Podejmij decyzję! „Neverworld Wake” – recenzja książki

-

Jedna rzecz na świecie okazuje się pewna – śmierć. Nie brzmi to zbyt optymistycznie, jednak prawda jest taka, że od wieków ludzie próbują zgłębić tajniki umierania: dowiedzieć się, co czeka na nas po drugiej stronie (każda religia przedstawia swoją wersję), albo znaleźć receptę na długowieczność. Twórcy i pisarze także z wielką chęcią sięgają po motyw śmierci i wykorzystują go w swoich utworach, tworząc swoje opowieści, w których bohaterowie stawiają czoła nieuniknionemu.

W powieści Neverworld Wake Marisha Pessl przedstawia ciekawą opowieść o grupce znajomych, którzy muszą podjąć ważną, ale także ciężką decyzję dotyczącą ich dalszego życia. To historia pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji z dobrze zarysowanymi bohaterami, zwracająca uwagę na kilka ważnych kwestii.

Wiem, co zrobiłeś w zeszłym roku

Beatrice przeżywa ciężki okres – mimo terapii, nadal myśli o swoim zmarłym chłopaku, który wiele dla niej znaczył. Policja do tej pory nie wyjaśniła, co było przyczyną zgonu chłopaka, podobno popełnił samobójstwo, ale nikt z jego przyjaciół nie wierzy w tę teorię. Bohaterka ma dość życia w nieświadomości, dlatego decyduje się na odważny krok – ma zamiar spotkać się ze swoimi byłymi znajomymi, byłymi ponieważ po śmierci jej ukochanego ci odcięli się od protagonistki, i wyjaśnić targające nią wątpliwości. A jest ich sporo, zwłaszcza że żaden z (byłych) przyjaciół nie powiedział jej prawdy o nocy, kiedy doszło do wypadku.

Bohaterka nie wie jednak, że jej wyprawa do posiadłości Whitley okaże się czymś więcej niż konfrontacją z przeszłością. Podczas wspólnej wyprawy z kolegami i koleżankami dochodzi do wypadku, protagoniści są przekonani, że nie stało się nic złego, dopóki do ich drzwi nie puka dziwny nieznajomy, nazywający się Stróżem, który oznajmia im, iż ulegli poważnemu incydentowi i ich życia wiszą na włosku – przeżyć może tylko jedna z pięciu osób. Kto będzie szczęśliwcem?

Załaduj – powtórz

Marisha Pessl nie tylko bawi się motywem śmierci, łączy go z innym znanym z wielu filmów, seriali czy książek – wątkiem pętli czasowej (znanym chociażby z Dnia świstaka czy Na skaju jutra). W wersji stworzonej przez pisarkę bohaterowie znajdują się w Nieświecie – miejscu zawieszonym pomiędzy życiem a śmiercią, gdzie są skazani na ciągłe powtarzanie się kilku godzin przed wypadkiem. Jedyną rzeczą, która może przerwać ten marazm, jest wzięcie udziału w głosowaniu i wyłonienie jednej osoby, która przeżyje.

Czytelnik obserwuje, jak poszczególni bohaterowie radzą sobie z zaistniałą sytuacją. Niedowierzanie, wściekłość, próby ucieczki i oszukania losu, a w końcu pogodzenie się z nim – protagoniści nie są w stanie znaleźć wyjścia z zaistniałej sytuacji, a odbiorca zastanawia się, w jaki sposób zachowałby się na ich miejscu. Autorka nie skupia się tylko na ukazaniu pozytywnej strony swoich bohaterów, przedstawia nam również ich drugą twarz, tę mniej niewinną.

Neverworld Wake nie jest tylko historią o grupce znajomych, która utknęła w pętli czasowej. To także trzymający w napięciu thriller – jak już wspominałam Beatrice pragnie dojść do prawdy dotyczącej śmierci jej ukochanego. Wie, że jej przyjaciele coś ukrywają, a teraz ma sposobność skonfrontowania się z nimi. Czytelnik strona po stronie poznaje prawdę o minionych wydarzeniach i dowiaduje się sporo o bohaterach, a także o zmarłym.

Pisarka nie odkrywa wszystkich kart w jednym momencie, krok po kroku dochodzi do tego, co wydarzyło się w noc śmierci Jima (chłopaka Beatrice), pokazuje również prawdę o samym zmarłym, który na początku jawi się jako idealny partner i przyjaciel.

Wciągające, ale…

Opowieść Pessl jest wciągająca i intrygująca – motyw dnia świstaka, do tego jeszcze zbrodnia z przeszłości, której rozwiązanie chcą znać nie tylko bohaterowie, ale i czytelnicy. Niestety momentami, zwłaszcza na początku, fabuła się dłuży, dopiero po wypadku całość zaczyna nabierać tempa i interesować.

Autorka wie, jak zaskoczyć odbiorcę, wprawdzie bardzo szybko można wywnioskować, która osoba otrzyma drugą szansę, jednak sprawa związana ze śmiercią Jima okazuje się o wiele bardziej skomplikowana i to ona stanowi siłę napędową powieści.

Podejmij decyzję! „Neverworld Wake” – recenzja książkiTytuł:  Neverworld Wake

Autor: Marisha Pessl

Wydawnictwo: Jaguar

Liczba stron: 364

ISBN: 978-83-7686-754-0

Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu