To lubimy! – luty

-

Z jakimi dziełami popkultury zapoznaliśmy się w lutym, które warto wam polecić? Sprawdźcie!
Wojna makowa, Rebecca F. Kuang (książka)

Rebecca F. Kuang napisała powieść o brutalnym świecie, pełnym niesprawiedliwości i zagrożeń, które przybierają różne maski. Licząca sobie ponad sześćset stron książka przedstawia nam alternatywną wizję krajów azjatyckich. Już dawno nie czytałam tak wciągającej historii z przemyślanymi bohaterami. Młoda pisarka może nie tylko pochwalić się wieloma nominacjami do prestiżowych nagród, ale także wyobraźnią, której mógłby jej pozazdrościć każdy debiutujący autor.

Tutaj znajdziecie wszystko: od pradawnych bogów, po szamańską magię i ludowe wierzenia, ale przede wszystkim historię nastoletniej dziewczyny, której udało się wyrwać z piekła, aby trafił do jeszcze gorszego miejsca. To nie jest łatwa w odbiorze lektura – niektóre sceny sprawią, że będzie was skręcać w żołądku, ale na pewno warta poznania. (Agnieszka)

Horizon Zero Dawn (gra wideo)

Kiedy nareszcie zdecydowałam się na zakup PS4, to pierwszym tytułem, który uruchomiłam, był właśnie Horizon Zero Dawn. Uwielbiam gry przygodowe (jestem ogromną fanką serii Tomb Raider), a gdy mogę w nich trochę postrzelać oraz przetrząsać tereny w poszukiwaniu różnych znajdziek – to taka produkcja kupiła mnie na całego.

Akcja Horizon Zero Dawn osadzona została w odległej przyszłości, w której cywilizacja upadła, ludzie cofnęli się w rozwoju, a świat opanowały mechaniczne stworzenia. Już samo to brzmi jak wstęp do niezwykłej przygody. I taka właśnie była! A raczej „nadal jest”, ponieważ przede mną jeszcze dużo rzeczy do zrobienia, a także miejsc do przeszukania (i zabicie wielu maszyn) więc przez długi czas jeszcze pozostanę z Aloy w jej niesamowitej krainie. Już zacieram rączki na DLC. (Agnieszka)

Żywica, Ane Riel (książka)

Żywica, pióra duńskiej pisarki Ane Riel, w twardej oprawie, z nastrojową grafiką na okładce, przykuwa uwagę. Niewiele jest książek, które wciągają czytelnika od pierwszego zdania i niewiele jest pierwszych zdań, które wprowadzają w klimat opowieści tak dobrze jak miało to miejsce tutaj.

Autorka spisała się na medal, serwując przemyślaną do granic możliwości opowieść rodzinną. Czytając, odpowiadamy sobie na pytanie — do czego jest w stanie posunąć się człowiek, co jest wyznacznikiem normalności i gdzie leży granica obłędu. Dawno nie czytałam niczego równie mocnego i nietypowe jednocześnie. Nie powiem nic więcej, oprócz: „udanej lektury”. Warto. (Weronika P.)

Ognista Królowa, Emily R. King (książka)

Setna Królowa (pierwsza część sagi) pochłonęła mnie całkowicie, tak więc poprzeczka „moich wymagań” ustawiona była zdecydowanie wysoko. Przy drugim tomie oczekiwałam, że dostanę powieść magiczną, pełną akcji, z dobrze wykreowanymi bohaterami. I wiecie co? Właśnie to otrzymałam! To, i jeszcze więcej w cudownej historii pełnej przyjaźni, wiary w dobro i nadziei na lepszą przyszłość. Nadprzyrodzone moce, pogrążone w wojnie imperium, krwiożerczy turniej i silne kobiety walczące w imię swoich narodów, to kwintesencja Ognistej Królowej. A zakończenie? Wbija w fotel! Po nim zdecydowanie będziecie jeszcze bardziej przebierać nóżkami z niecierpliwości, czekając na kolejną część. (Weronika P.)

Aż do śmierci, Daria Górka (książka)

Czy zastanawialiście się kiedykolwiek, co dzieje się za ścianą waszego mieszkania? Czy sąsiadka, uśmiechająca się za każdym razem, gdy was widzi, nie ukrywa przypadkiem osobistego dramatu? Tym kobietom nikt nie pomógł. Może wszyscy udawali, że niczego nie dostrzegają, bo tak jest po prostu łatwiej. A one, jako przykładne żony, kochanki, znosiły wszelkie razy, spadające na ich ciała i psychikę. Jedna z więźniarek przeżyła aż trzydzieści siedem lat, aż w końcu nie wytrzymała i zaatakowała partnera nożem. Być może w końcu przychodzi taki moment w życiu kobiety, kiedy ta już nie potrafi inaczej dać otoczeniu znać, że źle się u niej dzieje.

Aż do śmierci to przejmujące historie kilku kobiet, które przeżywały w swoich czterech ścianach piekło. Dlaczego nie uciekły wcześniej? Może z miłości, nadziei, że to był tylko jeden raz, kiedy mąż podniósł na nie rękę? A może dlatego, że uważały, że są za słabe, aby odejść od oprawcy? Na koniec książki autorka głos oddaje różnego rodzaju specjalistom, wypowiadającym się, gdzie można szukać pomocy. I chociaż książka ta wywarła na mnie ogromne wrażenie, to jednak ma jeden minus – zabrakło wypowiedzi osób bliskich więźniarek, one z pewnością jeszcze bardziej wzbogaciłyby całość. I dałyby możliwość czytelnikowi spojrzeć na przemoc domową jeszcze z trzeciej perspektywy, z pewnością zupełnie innej niż tych ukazanych w książce. (Paulina)

Popbookownik
Popbookownik
Britney była królową popu, a my jesteśmy królowymi i królami popkultury. Nowa recenzja, artykuł czy świeży news? Ups! Zrobiliśmy to znowu! Nie mamy swojego Timberlake’a, ale za to możemy pochwalić się tekstami, które są równie atrakcyjne.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu