„Ostre przedmioty” – relacja z premiery pierwszego odcinka

-

Na świecie rozpoczęła się walka gigantów. Platformy streamingowe, walcząc o widzów, zalewają ich coraz to gorętszymi premierami filmów i seriali. HBO GO, uwalniając się od operatorów telewizji satelitarnych, stanęło przed nie lada wyzwaniem, by zachęcić Polaków do zapoznania się z jego ofertą. Jednak głośne premiery i produkcje na wysokim poziomie sprawiają, że szanse platformy rosną z dnia na dzień.

Piątego lipca w Warszawie odbyła się premiera pierwszego odcinka serialu Ostre przedmioty. Produkcja została zrealizowana na podstawie książki Gillian Flynn, wydanej w Polsce pod tym samym tytułem. Opowiada ona historię dziennikarki, Camille Preaker (Amy Adams), która wraca do swojego rodzinnego miasta, by napisać artykuł o morderstwie dwóch nastolatek. HBO, po sukcesie Wielkich kłamstewek, powierzyło reżyserię tego projektu Jean-Marcowi Valléemu. Tym sposobem powstał ośmioodcinkowy thriller, posiadający duże szanse stać się kolejnym hitem stacji.

 

Poznaj wszystkie elementy układanki

Epizod, od pierwszych minut, zaskakuje swoją formą. Prym wiedzie w nim ścieżka dźwiękowa, złożona z rockowych, dynamicznych kawałków, która nadaje scenom specyficznego klimatu. Mała ilość dialogów sprawia, że historia zostaje opowiedziana wyłącznie za pomocą obrazu. Jest to ciekawym doświadczeniem, ponieważ, wraz z licznymi retrospekcjami, wydaje się w dość jasny sposób ukazywać historię Camille Preaker, jednocześnie sugerując wiele wątków, których znaczenie może mieć drugie dno. W ten sposób widz rozumie co się dzieję i potrafi wyciągnąć z kolejnych urywków jasne wnioski na temat bohaterów oraz miasteczka, jednocześnie czując lekki niedosyt, spowodowany brakiem znajomości kontekstu.

„Ostre przedmioty” – relacja z premiery pierwszego odcinka
Źródło: HBO
Kobiety rządzą w męskim mieście

Ostre przedmioty zachwycają również gwiazdorską obsadą. Główna rola przypadła wspomnianej wcześniej Amy Adams, a Patricia Clarkson wcieliła się w postać matrony z Południa Adore Crellin. Na ekranie zobaczymy też Chrisa Messina, Matta Cravena czy Elizabeth Perkins.

Po pierwszym odcinku ciężko napisać wiele o drugoplanowych odtwórcach ról, których widzieliśmy przez zaledwie kilka minut, jednak duet Amy i Patricia zapowiada się  naprawdę interesująco. Główna bohaterka wydaje się dość spokojną i zamkniętą w sobie postacią. Dręczy ją wiele tajemnic i wydarzeń z przeszłości. Natomiast jej matka została wykreowana dość schematycznie. To bogata matrona, dla której najważniejszy jest wizerunek. Połączenie tradycyjnych wartości Południa oraz nowoczesnej postaci kobiecej może obfitować w wiele ciekawych sytuacji oraz być dość jednoznacznym komentarzem dla nastrojów panujących na świecie.

„Ostre przedmioty” – relacja z premiery pierwszego odcinka
Źródło: HBO
Amerykańska sielanka w nowoczesnym wydaniu

Choć charakter serialu zapowiada dość refleksyjną i mroczną historię, to jednak jego forma jest dynamiczna. Poprzez gwałtowne cięcia oraz przeplatanie teraźniejszości i przeszłości widz nie ma szans poczuć znudzenia. Znając topowe produkcje HBO możemy być pewni, że w Ostrych przedmiotach pojawi się trochę odważniejszych scen. W pierwszym odcinku możemy zobaczyć fragment masturbacji głównej bohaterki, podczas której doświadczamy retrospekcji jednego ze wspomnień. Jednak w obecnym momencie ciężko stwierdzić, czy to element mający nadać historii naturalności, czy to dość istotne wydarzenie, związane z fabułą. Pewne natomiast jest to, że przemoc i erotyka będą częścią tej produkcji.

Twórcy w dość jasny sposób sugerują też, że wraz z rozwojem historii zostaną nam ukazane różne oblicza sennego miasteczka oraz jego mieszkańców. Dodając do tego wątek śmierci dwóch nastolatek i fakt, że Gillian Flynn potrafi zaskakiwać, możemy być pewni, że serial okaże się gratką dla fanów thrillerów.

 

Polska premiera Ostrych przedmiotów zaplanowana została w tym samym czasie, co amerykańska. Pierwszy odcinek będzie dostępny na platformie HBO GO oraz HBO już od 9 lipca.

Popbookownik
Popbookownik
Britney była królową popu, a my jesteśmy królowymi i królami popkultury. Nowa recenzja, artykuł czy świeży news? Ups! Zrobiliśmy to znowu! Nie mamy swojego Timberlake’a, ale za to możemy pochwalić się tekstami, które są równie atrakcyjne.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu