Przeszłość daje o sobie znać. „Norra Latin” – recenzja ebooka

-

Każda ze szkół może kryć w sobie jakieś zagadki. Nie wszyscy je dostrzegą – trzeba należeć do grona wyróżnionych, którym tajemnicze istoty w pewnym momencie zaczną się objawiać i pomagać w poznawaniu kolejnych sekretów. Z reguły schemat jest ten sam: najpierw mają miejsce różne niepokojące wydarzenia, później bohater lub bohaterka zaczyna szukać informacji o swoim miejscu zamieszkania i na jaw wychodzą coraz bardziej makabryczne tajemnice. A na koniec wielkie bum! I niekoniecznie czytelnik dostaje odpowiedzi na wszystkie pytania, jakie pojawiły się w jego głowie w międzyczasie. Co więc ma nam do zaproponowania Sara Bergmark Elfgren?
Zaczynanie od początku

Clea i Tamar. Dwie młode dziewczyny, tak różne od siebie, jak tylko to możliwe. Obydwie rozpoczynają naukę w szkole Norra Latin, w klasie o profilu teatralnym. Na pozór wydaje się, że łączy je jedynie miłość do sztuki. Stopniowo wokół nich zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Tamar coraz bardziej wsiąka w historię swojej szkoły i powoli odkrywa wiele niepokojących faktów na temat jej przeszłości. Okazuje się, że wiele lat wcześniej, podczas wystawiania sztuki Sen nocy letniej Shakespeare’a doszło do makabrycznych wydarzeń – jeden z nauczycieli zmarł w kulminacyjnym momencie spektaklu. Wszyscy, zarówno prasa jak i grono pedagogiczne, doszli  do wniosku, że był to nieszczęśliwy wypadek. Jednak czy aby na pewno tak było? Na ile mamy wpływ na swój los? I dokąd może nas zaprowadzić zgłębianie  dawnych sekretów?

Oryginalna fabuła i ciekawe postaci

Na początku trzeba przyznać, że autorka miała niezły pomysł na fabułę. Szkoła owiana tajemnicą, dwie uczennice starające się odkryć, co wydarzyło się wiele lat wcześniej, a pomiędzy tymi wątkami wpleciona miłość, która wcale nie jest usłana różami. 

Pierwsza bohaterka to Tamar,  dziewczyna nieśmiała i dość niepewna siebie.  Idealnie to widać już na pierwszych stronach powieści, kiedy tylko pojawia się w szkole. Siada na auli w ostatnim rzędzie, czytelnik może odnieść wrażenie, że trzymać wszystkich na dystans.  Z drugiej strony, dzięki temu ma idealny punkt do obserwacji pozostałych uczniów i trzeba przyznać, że dokonuje oceny każdego z nich z niezwykłą wnikliwością. Nie należy do żadnej grupy ani stowarzyszenia i nie potrafi o to zawalczyć. Niekiedy jej nawet współczułam, bo Tamar naprawdę chciała być lubiana. Myślę, że niejedna czytelniczka rozpozna w niej samą siebie z czasów szkolnych.  

Drugą główną postacią jest Clea,  zdecydowane przeciwieństwo Tamar. Pochodzi z bogatej rodziny, jest córką znanej aktorki i odnosi się wrażenie, że wszystko przychodzi jej z niezwykłą łatwością. Ona po prostu bawi się życiem. Każdy jego moment publikuje na Instagramie, a kiedy zaczyna chodzić z Timem, nie ma dnia, by nie zrobiła sobie z nim zdjęcia. Clea  wydaje się szczęśliwa, ale czy na pewno taka jest? Z czasem okazuje się, że w głębi serca skrywa mroczne tajemnice… 

Trzeci bohater powieści  to Tim, którego jestem zmuszona zaliczyć do grona najbardziej irytujących postaci  Ma on pewien talent aktorski, ale i tak wszyscy dziwili się, jak mógł w ostatniej dostać się do tak prestiżowej szkoły. Tim od początku kreuje się na niezwykłego luzaka, na niczym – nawet na Clei –  tak naprawdę mu nie zależy, , zaś wszystkich wokół siebie rani. Na sam koniec powieści jeszcze bardziej go znielubiłam, ale żeby się przekonać dlaczego, musicie sami sięgnąć po tę książkę. 

Nie tego się spodziewałam!

Do sięgnięcia po Norra Latin zachęciła mnie zarówno piękna, minimalistyczna okładka, jak i  opis, z którego można wywnioskować, że historia ta będzie przepełniona akcją i tajemnicami, wychodzącymi z każdego kąta. Niestety, nie do końca tak było. Moim zdaniem głównym wątkiem powinny być wydarzenia z dawnych lat, to na nie powinien być położony nacisk. Czytelnik chciałby mieć możliwość stopniowego odkrywania sekretów wspólnie z bohaterami, a  tymczasem już po lekturze prologu łatwo się domyślić, o co tu chodzi. A przecież to dopiero pierwsze strony! Mam wrażenie, że w pewnym momencie autorka pogubiła się w tym, co chciała odbiorcom przekazać. Bardziej skupiła się na relacjach pomiędzy bohaterami, niż na makabrycznych wydarzeniach sprzed kilkudziesięciu lat oraz na ich wpływie na teraźniejszość. Nie spodziewałam się też, że w pewnym momencie pojawią się istoty z innego świata… 

Niewątpliwym plusem jest fakt, iż szkoła, w której autorka osadziła całą opowieść, istnieje naprawdę po dziś dzień, chociaż obecnie pełni już inne funkcje. Kolejną zaletą jest lekki styl pisania oraz to, że głos został oddany dwóm postaciom – Tamar i Clei, dzięki czemu czytelnik nie pogubi się w ich odczuciach i motywacjach, a uwierzcie, że czasem ich decyzje były zaskakujące. 

Przyznaję, że mam pewien problem z oceną Norra Latin. Z jednej strony powieść czyta się szybko, bohaterowie są bardzo różni, więc jednych się lubi, drugich wręcz przeciwnie, fabuła jest oryginalna i niekiedy zaskakująca. Z drugiej strony ewidentnie zabrakło mi skupienia się na przeszłych wydarzeniach, a nie tylko na uczuciach głównych bohaterów. 

Nieco za długa ta historia…

Największym minusem tej pozycji jest jednak fakt, że została ona rozwleczona na ponad sześćset stron. Z reguły lubię grube książki, ale w tym przypadku było to po prostu nużące. Czasami miałam wrażenie, że czytam w kółko o tym samym. Myślę, że dobrze by zrobiło tej historii skrócenie jej o połowę. 

Wciąga, ale nie do końca

Podsumowując, Norra Latin to historia pełna emocji: bólu, złości, ale również miłości. Opowiada o tym, że przeszłość jest nierozerwalnie związana z  teraźniejszością i przyszłością. Z początku wciąga i intryguje, w środku ciekawi, zaś na koniec czytelnik pragnie tylko dobrnąć do ostatniego zdania. Szkoda, że już na początku łatwo się domyślić, o co tutaj chodzi. Czy jest to książka tylko dla młodzieży? Nie sądzę, uważam, że może się spodobać odbiorcom w różnym wieku, zwłaszcza tym, którzy lubią stare szkolne budynki i skrywane w ich wnętrzach tajemnice. 

Tutaj znajdziecie więcej powieści dla dzieci!

Recenzja powstała we współpracy z Virtualo.

Przeszłość daje o sobie znać. „Norra Latin” – recenzja ebooka

Tytuł: Norra Latin

Autor: Sara Bergmark Elfgren

Wydawnictwo: Sonia Draga

Rozmiar pliku: 1 MB

ISBN: 978-83-8057-390-1 

Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.

podsumowanie

Ocena
6.5

Komentarz

„Norra Latin” to intrygująca treść opakowana w piękną okładkę. Ale czy warto czytać, skoro na samym początku autorka podaje rozwiązanie zagadki z przeszłości? Pomysł był oryginalny, ale z wykonaniem już coś dość mocno nie zadziałało. Tylko dla odważnych. 
Paulina Korek
Paulina Korekhttp://zaczytanapanna.blogspot.com
Bez pamięci oddała się czytaniu książek. Zadowoli ją dosłownie każdy gatunek, byle tylko treść była wciągająca. Nie oznacza to wcale, że nie ma swoich ulubionych gatunków. Należą do nich: kryminały, thrillery, romanse, erotyki, horrory. Po skandynawskich autorów sięga już w ciemno. Oprócz literatury jej pasjami są także filmy, zwierzęta, podróże oraz odwiedzanie wszelkich wydarzeń z tym związanych. W przyszłości chciałaby napisać własną książkę.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Norra Latin” to intrygująca treść opakowana w piękną okładkę. Ale czy warto czytać, skoro na samym początku autorka podaje rozwiązanie zagadki z przeszłości? Pomysł był oryginalny, ale z wykonaniem już coś dość mocno nie zadziałało. Tylko dla odważnych. Przeszłość daje o sobie znać. „Norra Latin” – recenzja ebooka