Katarzyna Gnacikowska

Rodowita łodzianka. Z papierków wynika, że magister inżynier po Politechnice Łódzkiej, jednak z zawodem nie mogą się znaleźć. Wolny duch szukający swojego miejsca na ziemi, Wielka fanka seriali maści wszelakiej, szczególnie Supernatural, Teen Wolf, American Horror Story, ale nie ma co się ograniczać. Książkoholiczka (nie dla obyczajówek i historycznych!) pierwszej wody, która prawdopodobnie umrze przygnieciona swoimi "małymi" zbiorami. Lubi się śmiać, czytać i spędzać miło czas. Nie lubi chamstwa, hipokryzji i beznadziejnych ludzi. Dobra znajoma Deadpoola i Doktora Strange.
105 Wpisy

-

0 komentarzy

Artykuły redaktora

Chwila, która zmieniła wszystko. „Dzień, w którym cię straciłam” – recenzja książki

Są takie książki, które, po przeczytaniu opisu, wydają się dobre i jednocześnie przerażające. Czujesz, że powieść wstrząśnie twoim światem oraz wpłynie na nastrój. Jednak nie możesz powstrzymać się przed przeczytaniem przedstawionej historii.

Kiedy pogoda ma wpływ na twoje życie. „Dziwna pogoda” – recenzja książki

Jestem wielką fanką horrorów, kiedy więc zobaczyłam, że Joe Hill wydaje nową powieść, aż zaświeciły mi się oczy. Autor to syn Stephena Kinga i w tym przypadku literackie geny zostały przekazane.

Kobiety są waleczne! „Dziewczyny nie biją” – recenzja książki

Wiele razy słyszałam, że nie wypada czegoś zrobić. Stereotypy zakorzeniły się w społeczeństwie na dobre. Mimo że każde pokolenie próbuje je nagiąć lub zniszczyć – efekt jest ten sam. Dziewczynki mają być grzecznymi panienkami, które przestrzegają ogólnie przyjętych zasad. Najlepiej, żeby ubierały sukienki, nie bluźniły, dobrze się zachowywały.

W bajkowym świecie. „Royal. Królestwo ze szkła” – recenzja książki

Na polskie wydanie Royal trzeba było trochę poczekać, ponieważ powieść, po angielsku, pojawiła się już w 2015 roku.

Kiedy prawda wychodzi na jaw. „Znajdź mnie” – recenzja książki

Przeszłość zawsze oddziałuje na podejmowane przez nas decyzje oraz życie doczesne.

Podsycanie obsesji. „Murder Park” – recenzja książki

Zardzewiały diabelski młyn, zapomniane samochodziki, strzelnice bez tarcz... Pan Winner chyba wszedł mi do głowy i stwierdził: „Hmmm... twoje życzenie jest dla mnie rozkazem!”. Stworzył naprawdę ciekawą powieść, która na długo zostanie w mojej pamięci.