Zarezerwuj pokój! „Podniebny” – recenzja książki

-

Kerstin Gier zabrała nas już w podróż do przeszłości, i to nawet kilka razy, zaserwowała nam również opowieść o bohaterach, którzy mogą odwiedzać sny innych osób. Tym razem autorka nie skupia się tak mocno na wątkach fantastycznych, choć ten także się pojawia, tylko próbuje swoich sił na sensacyjno-kryminalnym poletku.

Rozsiądźcie się więc wygodnie w ulubionym hotelu, znaczy się – fotelu, przygotujcie sobie jakiś ożywczy napój, owińcie w kocyk czy kołderkę i przenieście się do krainy śniegiem i mrozem „płynącej”. Opuszczamy bowiem miejskie uliczki, zostawiamy za sobą Big Bena i London Bridge, czas na wycieczkę w górskie okolice, gdzie stoi Château Janvier, przez większość gości zwany Podniebnym.

Proszę o numer rezerwacji

Drogi gościu, witaj w Château Janvier! Rozsiądź się wygodnie w poczekalni na jednym z naszych pięknych foteli, za chwilę przydzielimy Ci Twój pokój. Z widokiem na góry? Na którym piętrze? Zdradzę Ci tajemnicę, że w jednym z nich spała sama Liz Taylor! Czyż to nie ekscytujące? Do tego zapewniamy wszelkie potrzebne rozrywki, jakie umilą Ci pobyt w naszych skromnych progach. Mamy wyśmienitą kuchnię, polecam zwłaszcza wypieki i słodkości, ogromną bibliotekę i salon SPA. Och, proszę, nasz recepcjonista, Ben, zaprasza do siebie. Życzę miłego pobytu w Podniebnym!

Pięć gwiazdek

Fanny Funke ma dość swojego dotychczasowego życia, dochodzi do przekonania, iż matura to… niepotrzebny szczebel edukacji, więc postanawia zrezygnować z przyjemności związanej z jej zdaniem. Woli rzucić naukę i udać się do malowniczego miejsca położonego w górach, gdzie będzie zdobywać inne szczeble – te kariery. Wbrew namowom i prośbom rodziców, zatrudnia się w hotelu Château Janvier. Na początku jest stażystką, taką dziewczyną od niczego i wszystkiego, robi to, co w danym momencie wymaga od niej szefostwo. Sprząta pokoje, pomaga w SPA, ma dyżury w pralni oraz opiekuje się dziećmi. To ostatnie spędza jej sen z powiem, bowiem małe pociechy posiadają sporo energii i są niezwykle żywiołowe. Zwłaszcza jedna z nich – chłopiec imieniem Don, który uwielbia zatruwać bohaterce życie.

Warto wspomnieć, że Château Janvier to nie jest pierwszy lepszy hotel z broszurki. Ma swoją historię, niestrudzenie stoi od wielu (naprawdę WIELU) lat i wita kolejnych gości (choć przeważnie większość z nich to stali odwiedzający). Nie posiada może najnowszych udogodnień, jednak jest to niezwykle klimatyczne miejsce, chętnie wizytowane przez bogaczy tego świata. Tak, doba w tym pięknym przybytku nie należy do najtańszych, dlatego jego szefostwo, bracia Montfortowie, zrobią wszystko, byle umilić pobyt swoich bogatych gości.

Zwłaszcza jednego – rosyjskiego oligarchy, który wraz z żoną i córeczką ma zamiar spędzić Boże Narodzenie i Sylwestra właśnie w Podniebnym. Jego ukochana małżonka chce się nawet pojawić na balu żegnającym stary rok i witającym nowy w bezcennym naszyjniku, podobno należał on kiedyś do samej Katarzyny Wielkiej. Jak można się domyśleć, ktoś na pewno połasi się na to świecidełko.

Romantyczna sceneria

Kerstin Gier tworzy bardzo lekkie, przyjemne i zabawne historie skierowane raczej do nastoletnich czytelników, choć to nie znaczy, iż starsi się w nich nie zatracą. Autorka bowiem wie, jak wykreować ciekawych bohaterów i w jaki sposób budować napięcie. Jednak w Podniebnym przeszła samą siebie. Cenię sobie jej wcześniejsze części, choć muszę też przyznać, że były dość nierówne i przewidywalne. W najnowszej pozycji pisarki pojawiają się klisze, mamy także wątek miłosny, ale zakończenie i poprowadzenie wątku sensacyjno-kryminalnego to fenomenalnie poprowadzone rozwiązania.

Zacznijmy jednak od wątku romantycznego. Mamy do czynienia z trójkącikiem, tak, wiem, zaraz zapewne zaczniecie się krzywić i wspomnieniami sięgnięcie do chociażby Zmierzchu. Spieszę was jednak uspokoić – Podniebny jest milion razy lepszy niż seria o wampirzych i wilkołaczych romansach. Po pierwsze wątek miłosny jest bardzo delikatny, subtelny, nie ma mowy o żadnych mój ci on! czy chciałabym obu, a mogę mieć jednego. Nic z tych rzeczy. Fanny jest bowiem tak kochaną osóbką, że nie dziwota, iż zainteresowało się nią dwóch przedstawicieli płci przeciwnej. Już od początku wiemy, do kogo bije serce dziewczyny, więc Gier oszczędziła nam dylematów związanych z wyborem tego jedynego, na całe życie, wyśnionego i świecącego w słońcu.

Nie zdradzę wam tutaj, który z chłopców skradnie serce bohaterki, sami musie się przekonać, jak to się stanie, a gwarantuję, że perypetie tej trójki są godne zapoznania się z pozycją. Gier poprowadziła wątek miłosny w zabawny i niezwykle humorystyczny sposób, czytelnik nie myśli sobie, że ma do czynienia z kolejną niestrawną opowiastką o niej, nim i… nim. Wręcz przeciwnie – chłonie każde wydarzenie opisane w powieści niczym najlepszy odkurzacz brudy po hotelowych gościach! Zresztą jeśli znacie wcześniejsze utwory Kerstin, wiecie, że pisarka nie bawi się w serwowanie nam różowo-tęczowo-kucykowo-pierdzących miłostek.

Wykwalifikowana obsługa

Wspomniałam wcześniej o Fanny – głównej bohaterce książki. Gier nie ma najmniejszych problemów z kreowaniem postaci swoich powieści. Wprawdzie nie bawi się w rysowanie skomplikowanych portretów psychologicznych swoich protagonistów i antagonistów, do tego przeważnie wiadomo, kto jest tym złym, a kto dobrym, ale to nie znaczy, iż jej charaktery są nudne. Uwielbiam Gwen i Liv, nie są typowymi bohaterkami młodzieżowych pozycji – nie są głupie, naiwne i puste. Niestety, ale większość protagonistek powieści skierowanych do nastoletnich odbiorów taka właśnie jest, mam tutaj na myśli, te, gdzie wyeksploatowano wątek miłosny.

Fanny, Tristan, Ben, Don czy monsieur Rocher – to tylko kilka postaci z Podniebnego, które skradną serca czytelników. A przecież w hotelu jak to w hotelu – pełno ludzi. Pracownicy, pracodawcy, goście, dostawcy… Pisarz thrillerów stoi w kącie i bacznie obserwuje ludzi, a nuż zobaczy coś, co będzie mógł opisać w swojej nowej książce, starsze małżeństwo chłonie atmosferę miejsca, rosyjski oligarcha wspomina stare czasy, a angielski profesor leniwie spędza popołudnie. Każdy bohater jest inny, każdy ciekawy i każdy ma jakąś rolę do odegrania.

Kerstin Gier w swoich wcześniejszych utworach wykorzystywała już wątki kryminalno-sensacyjne, mocniej jednak skupiała się na fantastycznych aspektach snutych przez siebie opowieści. W Podniebnym nastąpiła zamiana ról – tym razem to, co magiczne zostało przykryte płaszczykiem domysłów (czy hotel żyje? Czym jest tajemniczy kot? Ile lat ma monsieur Rocher?), a intryga kryminalno-sensacyjna stałą się gwiazdą. I muszę przyznać, że pisarka bardzo dobrze radzi sobie na tym zwodniczym terytorium. Potrafiła tak przedstawić wydarzenia, że dopiero pod koniec książki domyśliłam się, kto gra tutaj czarne charaktery.

Jeżeli jeszcze zastanawiacie się, czy przeczytać książkę – ułatwię wam decyzję, pisząc TAK, zdecydowanie tak. Jest akcja, są ciekawe postaci, pojawia się wątek kryminalno-sensacyjny (i to dobrze poprowadzony), do tego uraczono nas sporą dawką humoru. Jeśli więc lekkie i przyjemne książki nie budzą w was przestrachu, śmiało sięgnijcie po Podniebnego.

Zarezerwuj pokój! „Podniebny” – recenzja książki

 

 

 

Tytuł: Podniebny
Autor: Kerstin Gier
Wydawnictwo: 
Media Rodzina
Liczba stron: 440
ISBN:978-83-8008-508-4

Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu