Czy jest szansa na „długo i szczęśliwie”? „Akademia Dobra i Zła. Upadek” – recenzja książki

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki Akademia Dobra i Zła. Upadek do współpracy recenzenckiej dziękujemy wydawnictwu Jaguar.

Baśniowe opowieści nie zawsze są tak proste, jak mogłoby się wydawać, zaś samo odróżnienie dobra od zła może sprawić niemały kłopot. W przypadku drugiej części prequela magicznej serii Somana Chainaniego, pod tytułem Akademia Dobra i Zła. Upadek, pojawia się właśnie tego typu problem. Choć pierwszy tom może sugerować, iż za wszystkimi nieszczęściami stoją uczniowie Akademii Zła, szybko okazuje się, że ci pochodzący z Akademii Dobra również mają wiele na sumieniu. Dlatego równowaga zostaje zachwiana.

Powrót do Akademii

Dopóki dwaj bracia zachowywali równowagę pomiędzy dobrem i złem, mogli pozostać nieśmiertelnymi dyrektorami zarządzającymi Akademią, w której szkolono Nigdziarzy i Zawszan. Ich serca jednak przeniknęło zwątpienie. Braterska miłość powoli została zastąpiona zazdrością i rozgoryczeniem, a w relację zaczęło angażować się coraz więcej osób. Doprowadza to do nieprzyjemnych wydarzeń mogących nie tylko zniszczyć ich więź, lecz także zachwiać równowagą w Bezkresnej Puszczy oraz miejscach poza nią, w świecie Czytelników.

Akademia Dobra i Zła. Upadek to idealne domknięcie dylogii wyjaśniającej, dlaczego późniejsza Akademia wygląda w ten konkretny sposób. Zarówno Początek, jak i Upadek okazały się tytułami dobrze uzupełniającymi serię. Nie są pisane na siłę. Intrygują i wciągają. Jednocześnie pozwalają lepiej poznać mroczno-baśniową rzeczywistość stworzoną przez autora. Wyjaśniają niektóre wątki poruszane w serii głównej, narzucają konkretny tor wydarzeniom, które będą miały miejsce w przyszłości. To po prostu bardzo dobrze skonstruowany prequel serii.

Baśniowi bohaterowie poza schematami

Sięgając po książkę, czytelnik po raz kolejny otrzymuje kondensację różnych baśni. Soman Chainani czerpie garściami z wielu historii. Wykorzystuje motywy nie tylko z najbardziej popularnych opowieści, lecz także z ich mroczniejszych, brutalniejszych wersji. Jednocześnie przekształca je w taki sposób, by pasowały do opowieści o dwóch braciach.

Na kartach powieści można spotkać zaangażowanego w rebelię Jakuba Haka, brutalnego i władczego Piotrusia Pana wraz z jego chłopcami, zagubionego Aladyna, odważną księżniczkę Kymę oraz wielu innych bohaterów, których losy niespodziewanie się splatają z historią Rafala i Rhiana. Autor nie stawia postaciom żadnych ograniczeń. Przełamuje schematy, w które dani bohaterowie zostali wrzuceni w baśniach o nich. Nadaje im nowe cechy. Z tego powodu Upadek czyta się z ogromnym zaciekawieniem i zaangażowaniem. Podczas lektury nigdy nie można mieć pewności, co wydarzy się na następnej karcie.

Opowieść o dwóch braciach

Wątkiem głównym pozostaje walka pomiędzy braćmi, Rafalem i Rhianem. Reprezentują oni dwie skrajne strony – dobro i zło. Z tym że nikt już nie ma pewności, który z mężczyzn stoi po jakiej stronie, nawet oni sami. I to jest w opowieści najciekawsze! Autor pokazuje, jak trudne może okazać się określenie czegoś jako bezgranicznie złego lub dobrego. Zauważa, że wyborem nie zawsze musi być jedna z tych stron. Można zdecydować się też na coś pomiędzy, co nie wiąże się z zachwianiem równowagi.

Jedyną rzeczą, która przeszkadzała mi podczas czytania, były nagłe przeskoki pomiędzy bohaterami. Chainani zdecydował się na podzielenie postaci na dwie grupy. Czytelnik co kilkanaście stron był przenoszony od jednych bohaterów do drugich. Przerywało to ciągłość akcji i sprawiało, że zaangażowanie spadało. W momencie, gdy zaczynało robić się ciekawie, następował „przeskok” do pozostałych postaci. Przez to trzeba było ponownie próbować wczuć się w akcję.

Fascynujące domknięcie dylogii

Akademia Dobra i Zła. Upadek to zakończenie, na jakie czekałam. Chainani do samego końca utrzymał czytelników w niepewności co do tego, który z dyrektorów okaże się tym wybranym. Do ostatnich stron nie znikały wątpliwości przemieszane z nadzieją odnośnie tego, czy braciom uda się naprawić relacje. Jednocześnie z zafascynowaniem śledziłam pobocznych bohaterów, którzy między innymi podróżowali do Nibylandii. Na nowo poznawałam postaci dobrze znane z baśni czy różnych tworów popkultury. Śmiałam się wraz z nimi i irytowałam,  po prostu – wspaniale się bawiłam!

upadekAutor: Soman Chainani

Tytuł: Akademia Dobra i Zła. Upadek

Wydawnictwo: Jaguar

Liczba stron: 352

ISBN: 9788382662429

Więcej informacji TUTAJ


podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

Chainani nie zawiódł! Stworzył zakończenie, które mnie zafascynowało i sprawiło, że nie byłam w stanie odłożyć książki ani na chwilę. Jeśli lubicie serię podstawową, zdecydowanie powinniście sięgnąć również po tę dylogię!
Patrycja Nadziak
Patrycja Nadziak
W żadnej szafie nie znalazła wejścia do Narnii, a sowa zgubiła list z Hogwartu. Pozostało jej jedynie oczekiwać na Gandalfa. Do jego przyjścia ma zamiar czytać, pisać, oglądać seriale i mecze w Bundeslidze… a także poślubić Jacka Sparrowa.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Chainani nie zawiódł! Stworzył zakończenie, które mnie zafascynowało i sprawiło, że nie byłam w stanie odłożyć książki ani na chwilę. Jeśli lubicie serię podstawową, zdecydowanie powinniście sięgnąć również po tę dylogię!Czy jest szansa na „długo i szczęśliwie”? „Akademia Dobra i Zła. Upadek” – recenzja książki