Ziemski chaos. „Good Omens” – recenzja serialu, sezon 2

-

Co się stanie, kiedy anioł i demon zabiorą się za miłość, a niebo i piekło stanie się chaosem? Ciekawe rzeczy. Jakie? Dowiecie się z tej recenzji. 

Upadły anioł i diabeł żyjący na ziemi, co może pójść nie tak? Bardzo wiele, zwłaszcza, kiedy żaden z nich nie jest mile widziany w niebie lub w piekle. Wszystko jednak zmienia się, gdy pod sklepem anioła pojawia się człowiek bez pamięci… a to tylko początek problemów. 

Kiedy chaos, który zrobiłeś, dalej się sprząta… 

Wątek fabularny nowego sezonu Good Omens dzieje się po wydarzeniach z poprzedniego i wrzuca nas w codzienność bohaterów, którzy nie chcą się za bardzo wychylać, zwłaszcza że zepsuli boskie plany. W końcu przydałaby się chwila wytchnienia, prawda? Ta jednak nie trwa zbyt długo, kiedy w ich małym świecie pojawia się kolejna katastrofa. 

good omens
Kadr z serialu Good Omens / Amazon Prime Video

Azirafal dalej prowadzi księgarnię, Crowley dalej wie rzeczy, które jego kolegom w piekle się przydają, więc każdy z nich ma co robić, nawet jeśli ich obecny żywot przypomina sielankę teraz bardziej niż wcześniej. Wszystko wydaje się mieć swój własny rytm i sens. Wszystko jest tak, jak ma być. Przynajmniej do czasu, kiedy w księgarni Azirafala pojawia się anioł bez pamięci, który jest poszukiwany przez wszystkich – tych z „góry” i tych z „dołu” , co może skończyć się wojną, mimo powszechnie panujących zasad. 

Chaos i masakra to nie wszystko! 

Oprócz tego główni bohaterowie mają jeszcze przed sobą inne, bardzo ciekawe zadanie – sprawić, by dwoje śmiertelników poczuło do siebie najlepsze uczucie, którego można doświadczyć w życiu – Azirafal i Corwley muszą doprowadzić, by się w sobie zakochali. Mówią, że w uczucia, zwłaszcza takie jak miłość, nie powinno się ingerować. Jednak co z tego wyjdzie, kiedy pojawi się odrobina boskiej interwencji, przez ludzi zwana potocznie cudem? W wykonaniu protagonistów to niestety przyniesie tylko i wyłącznie więcej chaosu. 

good omens
Kadr z serialu Good Omens / Amazon Prime Video

W drugim sezonie możemy też po prostu zobaczyć, jak bohaterowie, czasem wracają do czasów, kiedy pracowali razem lub też już byli po przeciwnych stronach, a ich pracodawcy bawili się w zakłady o to, kto ma lepszych wyznawców. Zresztą, z lekcji religii z pewnością znamy takiego jednego, którego wiara była poddana próbie…

Anielski bałagan

Skoro zaginął anioł i każdy chce go dopaść, to na górze, w Dziale Kadr, powinien być bałagan, prawda? I jest, co widać w tym sezonie, a główni bohaterowie,  chcąc nie chcąc, znajdują się w samym środku tego całego rozgardiaszu, nawet jeśli nie są już pracownikami boskich/diabelskich instytucji. Dodatkowym elementem, komplikującym cały ten chaos jest fakt, że Bóg zdaje się w tej całej sytuacji nie istnieć. W końcu przecież niebo powinno zawsze funkcjonować idealnie… Szkoda, że tak jednak nie jest. 

Ten serial jest zabawny 

Duet stojący za Good Omens od pierwszego sezonu, aż po drugi (z pomocą innych scenarzystów, po śmierci Pratchetta) stworzył coś, co pokazuje, że można bawić się formą opowieści i dalej trzymać ten sam poziom zarówno wątku fabularnego, jak i relacji oraz uczuć między postaciami. 

good omens
Kadr z serialu Good Omens / Amazon Prime Video

Te są równie barwne, zabawne i świetnie stworzone jak wcześniej. Jednak tym razem momentami można odnieść wrażenie, że aktorzy wcielający się w głównych bohaterów poszli o krok dalej, tworząc nieco inne, lecz lepsze wersje swoich postaci – tym razem pokazując ich od tej ziemskiej strony i sprawnie portretując wpływ otaczających ich ludzi na protagonistów. W końcu od każdego idzie się czegoś nauczyć. Tym razem anioł z diabłem nauczą się, ile dla nich znaczą śmiertelnicy, ale i jaka jest wartość  ich samych dla siebie nawzajem. 

Good Omens za szybko się kończy! 

Jedynym zarzutem, jaki mam wobec produkcji od Amazon Prime, jest fakt, że drugi sezon zdaje się bardzo krótki, ponieważ zawiera tylko 6 odcinków, co przekłada się na bardzo słabo rozwinięte niektóre wątki. To niestety sprawia, że cała akcja pędzi, a szkoda, bo momentami odbiorcom przydałoby się złapać tę chwilę oddechu. 

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Drugi sezon „Good Omens” daje nam równie ciekawą i zabawną historię, co poprzednia seria i sprawnie łączy poprzednie wątki z tymi, obecnymi w najnowszych odcinkach. Twórcy nie zapomnieli też o humorze i barwnych oraz zabawnych postaciach.
Karol Riebandt
Karol Riebandthttp://improbite.pl/
Gość, do którego dzwoni Rick, gdy Morty ma wolne. Maruda i gracz, ale nie pogardzi też dobrym komiksem i książką.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Drugi sezon „Good Omens” daje nam równie ciekawą i zabawną historię, co poprzednia seria i sprawnie łączy poprzednie wątki z tymi, obecnymi w najnowszych odcinkach. Twórcy nie zapomnieli też o humorze i barwnych oraz zabawnych postaciach. Ziemski chaos. „Good Omens” – recenzja serialu, sezon 2