwili o tym przesądzać z całą pewnością, jednak warto mieć to na uwadze.

Pozostałe recenzje serii Jujutsu Kaisen:

Ciągła walka. „Jujutsu Kaisen” – recenzja mangi, tomy 3-5

 

Tytuł: Jujutsu Kaisen

Autor: Gege Akutami

Liczba stron: ok. 200/tom

Wydawnictwo: Waneko

podsumowanie

Ocena
7.5

Komentarz

Te trzy tomy „Jujutsu Kaisen” prezentują podobny poziom, jak otwarcie serii. Być może brakuje im nieco uroku nowości, jaki w sposób oczywisty miało rozpoczęcie, ale fabuła jest interesująca, a bohaterowie sympatyczni.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Te trzy tomy „Jujutsu Kaisen” prezentują podobny poziom, jak otwarcie serii. Być może brakuje im nieco uroku nowości, jaki w sposób oczywisty miało rozpoczęcie, ale fabuła jest interesująca, a bohaterowie sympatyczni.Ciągła walka. „Jujutsu Kaisen” – recenzja mangi, tomy 3-5