Chociaż lato dopiero niedawno opuściło nas na dobre, ja już zdążyłam zapomnieć o ciepłych dniach, kiedy na świeże powietrze można było wyjść ot tak, bez zakładania zbędnych warstw niczym cebula. A co nam przypomni te przyjemniejsze, wakacyjne chwile? Z pewnością gry, które nie są mocno skomplikowane i nie zajmują zbyt dużo czasu! Do takich właśnie tytułów można zaliczyć między innymi całą serię Dobble, a wśród nich podtytuł Plaża.
Czy coś się tu powtarza?
Dobble w obecnych czasach kojarzy już chyba każdy, ale jeśli uchował się wśród nas chociaż jeden gracz, nie mający z tym tytułem nigdy wcześniej styczności, już spieszę z wyjaśnieniem, o co w niej chodzi. Gracze dysponują trzydziestoma wodoodpornymi kartami (w tym przypadku), które rozkładają pomiędzy sobą, zaś ostatnia z nich ląduje na środku stołu. I teraz następuje najważniejszy element gry. Uczestnicy układają swoje karty w stos, trzymany później w ręku, następnie odwracają wierzchnie elementy i sprawdzają pokrywający się symbol z ich fiszki z jednym rysunkiem z karty leżącej na stole. Osoba dostrzegająca go jako pierwsza, zakrywa blankiet leżący na blacie i głośno wypowiada nazwę wspólnego symbolu. Jeśli odpowiedź jest prawidłowa, uczestnik kładzie swoją kartę na wierzch pozostałych kart po środku i rozpoczyna się kolejna tura. Oczywiście te zasady obowiązują jedynie przy jednej z minigier, a tych wydawca proponuje nam aż pięć!
Ćwiczenie spostrzegawczości i inne plusy
Niewątpliwym plusem tej gry są staranne, sporej wielkości i proste obrazki, a więc służy ona już młodszym osobom do nauki kształtów, kolorów czy w późniejszym czasie – przedmiotów. Wszystkie elementy Dobble: Plaża są zapakowane w średnich rozmiarów pudełko, które potem można spokojnie wyrzucić. Dlaczego? Bowiem wydawcy do tytułu dołączyli woreczek z siateczki, mieszczący bez najmniejszego problemu wszystkie nasze skarby. Kolejnym plusem jest instrukcja w postaci niewielkiej książeczki. Twórcy na początku wyjaśniają w niej, na czym polega główny cel Dobble, ukazują ogólne zasady rozgrywki, a później proponują pięć minigier, co urozmaica rozgrywkę, która dość łatwo może się znudzić. Regrywalność plasuje się z jednej strony na niskim poziomie, bowiem po kilkunastu razach ma się już zwyczajnie dość szukania po raz kolejny wiaderka czy stroju kąpielowego, ale z drugiej ma w sobie to coś, co każe uczestnikowi pomyśleć: a może jeszcze raz?.
Nie tylko w domu
W przypadku Dobble: Plaża zaletą jest również sam materiał, z którego zostały wykonane elementy. Są one wodoodporne, co pozwala zabrać je właśnie na plażę czy nad jezioro i nie trzeba się przy tym martwić, że zamoczą się, albo w znaczący sposób ulegną innemu zniszczeniu. Mają również okrągły kształt, dzięki czemu ich schwytanie nie sprawia żadnych trudności młodszym graczom i łatwo się je tasuje, a później manewruje nimi podczas emocjonującej rozgrywki.
Dla kogo?
Gra ta jest świetną zabawą przede wszystkim dla dzieci, ale myślę, że i dorosłym czasem napsuje krwi, zwłaszcza wtedy, kiedy będą przekonani, że dwóch kart nie łączy żaden, nawet najmniejszy symbol, a nasza pociecha ten obrazek jednak odnajdzie. Myślę, że Dobble: Plaża nadaje się również na wszelkie wyjazdy czy nawet imprezy, aby rozładować odrobinę towarzystwo. Chęć rywalizacji murowana!
Podsumowanie
Dobble: Plaża to banalnie prosta gra, ćwicząca spostrzegawczość. Dla młodszych dzieci niesie ze sobą walory edukacyjne, bowiem dzięki niej nasza pociecha ma okazję poznać kolory, kształty, a nieco później nazwy poszczególnych przedmiotów kojarzących się z latem i urlopem. Bardzo starannie wykonana, idealnie nadaje się ona na wyprawy małe i duże, a dzięki pięciu minigrom czas można spędzić jeszcze ciekawiej.
Tytuł: Dobble: Plaża
Liczba graczy: 2-5
Wiek: 4+
Czas rozgrywki: ok. 10 minut
Wydawnictwo: Rebel
Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Rebel, więcej o grze przeczytacie tutaj: