To lubimy! – październik

-

Czas na nasz nowy comiesięczny cykl. Tym razem będziemy wam polecać gry, filmy, seriale, książki czy wydarzenia, które w jakiś sposób zapadły nam w pamięci. Co takiego spodobało nam się w październiku? Sprawdźcie!
Raz, dwa, trzy… Giniesz Ty! – Alek Rogoziński (książka)

Czy na planie filmowym można popełnić morderstwo? Oczywiście, że tak! Toż przecież to idealne wręcz miejsce, aby pozbyć się kogoś, która nam chociażby zagraża w dążeniu do wysoko obranego celu. Kiedy nikt nie patrzy, a ty zaszyjesz się w czterech ścianach osobistej garderoby, ktoś może podejść cię z nienacka i chwycić mocno za szyję… a życie jest takie kruche. Brzmi makabrycznie? Można by napisać, że to idealny tytuł na jesienne, chłodne wieczory właśnie ze względu na specyficzną tematykę. Nie, nie i jeszcze raz nie. Fenomen tej i innych książek tego pana polega właśnie na tym, iż łączy on makabryczne sceny z zabawnymi dialogami czy też sytuacjami i dzięki temu czytelnik ma naprawdę ogromną frajdę podczas lektury. Tu nie ma miejsca na nudę, wręcz przeciwnie, dzieje się tyle, że czytelnikowi łatwo się w tym wszystkim zagubić. Świetnie zarysowani bohaterowie, obok których nie można przejść obojętnie, wartka akcja, ciekawy pomysł na fabułę – te i wiele innych zalet przyciągają do tej książki, a odbiorca się z każdą postacią zżywa i po przeczytaniu ostatniego zdania nie chce się z nimi rozstawać. A zakończenie… Napiszę tylko tyle, iż ja nie domyśliłam się, kto zabił. (Paulina K.)

To lubimy! – październik

Łańcuch – Adrian McKinty (książka)

Niech podniesie rękę ten, kto nigdy nie brał udziału w łańcuszku. Na czym polega ta 'zabawa? Jedna osoba ma za zadanie rozesłać do innych otrzymaną wiadomość w nienaruszonym stanie. I chociaż tematyka takich komunikatów bywa różna, to poza zwiększaniem spamu nie czynią one żadnej krzywdy. Jednak w książce Adriana McKinty’ego jest inaczej. Gdy raz wejdziesz do łańcucha, nie masz z niego ucieczki. Ten sam schemat, jednak bardziej przerażające skutki.

Świat głównej bohaterki staje w miejscu w momencie, kiedy odbiera telefon z zastrzeżonego numeru. Jeśli chcesz odzyskać córkę, musisz zapłacić okup… oraz porwać kolejne dziecko — informuje zniekształcony kobiecy głos. Żadnej policji, żadnej pomocy. Porywaczką okazuje się matką, której syna uprowadzono wcześniej. Jeśli Rachel nie spełni żądań porwane dzieci zginą. Oboje. Na tym właśnie polega Łańcuch. Aby odzyskać swoje dziecko, musisz porwać inne. Ta powieść ta to świetny i oryginalny thriller, gdzie psychika i moralność człowieka zostają wystawione na nie lada próbę. Adrian McKinty wykorzystuje w swojej historii najbardziej pierwotny strach — strach rodzica, który gotowy jest zrobić wszystko dla swojego dziecka. Nawet zejść w najgłębsze kręgi piekła i przekroczyć granicę etyki i bezgrzeszności. (Weronika P.)

To lubimy! – październik

Ludzkie oblicze zwierząt – Vitus B.  Dröscher (książka)

Vitus B. Dröscher to niemiecki etolog, który przez całe swoje życie zajmował się popularyzacją nauki o zachowaniu zwierząt oraz fizjologii zmysłów. Uczestniczył w dziesiątkach wypraw naukowych badając życie zwierząt na wszystkich kontynentach. Wydał ponad dwadzieścia książek popularnonaukowych, z których większość stała się bestsellerami. W „Ludzkim obliczu zwierząt” autor pokazuje, że w świecie innych stworzeń istnieją zjawiska, które zwykliśmy uważać za właściwe wyłącznie ludzkie. Okazuje się jednak, że zwierzęta kochają, tworzą związki małżeńskie, cieszą się i smucą, podziwiają piękno i rozkoszują się życiem. Podobnie jak u nas, są wśród nich wrażliwi artyści i rozważni przywódcy, odważni odkrywcy i tchórze, troskliwe matki i zazdrośni małżonkowie. Brzmi znajomo, prawda? Książka ta to nic innego jak setki opowieści, badań, publikacji, anegdot i usłyszanych historii, które sumarycznie tworzą dobrą opowieść na temat człowieczeństwa zwierząt. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, czy zwierzęta rozumieją sztukę i czy tworzą ją świadomie, albo, dlaczego niektórym gatunkom bardziej opłaca się tworzyć związki małżeńskie do końca swoich dni, niż żyć w haremie lub w samotności to ta lektura będzie właśnie dla was. Wiedzieliście, że u zwierząt również występują również rozwody par, które odpowiednio się nie dobrały? (Weronika P.)

