Niedawno na Netflixie swoją premierę miał serial fantasy będący adaptacją książek Leigh Bardugo. Miłośnicy prozy pisarka od dawna czekali na produkcję, która zabierze ich do świata Griszów, w końcu się doczekali. Serial bardzo szybko podbił serca widzów na całym świecie, w tym i nasze. Maddie, Anna i Monika postanowiły więc stworzyć zestawienie ich ulubionych postaci, wzięły pod uwagę zarówno literackie oryginały, jak i ich adaptację. A wy kogo uwielbiacie najbardziej?
Kaz Brekker
Czy Kaza da się nie lubić? To nie jest jakiś zwykły bad boy z traumą z przeszłości, to prawdziwie silna postać, posiadająca wady i robiąca z nich użytek. To mózg operacji, pełen ciętych ripost z atrybutami, które działają na wyobraźnię. Jego laska oraz czarny płaszcz i umiejętność przekucia nawet najgorszej sytuacji na swoją korzyść zachwycają… Ale to jego słabości sprawiają, że nie da się go nie kochać.
>>Polecamy: Jak zmrocznie. „Shadow and Bone” – recenzja serialu<<
I owszem, na pierwszy rzut oka Kaz jest zimny i wyrachowany, ale wystarczy przyjrzeć się trochę bliżej, żeby dostrzec w nim serce. Dla swoich przyjaciół zrobi wszystko, chociaż zawsze w taki sposób, żeby się nie zorientowali, jak bardzo mu zależy. (Maddie)
Inej Ghafa
Postaci kobiece mają to do siebie, że ich słabością są zazwyczaj mężczyźni. I chociaż silne, najczęściej są dużo słabsze od męskich protagonistów. Subtelne w swojej potędze.
Nie Inej. Ona jest zabójcza i rzadko zadaje pytania. To ocaleniec, zrobi wszystko, żeby przetrwać, a takie postaci rzadko są gloryfikowane, ponieważ kto lubi okrutników? Mimo to Inej łatwo pokochać, trzeba się do niej przyzwyczaić, oswoić z jej postacią, ale im dalej w las, tym bardziej daje się ją zrozumieć. Zwłaszcza że tak jak ona sama, my również w pewnym momencie orientujemy się, iż wybiera jednak przyjaciół ponad przetrwanie.
Dla mnie to jedna z lepszych postaci żeńskich ever i przez całą dylogię to jej kibicowałam najbardziej. (Maddie)
Darkling
Darkling, czyli everebody’s darling ?
Alexander Kirigan to zlepek wszystkich najlepszych cech złoli. Przystojny, czarujący, pełen pasji i zawsze ma jakieś piękne, podniosłe słowa do wygłoszenia.
Oczywiście posiada więcej wad niż zalet: jest władczy, wszystko musi mieć pod kontrolą, jego „misja” całkowicie go zaślepia, a do celu zmierza po trupach… Ale w konsekwencji to nie ma znaczenia, bo jego motywacje są zrozumiałe, a uśmiech oszałamiający.
Darkling to nemezis Aliny, a jednocześnie osoba, która wierzy w nią jak nikt inny. Dla niego cel uświęca środki, a dobro i zło to dwie strony tej samej monety. A co jest bardziej intrygującego niż przystojny (anty)bohater, który posunie się do wszystkiego, żeby uratować swój świat? (Maddie)
Nina Zenik
Maddie bardzo ceni Inej, ja natomiast uważam, że najciekawszą kobiecą postaci serii Bardugo jest Nina. Szpieg, kobiet o wielu twarzach, odważna, z charakterkiem, sarkastyczna i zadziorna. To Grisza, a dokładniej Ciałobójczyni, więc budzi w oponentach strach, jednak dla przyjaciół jest gotowa na wiele.
Trudno nie polubić tej protagonistki. Boi się wielu rzeczy, ale nie pozwala na to, by lęk przyćmił jej osąd. Wrogowie Niny, strzeżcie się! Dziewczyna pokona was i zrobi to z przytupem. A potem będzie mogła w spokoju delektować się swoimi ulubionymi goframi.
To, co łączy ją z Matthiasem, okazało się pięknym, czystym i cudownym uczuciem. Hate-love relationship w ich wykonaniu oznacza przeurocze sceny pełne słownych zaczepek, które bawią czytelnika i widza. (Monika)
Matthias Helvar
Gdzie Nina, tam i Matthias. Ta dwójka skradła show, zarówno w książkach, jak i serialu, choć w tym drugim dostaliśmy zdecydowanie za mało kłótliwych scen z ich udziałem. Matthias, czyli dzielny i silny Drüskelle z Fjerdy, całe swoje życie był uczony, iż Griszowie są źli. Jego wizja świata legła jednak w gruzach, gdy na swej drodze spotkał Ninę.
Matthias to skarb. Na początku bywa szorstki i nieprzystępny, oślepiony chęcią wypełniania żołnierskiego obowiązku, ale zmienia się, dostrzega prawdę o świecie, a widzowie kibicują jego relacji z Niną. (Monika)
Jesper Fahey
Jesper to postać, która absolutnie skradła mi serce. To ten typ człowieka, który jest zbyt czarujący, żeby go udusić, ale nadal ma się na to ochotę przez większość czasu.
Jednocześnie jest to postać, która kryje w sobie nieco więcej niż urok osobisty – zmagania Jespera z uzależnieniem, rozterki na temat tego, kim jest, czy wreszcie skomplikowane relacje z ojcem czy Kazem, wieczne poszukiwanie swojego miejsca tworzą skomplikowany i interesujący obraz. Fahey zdecydowanie nie jest jednowymiarowym, idealnym bohaterem. Popełnia błędy – czasem tragiczne w skutkach – ale w większości przypadków stara się na nich uczyć. (Anna)