Oczekiwana zamiana miejsc. „Alanna. Pierwsza przygoda. Pieśń Lwicy” – recenzja książki

-

Zamiana miejsc to motyw dość często pojawiający się w popkulturalnych utworach. Może zostać przedstawiony jak w filmach Nie wierzcie bliźniaczkom albo Czy to ty, czy to ja, gdzie pojawia się wątek bardzo podobnych do siebie bohaterek. Twórcy lubią także sięgnąć po odrobinę magii, by pokazać zamianę miejsc pomiędzy rodzicem a dzieckiem, przykłady takich obrazów to chociażby Freaky Friday czy Vice Versa. Inny wariant wykorzystania konceptu to ten z Ona to on, gdzie siostra zajmuje miejsce brata, aby spełnić swoje marzenie, czyli móc grać w drużynie piłkarskiej.

Jak widać, jest kilka możliwości wykorzystania tego motywu. Każda z nich gwarantuje moc fabularnych twistów i pokaźną dawkę humoru. Ale nie same produkcje komediowe słyną przecież z wykorzystania wątku dotyczącego zamiany miejsc.

Tak samo jak nie tylko w kinowych albo telewizyjnych produkcjach można użyć wspomniany motyw. Tamora Pierce postanowiła sięgnąć po niego w swojej książce pod tytułem Alanna. Pierwsza przygoda. Którą wersję wariacji związanej z zamianą miejsc wykorzystała?

Siostra i brat

Alanna i Thom niebawem będą musieli się rozstać. Bohaterka ma zostać wysłana na nauki do klasztoru, musi w końcu poznać tajniki szycia, tańców i magii, natomiast jej brat bliźniak spędzi czas w pałacu na poszerzaniu wiedzy o fechtunku i rycerskich przymiotów. Problem w tym, że ona woli przysposabiać się na rycerza, a on na maga. Ich ojciec nie chce jednak słyszeć o takich innowacjach.

Protagonistka nie ma zamiaru rezygnować ze swoich marzeń. Postanawia zamienić się miejscami ze swoim bratem – on uda się do klasztoru, w odpowiednim liście napisze się, że nastąpiła pomyłka i to mężczyzna powinien pobierać lekcje magii, a ona spędzi nadchodzące lata w pałacu, jako młodszy z synów – Alan.

Plan idealny? Nie do końca. Alanna nie przewidziała bowiem, że sprawy szybko się skomplikują.

Losy Alanny

Pomysł na fabułę nie jest może oryginalny, wątek dziewczyny udającej chłopca pojawiał się już w innych dziełach popkultury, jak choćby w Mulan, jednak to nie znaczy, że historia okazuje się wtórna. Rzeczywiście posiada ona wiele cech wspólnych z bajką Disneya – mamy bohaterkę, która nie boi się trudów związanych z naukami fechtunku, mamy motyw dokształcania się w tym kierunku, mamy także podobne rozterki protagonistek. Obie źle czują się z faktem, że muszą udawać kogoś innego. Alannie nie spędzą to wprawdzie snu z powiek, ale mocno wpływa na jej samoocenę.

Bohaterka ciągle powtarza sobie, że jest gorsza od kompanów, bo udaje chłopca. Że nie zasługuje na uznanie i ich szacunek, ponieważ jest dziewczyną. I w pewnym momencie czytelnik czuje się przytłoczony takim zachowaniem protagonistki. Owszem, rozumie jej rozterki, ale gdy ktoś ciągle powtarza te same frazesy, na dodatek nie mające przełożenia na rzeczywiste wydarzenia, można poczuć swego rodzaju irytację.

I właśnie to nieustanne mówienie przez Alannę tego, jak bardzo odstaje od reszty i nie nadaje się na rycerza, stanowi najsłabszy punkt opowieści. Gdyby bohaterka wygłosiła takie obawy dwa albo trzy razy, odbiorca inaczej przyjąłby wyznanie niż w momencie, kiedy czyta o tym co kilka stron.

Jeżeli chodzi o minusy Alanny. Pierwszej przygody, to największą wadą powieści jest wspomniana wyżej powtarzalność.

Co do akcji książki, ta nie zwalnia ani na chwilę. Nawet momenty szkolenia bohaterki i nauki władania różnym orężem obfitują w wydarzenia. Punkt kulminacyjny także okazał się emocjonujący, ale… Jest jedno małe ale, które zapewne nie będzie przeszkadzało większości odbiorców. Fabuła jest skondensowana. Autorka bardzo szybko wprowadza nowe zawirowania i równie szybko je zakańcza. Osoby, które lubują się w prostej i wartkiej akcji, z zainteresowaniem będą śledzić wydarzenia, czytelnik gustujący w rozbudowanej warstwie opisów i zdarzeń może poczuć się nieco rozczarowany.

A postaci? Alanna to jedna z mądrzejszych i roztropniejszych bohaterek literackich. Tamora wykonała kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o kreację protagonistki, dziewczyna jest bystra, uczy się na swoich błędach i nie działa pod wpływem emocji. To naprawdę przyzwoicie napisana postać.

Podsumowanie

Pierce sporo miejsca poświęciła w książce momentom szkolenia Alanny. Zazwyczaj w powieściach lata nauki bywają nużące, ale nie w tym przypadku. Alanna. Pierwsza przygoda to godne rozpoczęcie młodzieżowej serii fantasy o młodej dziewczynie szukającej swojego przestrzeni w świecie. Sam motyw zamiany miejsc nie jest naciągany, wszystko zostało powiązane z nim w logiczny sposób. Oby kontynuacja była równie interesująca.

Oczekiwana zamiana miejsc. „Alanna. Pierwsza przygoda. Pieśń Lwicy” – recenzja książkiTytuł: Alanna. Pierwsza przygoda. Pieśń Lwicy

Autor: Tamora Pierce

Wydawnictwo: Poradnia K

Liczba stron: 264

ISBN: 978-83-66555-45-7

Więcej informacji TUTAJ

podsumowanie

Ocena
6

Komentarz

Alanny nie da się nie polubić. To odważna bohaterka, która myśli, co rzadko zdarza się w książkach, gdzie dziewczyna jest protagonistką.
Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Alanny nie da się nie polubić. To odważna bohaterka, która myśli, co rzadko zdarza się w książkach, gdzie dziewczyna jest protagonistką. Oczekiwana zamiana miejsc. „Alanna. Pierwsza przygoda. Pieśń Lwicy” – recenzja książki