Po której stronie staniesz? „Cisza przed burzą” – recenzja książki

-

Nigdy nie byłam wielką fanką World of Warcraft, jednak gdy zobaczyłam kolejną książkę, której historia ma miejsce w tym uniwersum, to ucieszyłam się jak mała dziewczynka, kiedy dostaje prezent.  Na wstępie mogę przysiąc, że powieść mnie nie zawiodła, co więcej, nie znalazłam w niej żadnej wady, dlatego myślę, że to pozycja obowiązkowa dla każdego gracza.

„– Uważam – rzekł Anduin Llane Wrynn – że Sylwana Bieżywiatr jest już całkowicie i bezpowrotnie stracona.

Bieg historii

Azeroth umiera, a śmiercionośna rana otwarta przez miecz upadłego tytana Sargerasa, zaczyna zbierać swe żniwa. Powieści rozpoczyna się po zakończeniu wydarzeń, jakie miały miejsce w ostatnim dodatku, a mianowicie Legionie, oraz tuż przed tymi z nowego dodatku, Battle of Azeroth. Horda i  Przymierze powróciły do domu, aby wyleczyć rany swoich członków, pogrzebać zmarłych oraz zebrać siły po wykańczającej walce z Płonącym Legionem. W trakcie tych dramatycznych wydarzeń swoje życie oddało wielu wspaniałych wojowników, a także dwójka potężnych przywódców, jakimi byli Król Varian Wrynn oraz Wódz Wojenny Vol’jin. Nowi władcy  muszą stanąć na wysokości zadania i zmierzyć się z problemami oraz konsekwencjami powstrzymania Sargerasa.

Straszliwa rana sprawiła, że na powierzchnię zaczęła wypływać tajemnicza substancja zwana azerytem, która w odpowiednich rękach przyniosłaby  istotom niesamowite rzeczy takie jak pierścienie wspomagające umysł, czy odtrutki, jednak może także zostać wykorzystana do haniebnych celów. Obie strony  pragną spożytkować  azeryt do swoich własnych celów, dlatego wygra ten, kto pierwszy zdobędzie ciecz. Wmiędzyczasie młody i naiwny król Anduin wprowadza w życie plan zjednania dwóch frakcji -Przymierza, oraz Hordy. Nie wydaje się jednak, aby obie strony były skłonne sobie zaufać oraz odrzucić na bok wszelkie urazy.

Dwie strony medalu – Horda i Przymierze

Z ręką na sercu mogę przysiąć, że powieść mnie zachwyciła. Dawkowałam ją sobie, aby móc wyłapać więcej szczegółów oraz lepiej przeżyć losy herosów. Postaci  są ciekawe, z łatwością jesteśmy w stanie znaleźć bohaterów, z którymi się utożsamimy, szybko nam dzięki temu stanąć po stronie Hordy bądź Przymierza. Akcja powieści jest dynamiczna, przez co nas nie nudzi, wątki  dobrze połączone, przez co otrzymujemy spójną opowieść. Język jest odpowiednio dobrany dla docelowej grupy odbiorców, jednak tłumaczenie wydaje się być nie do końca dobrze wykonane. Wiele nazw mogłoby pozostać w swojej oryginalnej angielskiej wersji, i tak zostałby zrozumiane, a dużo lepiej by to wyglądało w książce.

Okładka to coś, co w wielu pozycjach decyduje czy w ostateczności zainteresujemy się powieścią. W tym przypadku oprawa graficzna World of Warcraft przyciąga oko niesamowicie żywymi kolorami, szczegółami, a także genialnym wykonaniem postaci. Podział na dobro i zło to świetny zabieg uświadamiający nam, jak ważne dla czytelnika jest opowiedzenie się po odpowiedniej stronie. Komu oddamy swoje serce, ma wielkie znaczenie w odbiorze książki, czy będziemy cieszyć się, czy cierpieć w trakcie rozgrywanych wydarzeń. Młodzi przywódcy Anduin oraz Sylvanas, różnią się od siebie, dlatego myślę, że każdy odnajdzie cząstkę siebie w tej dwójce.

W Ciszy przed burzą pojawia się także bardzo ważny wątek spotkania ludzi z nieumarłymi. Wiele osób zginęło w czasie Zarazy, a teraz ci, co przeżyli, będą mieli okazję znów spotkać tych, których utracili. Jednak czy każdy zdobędzie się na odwagę i pokona swoje lęki i odrazę do chodzących trupów?  To pytanie zostawię bez odpowiedzi, a także serdecznie zaproszę was do przeczytania Ciszy przed burzą, która jest jedną z lepszych książek fantasy, jakie czytałam. Spodoba się każdemu fanowi gry i świetnie wprowadzi go w nowy dodatek.

Po której stronie staniesz? „Cisza przed burzą” – recenzja książki

 

 

Tytuł: Cisza przed burzą

Autor: Christie Golden

Wydawnictwo: Insignis

Liczba stron: 408

ISBN: 978-83-66071-06-3

Patrycja Szustak
Patrycja Szustak
Jest najprawdziwszym hobbitem, który kocha wszelkie zwierzęta, a najbardziej koty (jakby mogła wybrać swoje kolejne wcielenie, zostałaby grubym kotem). Przemieniła swój pokój w bibliotekę, na niekorzyść pleców mężczyzn, którzy musieli wnosić te wszystkie książki. Jej wzrost ułatwia zawinięcie się w kokon i oglądanie filmów oraz seriali całymi dniami. Lubi dobrą kawę, jednak jest zbyt leniwa, żeby ją zaparzyć.

Inne artykuły tego redaktora

2 komentarzy

Popularne w tym tygodniu