Od wypadku do miłości. „Beginning Moon” – recenzja książki

-

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego książki Begining Moon do współpracy recenzenckiej dziękujemy Wydawnictwu Amare.

Czy bojąc się każdej decyzji, każdego kroku i możliwie wynikających z nich konsekwencji można zaryzykować życie, oddając komuś swoje serce? Zwłaszcza komuś, kogo w zasadzie nie lubimy? Kto różni się od nas, wydawać by się mogło, wszystkim? Czy taka miłość potrafi uleczyć z lęku i pomóc na nowo zacząć oddychać pełną piersią i żyć? 

Połączył ich wypadek

Beginning Moon to pierwszy tom trylogii Universe a zarazem debiut literacki autorki o pseudonimie Jedersafe opowiadający historię nieoczywistej relacji, jaka łączy osiemnastoletnią Francesse i starszego od niej o sześć lat Dominica. Ich znajomość zaczyna się bowiem niezbyt sprzyjająco. Francessa, cierpiąca na depresję i stany lękowe, nie jest najlepszym kierowcą. Można wręcz śmiało powiedzieć, że jest kierowcą kiepskim. Tym bardziej, jeśli w grę wchodzi manewrowanie między autami na parkingu supermarketu. Podczas jednej z takich sytuacji dziewczyna zarysowuje drogiego mercedesa, jakby tego było mało, samochód ten należy do cieszącego się złą reputacją Dominica. Od tej chwili Boston staje się wyjątkowo małym miastem, a ścieżki tej dwójki nieustannie splatają się, doprowadzając do sytuacji, w jakich dochodzi do kolejnych przepychanek słownych. Czy jednak za złośliwościami skrywa się coś więcej? Czy napięcie między tą dwójką może przerodzić się w głębsze uczucie? W końcu, jak to mówią, kto się czubi, ten się lubi.

Miłość nie zna pojęcia wiek

Beginning Moon to romans young adult z dość bezpiecznie użytym motywem różnicy wieku między bohaterami, bowiem mimo, iż opis książki zapowiada nam relację osiemnastoletniej Francesse z dużo starszym mężczyzną, okazuje się, iż chłopak ten ma zaledwie dwadzieścia cztery lata. Sześć lat dzielących Frances i Dominica w tym momencie ich życia faktycznie może prowadzić do pewnych odmienności w sposobie patrzenia na świat, ale umówmy się, to wcale nie jest jakaś duża różnica wieku, a samego Dominica, choć dziewczyna nazywana przez znajomych Frances przezywa go tak w jednej rozmowie, staruchem określić nie można. Dodatkowo opis sugeruje to jako coś szokującego, jednak nie tylko protagonistka wiąże się ze starszych chłopakiem, ale też jej przyjaciółki, a cała sprawa nie wywołuje zgorszenia ani u rodziców dziewczyn, ani u nikogo innego, w książe nie ukazano również w niemal żadnym stopniu różnicy wieku między bohaterką i jej znajmomymi a ekipą Dominica. Motyw ten został więc nie tylko użyty w sposób bardzo bezpieczny, co wręcz w ogóle nie wykorzystano jego potencjału, a to nieco rozczarowuje.

Pewnie miałabym odmienne nastawienie, gdyby opis wydawcy nie sugerował, że owa różnica wieku będzie znaczącym elementem historii. Muszę jednak przyznać, iż większe nadzieje wiązałam z poruszeniem przez autorkę Beginning Moon innego tematu. Tematu niebywale ważnego i będącego obecnie bardzo na czasie. 

W uścisku traumy

Francessa, mimo młodego wieku, przeszła w swoim życiu już sporo, co przełożyło się na jej zdrowie psychiczne. Śmierć ukochanej matki i przemocowy związek nie tylko wprowadziły dziewczynę w depresję, ale również wywołały u niej stany lękowe. Problem tych dwóch zaburzeń w ostatnich latach dotyka coraz liczniejszą grupę osób, niezależnie od ich wieku i statusu społecznego, często znacząco utrudniając, a niekiedy wręcz uniemożliwiając normalne funkcjonowanie w codziennym życiu. Temat ten jest mi wyjątkowo bliski, dlatego cieszę się za każdym razem, gdy zostaje on poruszany czy to w literaturze, czy filmach, choć dobre jego przedstawienie nie zawsze stanowi proste zadanie. Zwłaszcza podczas tworzenia romantycznej historii dla młodzieży. 

Jak poradziła sobie autorka? Cóż, całkiem nieźle, choć niestety zaliczyła kilka potknięć, jakie, mam wrażenie, wynikały z niekonsekwencji w prowadzeniu opowieści. Frances, która jest też narratorem powieści, raz za razem zaznacza, istotność tego, by brała leki, wręcz przyznaje się do małej obsesji, aby nie tylko pamiętać o ich zażywaniu, ale robić to punktualnie co do godziny. Wpada niemal w panikę, gdy z jakiegoś powodu nie może tego zrobić. Autorka przedstawia tę sytuację w bardzo dobry sposób, oddając emocje protagonistki, jednak pół książki dalej dziewczyna przyznaje się swojej terapeutce, iż nie bierze leków regularnie. Mało tego, robi to świadomie, bowiem czuje się po nich ociężała. Dla nas jako czytelników informacja ta może być niemałym zaskoczeniem, bowiem ani słówkiem nie jest to wspomniane wcześniej. 

Tego typu mniej lub bardziej zauważalnych niezgodności w książce jest kilka i trochę dziwię się, iż nie zostały one wyłapane przez beta readerów, co zastanawia zwłaszcza, że powieść początkowo publikowana była na platformie Wattpad, czy chociażby na etapie korekty i edycji. W tekście pojawia się również sporo błędów, literówek i powtórzeń. Stylistycznie też nie jest najlepiej. Na ciężki styl z przydługimi zdaniami można by przymknąć oko, ale sztywne i do granic sztuczne dialogi momentami zniechęcają do dalszego poznawania tej, bądź co bądź, całkiem ciekawej historii pełnej budzących emocje postaci. W pewnych fragmentach ma się wręcz wrażenie, iż czytamy nie tyle zapis rozmowy grupki nastolatków a pisaną przez nich grupowo rozprawkę, przeplataną użytymi ni stąd, ni zowąd przekleństwami (bo przecież każdy młody człowiek klnie jak szewc, prawda? Nawet taka ułożona i dojrzała panienka jak Francess). 

Żeby była jasność, wulgaryzmy używane w literaturze to nic złego, mogą wręcz stanowić świetny środek, by ukazać wzburzenie postaci, ich rozchwianie i emocje. Jednak wykorzystanie ich w taki sposób, aby nie kontrastowały nadmiernie z resztą tekstu, wymaga sporego wyczucia, którego tutaj zabrakło. Oj zgrzyta to strasznie podczas lektury Beginning Moon

Trudne początki

Niemniej, pomimo swych wad, książka ma też dobre strony, takie jak oddanie emocji postaci, opis ich wewnętrznych rozterek i łączących ich relacji. Z pewnością jest nią też zakończenie. Ostatnie sto stron rekompensuje czytelnikowi wszystko, pozostawiając go na koniec z opadłą szczęką i łaknieniem poznania ciągu dalszego. Autorka, czego odmówić jej nie można, wymyśliła naprawdę dobry pomysł na historię Frances i Dominica. Zabrakło co prawda umiejętności i doświadczenia co do wykonania, ale na uwadze należy mieć fakt, iż Beginning Moon to debiut i na pewne sprawy przystaje przymknąć oko, niektóre potknięcia wybaczyć i trzymać kciuki, by kolejne publikacje okazały się tylko lepsze. Tym bardziej, że trylogia Universe posiada spory potencjał. Potrzebuje jedynie porządnego szlifu. 

beginning moonTytuł: Beggining Moon

Autorka: Jedersafe

Wydawnictwo: Wydawnictwo Amare

Liczba stron: 438

ISBN: 9788383135816

Więcej informacji TUTAJ

 

 


podsumowanie

Ocena
5

Komentarz

„Beginning Moon” to debiut literacki autorki znanej z Wattpada jako Jedersafe opowiadający zawiłe losy uczucia łączącego osiemnastoletnią Frances i starszego od niej o sześć lat Dominica. Czy stłuczka i nie najlepsze pierwsze wrażenie mogą zaprowadzić tych dwoje na drogę miłości, gdy tak wiele spraw zdaje się ich dzielić? Pierwszy tom trylogii „Universe” to opowieść o radzeniu sobie z traumą i odkrywaniu życia na nowo u boku wyjątkowej osoby.
Paulina Komorowska-Przybysz
Paulina Komorowska-Przybysz
Mól książkowy, marzący o wydaniu własnej książki, zapalony gracz konsolowy i planszówkowy o zapędach artystycznych i zamiłowaniu do rękodzieła. Wychowana na Gwiezdnych Wojnach, Obcym i książkach Stephena Kinga. Trochę roztrzepana, często zbyt szczera i nieustannie ciekawa świata.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Beginning Moon” to debiut literacki autorki znanej z Wattpada jako Jedersafe opowiadający zawiłe losy uczucia łączącego osiemnastoletnią Frances i starszego od niej o sześć lat Dominica. Czy stłuczka i nie najlepsze pierwsze wrażenie mogą zaprowadzić tych dwoje na drogę miłości, gdy tak wiele spraw zdaje się ich dzielić? Pierwszy tom trylogii „Universe” to opowieść o radzeniu sobie z traumą i odkrywaniu życia na nowo u boku wyjątkowej osoby. Od wypadku do miłości. „Beginning Moon” – recenzja książki