To lubimy! – październik

Magia cierni – Margaret Rogerson (książka)

Magia cierni to pełna humoru i akcji powieść, w której poruszonych zostaje sporo problemów. Mamy nietolerancję, walkę dobra ze złem, pojawia się motyw związany z rolą kobiety w społeczeństwie – jak łatwo sprawić, by nierozumni ludzie uznali przedstawicielkę płci pięknej za histeryczkę. Odnajdziemy w historii nawiązania do opowieści Trudi Canavan czy Josepha Delaneya. A finalna scena walki? To prawdziwa uczta! Autorka nie poszła na łatwiznę, stworzyła coś oryginalnego, przemyślanego i chwytającego za serce. (Monika)

To lubimy! – październik

Pechowa krowa  (gra karciana)

Czy znacie powiedzenie – podłożyć komuś świnię? W ten sposób najprościej można byłoby opisać grę karcianą od wydawnictwa Trefl Joker Line Pechowa krowa.

Owce, świnie, konie i krowy uciekły z zagród! Przy ich rozdzielaniu pomiędzy graczami spróbuj podrzucić najbardziej uparte zwierzęta innym. Ta zabawna karcianka składa się z niewielkich rozmiarów pudełka, dziewięćdziesięciu dziewięciu kart oraz krótkiej instrukcji obsługi.  Zasady są banalnie proste – każdy szybko je załapie. Jaki jest główny cel? Należy wyzbyć się kart z ręki, jednocześnie podkładając konkurentom „zgniłe jaja” w postaci blankietów z ujemnymi punktami. Pechowa krowa świetnie sprawdza się jako gra familijna, imprezowa, dla mniejszych i większych planszówkowych wyjadaczy. Dodatkowy plus za doskonałe proporcje między zasadami i głębią rozgrywki. (Weronika P.)

To lubimy! – październik
@Trefl
The Kominsky Method (serial)

Jeżeli jesteś młodym widzem i sądzisz, że serial o staruszkach i ich starczych problemach to coś nie dla ciebie, to rzucam ci wyzwanie. The Kominsky Method zauroczy was po wsze czasy — wzruszy, rozśmieszy i sprawi, że będziecie żałować, że odcinków jest tak mało.

Sandy Kominsky (czyli niezastąpiony Michael Douglas) prowadzi małą szkółkę aktorską i walczy z prostatą. Natomiast Norman Newlander (w tej roli niesamowity Alan Arkin) traci ukochaną osobę.

25 października premierę miał drugi sezon tej produkcji, dostarczając nam kolejnych kilku godzin świetnej zabawy. Duet Douglasa i Arkina to coś, na co mam ochotę patrzeć do końca życia. Chemia między nimi jest milion razy większa, niż w niejednym filmie romantycznym, a to za sprawą zwykłych ludzkich relacji. Panowie wspierają się nawzajem w trudnych sytuacjach, troszczą o siebie, ale również robią sobie na złość w tej pozytywny sposób. Mamy tu wielki przekrój – od zbereźnych scen i zboczonych, sarkastycznych żartów, przez ciężkie sytuacje życia codziennego (jak córka narkomanka, problemy z prostatą, czy zadłużenie szkoły aktorskiej), po sceny wyciskające z widza potok łez. To wszystko świetnie się równoważy, podsycając miłość do tej serialu. Jest to mój absolutny faworyt października i, co mogę już zdradzić, zdecydowanie jeden z ulubieńców roku. Po prostu obejrzyjcie. (Patrycja Lechnowska)

https://youtu.be/TjuOTlf5Jb0

Siła wyższa (komiks)

Komiks opowiada o tym, jak kulę ziemską obiegł błysk czarnego światła, w czego konsekwencji, superbohaterowie utracili swe moce. Superman stał się słabszy nawet od zawodników Fame MMA, Wonder Woman już nie była taka „Wonder”, a Batman… Jak to Batman. U niego nic się nie zmieniło. Autorzy poważnie podeszli do tematu i zaprezentowali wciągającą wizję upadających bogów. Istot mających i mogących wszystko, tracących to i upadających. Zatracających się w smutku. Jednak niektórzy spróbowali podźwignąć się z kolan, a ich walka ze swymi słabościami zaciekawia czytelnika. Dodatkowym atutem jest wyjście na pierwszy plan herosów korzystających z wszelakich technologii, bo ta nadal działa bez zarzutu. Siła Wyższa za sprawą nadludzi uwypukla ludzkie cechy – dając do myślenia. (Artur)

To lubimy! – październik
Źródło
Popbookownik
Popbookownik
Britney była królową popu, a my jesteśmy królowymi i królami popkultury. Nowa recenzja, artykuł czy świeży news? Ups! Zrobiliśmy to znowu! Nie mamy swojego Timberlake’a, ale za to możemy pochwalić się tekstami, które są równie atrakcyjne.

Inne artykuły tego redaktora

3 komentarzy

Popularne w tym tygodniu