Fantastyczna gangsterka. „Klątwiarze” – recenzja książki

-

Holly Black to jedna z najbardziej rozpoznawalnych autorek young adult na świecie. Znana jest z trylogii Okrutny Książę i najczęściej powiązywana z historiami o elfach. Dwanaście lat temu wydała jednak powieść, nie mającą nic wspólnego ze światem Elfhame   White Cat, pierwszą z serii The Curse Workers. Jako że popularność pisarki w Polsce rośnie, Wydawnictwo Jaguar postanowiło udostępnić ten cykl i u nas. Tak w moje ręce wpadli Klątwiarze – liczące sobie siedemset pięćdziesięt dwie strony tomiszcze. Czy przygoda z nim była udana?
Nie śpij

Cassel Sharpe to nastolatek, dla którego przekręty są równie łatwe jak oddychanie. Pochodzi z gangsterskiej rodziny, gdzie każdy członek – oprócz niego – jest klątwiarzem i ma zdolności wpływania na innych ludzi jedynie za pomocą dotyku dłoni. Główny bohater z powodu braku tego daru czuje się wykluczony, ale tym, co go najbardziej prześladuje, to jego przeszłość.

Otóż Cassel zabił swoją najlepszą przyjaciółkę.

>> Polecamy: Seria „Zwiadowcy” Johna Flanagana: literacki skarbiec pełen gatunków<<

Historia zaczyna się, gdy chłopak zostaje zawieszony w szkole z powodu… lunatykowania. Wszyscy, łącznie z nim, podejrzewają, że ktoś go przeklął, więc jego dziadek zabiera go do ich rodzinnego domu – czy raczej kompletnej graciarni – żeby go posprzątać, nim matka Cassela wyjdzie z więzienia. Chłopak ma jednak inne plany: za wszelką cenę chce wrócić do akademika i ma pewność, ze pomogą mu w tym jego przekręty.

Taki z niego… Okrutny Książę

Cassel Sharpe ma wiele wspólnego z najpopularniejszą postacią z książek Holly Black: Cardanem Greenbriarem (znanym również jako Okrutny Książę). Obaj bohaterowie nie są ani dobrzy, ani źli i posiadają co najmniej dziwne relacje z rodzinami. Cechuje ich też pewna przebiegłość, która w Klątwiarzach bywa niemal celebrowana. Absolutnie nie jest to jednak negatywna strona powieści. Ba! To właśnie ta „szarość” i brak jasnego podziału na to, co należy, a czego się nie powinno, sprawia, że to wyjątkowo ciekawa historia.

Bo od kiedy główny bohater jest również antagonistą?

Nie dajcie się jednak zwieść, chociaż oszust i kłamca, Cassel skradnie wasze serca. To taka postać, której nie da się nie kibicować. Momentami miałam wrażenie, że właśnie on niesie całą historię na swoich barkach. Jego decyzje, reakcje, sztuczki można o nich czytać całymi godzinami. Wydaje się, że siedemset pięćdziesiąt dwie strony to za mało, żeby w pełni się nim nacieszyć.

Rollercoaster uczuć

Ktoś mi ostatnio powiedział, że Holly Black ma ciężkie początki i Klątwiarze to kolejna powieść, która potwierdza tę regułę. Rozgryzłam jednak, na czym ten problem polega. Otóż autorka opiera większą część fabuły właśnie na swoich głównych postaciach, więc dopóki nie znamy ich trochę lepiej… ciężko jest się wgryźć w historię…

Sytuacja ta tyczy się też drugiej części trylogii, ponieważ zaczynamy niejako od początku, z powrotem wchodzimy w świat Cassela, zamiast dostać go w pełnej okazałości, ze wszystkimi kartami w rękawie. Kiedy jednak akcja wreszcie ruszy… czeka was prawdziwy emocjonalny rollercoaster . I twisty. Znajdziecie tu sytuacje, przy których serce będzie wam walić, a kartki „same się przewracać”. I chociaż będziecie chcieli jak najszybciej dowiedzieć się, co się stanie, jednocześnie będziecie zapragniecie przeczytać niektóre sceny ponownie… takie są dobre.

Prawdziwa fantastyka

Sam świat przedstawiony jest skonstruowany wyjątkowo misternie. Wszystko ma swój powód, konsekwencje, czas i miejsce. Bardzo ciekawie wytłumaczona jest gangsterka szerząca się pomiędzy klątwiarzami. Holly Black stworzyła historię, która – chociaż jawnie należąca do gatunku fantastyki – wydaje się niezwykle prawdopodobna. Trochę brutalna, żywa i bez ozdobników. Żeby coś osiągnąć trzeba się naprawdę starać, a pod nogi naszego bohatera zawsze wpadają jakieś kłody. Nie dlatego że jest niezwykle pechowy, ale z powodu jego złych wyborów. Cassel ma to do siebie, że chociaż okazuje się przebiegły, posiada manię wpadania w kłopoty… i denerwowania nie tych ludzi co trzeba. Jednak czytanie o tym, jak się z nich wydostaje, sprawia ogromną przyjemność.

Paleta kolorowych postaci

U Holly Black nie uświadczycie papierowych postaci. Każdy bohater ma przeszłość, marzenia i cele. Przez wszystkie trzy tomy widzimy, jak bardzo zmienia się Cassel, jak jego decyzje i otoczenie na niego wpływają. Z chłopaka, który ugina się pod ciężarem przeszłości, powoli wykształca się ktoś, kto uczy się kontrolować świat zewnętrzny, kto sięga po władzę z własnego wyboru.

Nie jest jednak sam w tej podróży. Towarzyszą mu jego przyjaciele, wrogowie i rodzina. Co zabawne, większość postaci tak naprawdę wzbudza niechęć. Nie uświadczycie tu ludzi miłych z zasady, prawych policjantów czy honorowych gangsterów. Światem Klątwiarzy rządzi władza i to jej pragną bohaterowie. Każdy ma sobie coś do udowodnienia.

Ciężka historia

Jako że w Polsce trylogia jest wydana w jednym tomie, książka trochę waży. Nie jest przesadnie ciężka, ale czytanie jej może sprawić problem. Raczej nieporęcznie byłoby oddawać się lekturze w autobusie i warto wziąć to pod uwagę, wybierając lektury do podróży.

Wspaniała rozrywka

Klątwiarze to jak najbardziej książka z gatunku young adult, a mimo to wydaje mi się, że nie jest skierowana jedynie do nastolatków i młodych dorosłych. To takie połączenie historii rodem ze starych filmów gangsterskich, fantastyki i odrobiny romansu, które po prostu wspaniale się czyta. Przyznam się bez bicia, że to moja ulubiona powieść poprzedniego roku. Długo nad tym myślałam, ale nie jestem w stanie znaleźć nic co w tej książce by mi się nie podobało…

Oprócz tego, że są tylko trzy części.

holly blackTytuł: Klątwiarze

Autor: Holly Black

Wydawnictwo: Jaguar

Ilość stron: 752

ISBN: 9788382660227

Więcej informacji TUTAJ

podsumowanie

Ocena
10

Komentarz

„Klątwiarze” to naprawdę wspaniała trylogia. Niby young adult, ale uwierzcie dorosłej: można się w niej zakochać bez względu na wiek. Holly Black ma niebywały talent do tworzenia postaci, które kradną serca, i scen zapierających dech w piersi. Polecam.
Maddie Pawłowska
Maddie Pawłowska
Miłośniczka historii wszelkiej maści i faktury. Tak zabawna, że śmieje się ze swoich żartów najgłośniej. Ma tatuaż Slytherina na pół uda i tyle pieniędzy wydaje na książki, że nie stać jej już na narkotyki.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Klątwiarze” to naprawdę wspaniała trylogia. Niby young adult, ale uwierzcie dorosłej: można się w niej zakochać bez względu na wiek. Holly Black ma niebywały talent do tworzenia postaci, które kradną serca, i scen zapierających dech w piersi. Polecam.Fantastyczna gangsterka. „Klątwiarze” – recenzja książki