Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego książki Golden Boys, do współpracy recenzenckiej, dziękujemy wydawnictwu Jaguar.
Lubię książki, które poruszają temat nastoletniej miłości. Od Golden Boys Phila Stampera oczekiwałam właśnie tego – historii homoseksualnych nastolatków, którzy przeżywają poruszające przygody miłosne. Ale się rozczarowałam. W książce jest stosunkowo mało fragmentów o perypetiach uczuciowych – a przynajmniej nie tyle, na ile liczyłam – a zamiast tego dostałam ciepłą opowieść o nastoletnich przyjaźniach i wchodzeniu w dorosłość.
Bohaterami Golden Boys jest czworo nastolatków: Sal, Gabriel, Reese i Heath. To uczniowie przedostatniej klasy liceum, którzy znają się i przyjaźnią od dzieciństwa. Mieszkają w małym miasteczku. Lubią spędzać ze sobą czas, mają własne rytuały (np. wspólne pikniki „na odległość”, rozpoczęte za czasów pandemii). Jednak ich dotychczasowe spokojne życie niedługo wywróci się do góry nogami – nadchodzi dorosłość i związane z nią nieuniknione zmiany. Choć do pójścia do college’u został jeszcze rok, chłopcy wykorzystują ostatnie licealne lato na odbycie praktyk. Gabriel jedzie do Bostonu, by zostać wolontariuszem w organizacji non-profit (zajmującej się ochroną przyrody, a w szczególności drzew). Sal wybiera się do Waszyngtonu, gdzie czeka na niego posada stażysty jednego z członków kongresu. Celem Reese’a jest Paryż, w którym będzie uczył się projektowania graficznego. Heath – na pozór najmniej kreatywnie – jedzie na Florydę, żeby pomóc ciotce w jej salonie z automatami do gry. Co może zmienić się przez jedne wakacje? A może… wszystko?
Życie uczuciowe bohaterów
Choć czwórka przyjaciół uwielbia się nawzajem, jak to często bywa, wytworzyły się grupki. Sal i Gabriel są parą, a raczej – friends with benefits. Heath i Reese również trzymają się razem – ich wzajemne zauroczenie jest wyraźne, jednak oboje boją się wykonać pierwszy krok.
Przyjacielska relacja chłopców wydawała mi się momentami niezdrowa. Bohaterowie (szczególnie pary) są do siebie zbyt mocno przywiązani – jakby nie potrafili żyć bez siebie. Nie zauważyłam, żeby mieli innych bliskich znajomych. Całe ich życie towarzyskie krąży wokół wspólnego chatu „Golden Boys”.
Zbliżające się wakacje to kamień milowy w ich stosunkach. Od tej pory każdy z nastolatków będzie skazany na siebie i zacznie żyć wśród nowych, nieznanych ludzi. Owo zdarzenie najbardziej przeżywa Gabriel, cierpiący na silne zaburzenia lękowe. Jak się okazuje, to on przeżył – moim zdaniem – największą przemianę spośród wszystkich bohaterów.
Wielkie przygody
Bohaterowie wyjeżdżają do docelowych lokalizacji, w których zaczynają się wielkie przygody. Początkowo każdemu z nich jest trudno – tęskną za domem oraz przyjaciółmi. Często zaglądają na czat „Golden Boys”, zwierzając się – częściowo – ze swoich rozterek. Wszystko się zmienia z czasem, gdy poznają nowych ludzi, znajomych, przyjaciół, a może miłość…
Książka ma narrację pierwszoosobową, a każdy rozdział przedstawia perspektywę innego bohatera. Przyznaję, że czasem zbijało mnie to z pantałyku i nie potrafiłam nadążyć, o kogo dokładnie chodzi. Nie podobało mi się, gdy rozdział kończył się interesującą informacją czy ciekawą zmianą akcji, a zaraz potem musiałam przejść do historii kolejnego chłopca. To było jak cliffhanger. Ostatecznie, po przeczytaniu książki, uznałam, że narracja pierwszoosobowa to udany zabieg, ponieważ byłam w stanie wczuć się w każdego bohatera, zrozumieć kierujące nim pobudki i emocje.
Opowieść o przyjaźni i dojrzewaniu
Golden Boys jest opowieścią o dojrzewaniu oraz przyjaźni. O dziwo – nie o miłości. Bohaterowie przechodzą przemianę. Choć jedni są bardziej odważni, inni mniej – każdy z nich ma problem z wyjściem ze sfery komfortu. Przygody Reese’a, Heatha, Sala i Gabriela przywodziły na myśl moje późnonastoletnie lata, kiedy opuściłam rodzinny dom i pojechałam na studia do wielkiego i nieznanego miasta. Czując nostalgię i lekką gorycz, rozumiałam ich pobudki oraz strach. Zmiany są nieuchronne, jednak nie muszą być złe. Wszystko staje się po prostu „inne” – niekoniecznie lepsze, niekoniecznie gorsze.
Książka Stampera pokazuje też, że prawdziwa przyjaźń może przetrwać wiele – mimo kilkudziesięciu, czy nawet kilkuset kilometrów, jakie dzielą bohaterów. Z ulgą odkryłam, że chłopcy, wcześniej zamknięci w bardzo hermetycznym środowisku, zaczęli poznawać nowych bliskich znajomych, nie zdradzając jednocześnie „starych” przyjaciół.
Co nie podobało mi się w Golden Boys
Golden Boys nie przypadnie do gustu wszystkim – tak było ze mną (choć wnioskując po dotychczasowym toku recenzji, to może zdziwić). Nie wynika to jednak z fabuły. Przygody chłopaków są ciekawe i przejmujące, a książka porusza wiele poważnych zagadnień związanych z dojrzewaniem, pokonywaniem własnych barier, mierzeniem się z niestabilną psychiką. Problem tkwi w sposobie pisania. Czytanie szło opornie. Akcja była dość powolna i spokojna, a zdania nadmiernie wyważone. Jednak to, co jest wadą dla mnie, nie musi być minusem dla kogoś innego. Warto dać szansę Golden Boys – chociażby z powodu poruszającej tematyki.
Czy coś jeszcze? Mam uwagę do wydawnictwa. Nie podoba mi się zabieg, który został zastosowany na okładce – tytuł pozostawiono w języku angielskim. Wolę, gdy wszystkie części powieści są spolszczane. Rozumiem jednak ów manewr, bo nazwa książki nawiązuje do wspólnego czatu bohaterów o nazwie „Golden Boys”.
Tytuł: Golden Boys
Autor: Phil Stamper
Wydawnictwo: Jaguar
Liczba stron: 352
ISBN: 978-83-8266-217-7