Na uboczu rozbuchanych eventów. „Mockingbird” – recenzja komiksu

-

Do Mockingbird zabierałem się jak pies do jeża. Z jednej strony chciałem poznać tę historię, tę postać, jednak z tyłu głowy ciągle tliło mi się: „później”, „potem”, „nie teraz”. I mogę sobie pluć w brodę, że tak długo zwlekałem, bo to kawałek naprawdę dobrego komiksu.
Bobbi

Barbara Bobbi Morse to agentka S.H.I.E.L.D., Agenta 19, Mockingbird, kawał zadziornej i pewnej podejmowanych przez siebie zadań kobiety. Mamy tu przykład postaci, która w wyniku działań ratujących jej życie nafaszerowana została serum superżołnierza i formułą nieskończoności. Miks wyskokowy i to też widać na kartach komiksu oraz w zachowaniu bohaterki.

Krótko, ale treściwie

Mockingbird to krótka, bo składająca się z zaledwie ośmiu zeszytów seria, której scenarzystką jest Chelsea Cain. Pierwsze trzy zeszyty to różnorodny zestaw przygód, jakie przytrafiają się Bobbi, ale to dzięki nim mamy okazję z bliska poznać bohaterkę, jej zachowanie w różnych sytuacjach i przede wszystkim charakter. Ostatnie pięć zeszytów składa się już na spójną fabularnie historię, która jest efektem zdarzenia mającego miejsce podczas II Wojny Domowej – zabójstwo Hulka przez Hawkeye’a, byłego męża Bobbi.

Nasz człowiek w Marvelu

Za rysunki do Mockingbird odpowiada Kasia Niemczyk – nasz człowiek w Marvelu. Wybór rysowniczki można śmiało zaliczyć na plus. Polka ma swój charakterystyczny styl, który naprawdę przyjemnie komponuje się z tonem opowiadanej historii. Postacie rysowane są w kreskówkowym stylu, bez zbędnego silenia się na ich urealnienie. Bobbi Morse w jej wykonaniu to twarda babka, która z jednej strony potrafi skopać tyłki bandzie złoli, a kiedy sytuacja tego wymaga, aż kipi seksapilem. Zdecydowanie polecam zajrzeć też na instagrama Kasi Niemczyk. Znajdziecie tam dużo dobra.

Przemyślana zabawa

Chelsea Cain udało się stworzyć komiks przemyślany, a przy okazji wciągający, zabawny i – chociaż nie brakuje tu poważniejszych nut – z dużą dozą humoru. Tytułowa bohaterka da się lubić, tak samo jak szereg postaci pobocznych, a znajdzie się tu miejsce i dla Kaczora Howarda i dla Phantom Strangera. To, co lubię w komiksach, to możliwość wejścia w daną historię bez konieczności nadrabiania backstory danego bohatera albo jakiegoś wielkiego eventu. I jeśli właśnie takiej lektury szukacie, to Mockingbird ma duże szanse, by spełnić wasze wymagania.

Na uboczu rozbuchanych eventów. „Mockingbird” – recenzja komiksuTytuł: Mockingbird

Autor: Chelsea Cain

Wydawnictwo: Egmont

Liczba stron: 256

ISBN: 9788328142039

Więcej informacji znajdziecie TUTAJ.

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

„Mockingbird” to przemyślny, wciągający i zabawny komiks o przygodach jednej z agentek S.H.I.E.L.D. Zdecydowanym plusem są tu zabawne dialogi i rysunki polskiej rysowniczki - Kasi Niemczyk.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Mockingbird” to przemyślny, wciągający i zabawny komiks o przygodach jednej z agentek S.H.I.E.L.D. Zdecydowanym plusem są tu zabawne dialogi i rysunki polskiej rysowniczki - Kasi Niemczyk.Na uboczu rozbuchanych eventów. „Mockingbird” – recenzja komiksu