Niewinny to nowa powieść zdobywcy Oscara za scenariusz do filmu Gra Tajemnic, Grahama Moore’a. Tym razem autor serwuje nam połączenie kryminału z thrillerem prawniczym. Czy meandry amerykańskiego systemu prawnego da się przedstawić w ciekawy i angażujący sposób?
10 lat to za mało
Czarnoskóry nauczyciel, Bobby Nock, został oskarżony o zamordowanie swojej uczennicy, córki znanego biznesmena, Jessiki Silver. Mimo że nie odnaleziono ciała, wszystkie poszlaki wskazują na winę oskarżonego. Dodatkowo na jego niekorzyść działa fakt, że z zamordowaną dziewczyną łączył go płomienny romans. Po długim i medialnym procesie, ława przysięgłych niespodziewanie uznała Nocka niewinnym zarzucanych mu czynów. Mimo że przysięgli początkowo byli przekonani o winie nauczyciela, jedna z nich – Maya – zdołała przekonać resztę do zmiany werdyktu.
Po dziesięciu latach ławnicy spotykają się ponownie, gdyż kręcony jest serial dokumentalny o procesie, w którym uczestniczyli. Rick, jeden z członków ławy przysięgłych twierdzi, że ma nowe dowody obciążające Nocka. Dziwnym trafem, noc przed ich ujawieniem, zostaje zamordowany w pokoju hotelowym. Ostatnią osobą, która widziała go żywego jest Maya. Kobieta staje się główną podejrzaną.
Fabuła dwóch prędkości
Fabułę Niewinnego podzielono na dwa główne wątki, które toczą się na dwóch liniach czasowych. Po pierwsze: jest wątek śmierci Ricka, oskarżenia o nią Mayi i próby rozwikłania, co naprawdę się stało. Z drugiej strony mamy retrospekcje przywołujące przebieg procesu Bobby’ego Nocka. W wątku współczesnym śledzimy wydarzenia z punktu widzenia Mayi, która jest główną bohaterką. To jej losy i rozwiązanie sprawy śmierci w hotelu są najważniejsze. Ponadto mamy okazję dowiedzieć się, co kobieta robiła przez dziesięć lat po uniewinnieniu Nocka i jak to wydarzenie, w którym odegrała najbardziej znaczącą rolę, wypłynęło na jej dalsze życie.
Retrospekcje skupiają się na poszczególnych dniach z procesu w sprawie o zabójstwo Jessiki Silver. Każda z nich jest przedstawiona z perspektywy innego członka ławy przysięgłych, co dostarcza nam informacji o praktycznie każdej mniej lub bardziej istotnej postaci. Rozdziały dotyczące śmierci Ricka i procesu przeplatają się ze sobą, co powoduje zmiany tempa powieści, ale zdecydowanie nie wybija z rytmu. Oba wątki są na tyle ciekawe i angażujące, że żadnego z nich nie trzeba traktować jako „zła koniecznego”, przez które musimy przebrnąć, aby dowiedzieć się tego, co nas interesuje.
12 gniewnych ludzi
Pokazanie przez autora procesu Bobby’ego Nocka niewątpliwie wyróżnia Niewinnego spośród przeważającej części kryminałów czy thrillerów, gdzie po prostu fabuła opiera się na śledztwie, w trakcie którego poszukiwany jest zabójca.
W opinii laika, nieznającego dogłębnie tematu prawa karnego w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w stanie Kalifornia, Graham Moore bardzo szczegółowo przedstawił przebieg procesu sądowego. Z powieści dowiadujemy się, na czym polega wybór ludzi do składu ławy przysięgłych, jakie są prawa i obowiązki ławników, na jakiej zasadzie orzekają oni o winie lub niewinności oskarżonego. Osoby nieznające tematu na pewno przyswoją dużo nowych informacji i z pewnością w kilku momentach będą zdziwione, że proces przebiega w taki, a nie inny sposób. Ponadto możemy też dowiedzieć się, jaki los czeka ludzi skazanych za przestępstwa seksualne w USA, co niewątpliwie jest interesujące i daje szerszy obraz całej sprawy.
Dodatkowo autor zwraca uwagę na to, co czują osoby muszące decydować o losie człowieka. Poznajemy ich problemy, wątpliwości związane z rozprawami, ale też zostają przedstawione wydarzenia i przemyślenia bohaterów niedotyczące samego procesu, choć dziejące się w trakcie jego trwania. Moore poświęcił czas na pokazanie przemian psychicznych ławników i tego, jakie piętno odcisnęła na nich sprawa Nocka.
Napięcie od początku do końca
Podsumowując, książka przez cały czas trzyma wysoki poziom, nie miałem zbyt wielu momentów znużenia. Nie często spotyka się, że historia dziejąca się na różnych liniach czasowych potrafi angażować na tak samo wysokim poziomie w każdym z wątków. Tu niewątpliwie tak jest. Mimo że teoretycznie wiemy jak zakończy się wątek związany z retrospekcjami, to i tak do samego końca nie mamy pewności, jakie środki do tego finału doprowadzą.
To, za co również chcę pochwalić Grahama Moore’a, to realizm. (Prawie) do samego końca wierzyłem w to, co czytam. Działania bohaterów nie przekraczają pewnej granicy, po przejściu której ciężko się z nimi utożsamić.
Moim zdaniem, książka ma swego rodzaju dwa finały. O ile pierwszy z nich jest w mojej opinii całkiem niezły, niewzbudzający dużych kontrowersji, to drugi to już inna para kaloszy. Autor przeszarżował, przez co sama końcówka burzy mi trochę ogląd na całość. Według mnie została ona mocno spłycona i Moore po prostu przedstawia nam fakt, bez większego wytłumaczenia.
Autor: Graham Moore
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 432
ISBN: 978-83-280-8770-5
Więcej informacji znajdziecie TUTAJ