Jest taka rzeka na Białorusi. „Berezyna” – recenzja komiksu

-

Nigdy nie lubiłem uczyć się historii, co jest dziwne, bo zawsze miałem świetnych nauczycieli, którzy dawali z siebie wszystko. Opowiadali o różnych wydarzeniach dziejowych w sposób ciekawy i kreatywny, ale jakoś nie udało im się we mnie zaszczepić zaciekawienia tym przedmiotem.

Powodem mogła być słaba pamięć do dat czy nazwisk, a może to wynik bardzo nudnych podręczników, z których się uczyłem. Im starszy jestem, tym chętniej sięgam po pozycje książkowe, komiksy, seriale czy programy, które, mam nadzieję, odczarują dla mnie historię i pokażą ją w tym najbardziej atrakcyjnym świetle.

Komiks historyczny

Wszelkie filmy, książki czy komiksy, które koncentrują się na jednym wydarzeniu historycznym, muszą nieść ze sobą jakąś wartość dodaną, żeby przebić się do mainstreamu. Swego czasu na antenie Telewizji Polskiej, królował Bogusław Wołoszański. Przez dwadzieścia dwa lata stworzył ponad dwieście odcinków z serii Sensacje XX wieku. Dziennikarz pokazywał w nich historię, ale inaczej niż w szkole czy na kartach podręczników. Widzowie uwielbiali jego charakterystyczny styl wypowiedzi, ciekawy montaż, świetny podkład muzyczny – to wszystko odczarowywało dla nich daty, nazwiska i nazwy miejscowości. W przypadku Berezyny tym czymś, co wyróżnia komiks spośród innych tego typu, jest na pewno postać ilustratora – Ivana Gilla.

Rysownik, grafik czy malarz?

Ivan Gill, urodzony w Getafe, studiował biologię, zanim poświęcił się ilustracji. Pracował w branży zabawkarskiej jako modelarz i rysownik. W 2007 roku na festiwalu w Angoulême skontaktował się z nim belgijski wydawca komiksów – Dupuis. W wyniku tego wydarzenia w 2014 roku światło dzienne ujrzał komiks La Bataille (wydany w Polsce przez Egmont pod tytułem Bitwa). Jego fabuła skupiona była wokół bitwy pod Essling, pomiędzy armią Napoleona a wojskami austriackimi, dowodzonymi przez Arcyksięcia Karola.

Hiszpan dał się poznać jako świetny artysta, któremu bliżej do malarza aniżeli rysownika. Patrząc na przygotowane przez niego sceny walki, można poczuć się jak w muzeum z pracami mistrzów pędzla. Współpraca Gilla z dwójką scenarzystów – Patrickiem Rambaudem i Frederickiem Richaudem – była na tyle udana, a przyjęcie ich pierwszego wspólnego dzieła na tyle dobra, że wydawca postanowił kontynuować serię. Jej kolejną odsłoną jest Berezyna.

Smutna historia wielkiej klęski

Berezyna opowiada o nieudanej próbie podbicia Rosji przez Napoleona. Tytuł wziął się od nazwy rzeki, nad którą w 1812 roku odbyła się bitwa pomiędzy Rosjanami a uciekającą pozostałością Wielkiej Armii. Może on trochę zwodzić, bo w albumie przedstawiono zdarzenia od momentu wkroczenia Francuzów do Moskwy, aż do wycofania się z terenów wroga. Komiks rozpoczyna się od pokazania jak zmęczona, głodna horda żołnierzy dociera do rosyjskiej stolicy, która wydaje się być opuszczona. Po przekroczeniu bram miasta okazuje się, że większość mieszkańców ewakuowała się, pozostawiają swoje domy i pałace na pastwę losu. Taki stan rzeczy podsyca ogromną wiarę w siebie u Napoleona, który przekonany jest, że poddanie się cara to tylko kwestia czasu. Jednocześnie poznajemy postacie drugoplanowe. Ich losy są poprzeplatane z prezentacją wydarzeń historycznych i nadają całości ciągłości fabularnej. Mamy tu zatem sekretarza cesarza Francji, pana Roque, kapitana D’Herbigny’ego i trupę francuskich aktorów, którzy gościli na carskim dworze. To właśnie ich losy spinają Berezynę w całość.

Pierwsza część komiksu prezentuje niezwykle buńczucznego Napoleona, który nie zważa na głód i zmęczenie swoich poddanych. Wierzy, że rozmiary jego armii wystarczą do wymuszenia na carze kapitulacji. Po serii zaplanowanych przez Rosjan pożarów, w których spalona zostaje większa część stolicy, morale żołnierzy i cywilów bardzo mocno spada. W momencie, kiedy cesarz rozumie, że dał się wciągnąć w pułapkę i decyduje się na wymarsz w stronę Francji, jego ludzie są wycieńczeni, z zerową chęcią do życia. Kolejne karty albumu ilustrują straszne warunki panujące w Rosji – wielki mróz i brak żywności, walkę podjazdową, w której z każdym kolejnym krokiem Rosjanie uszczuplali liczebność Wielkiej Armii. Finał historii to rzeź niedobitków podczas przeprawy przez Berezynę i ucieczka Napoleona do Francji.

Wrażenia

Berezyna to świetny komiks historyczny, opowiadający o jednej z największych klęsk Napoleona i wielkim geniuszu cara Rosji. Malarskie kompozycje, genialne sceny bitew, genialna kolorystyka. Ten komiks warto przeczytać i obejrzeć przede wszystkim ze względu na walory estetyczne.

Poboczna historia trupy teatralnej czy kapitana D’Herbigny’ego nie jest na tyle interesująca, żeby o niej wspominać. Rozumiem jednak, że była konieczna do tego, by prowadzić czytelnika przez kolejne strony komiksu. Bardzo podoba mi się przedstawienie osoby Napoleona jako zadufanego w sobie, niezważającego na innych bufona., nieumiejącego przyznać się do własnej klęski.

Berezyna to świetny album, który pokazuje wydarzenia historyczne w sposób ciekawy, zachęcający do sięgnięcia po inne źródła, doczytania i dowiedzenia się więcej. Sam, tuż po lekturze, zacząłem szperać po internecie w celu poszerzenia swojej wiedzy na temat tej nieudanej kampanii. Z ogromną ciekawością przeglądałem materiały dodatkowe. Chociaż nie jest ich wiele, to są one niezwykle interesujące i stanowią świetne dopełnienie komiksu.

Jeśli czytaliście Bitwę to wiecie, że warto sięgnąć po Berezynę. Jeżeli nie mieliście do czynienia z żadnym z tych komiksów, bardzo polecę wam oba. Stanowią one świetną lekcję historii i uczta dla miłośników malarstwa batalistycznego.

Jest taka rzeka na Białorusi. „Berezyna” – recenzja komiksu

Tytuł: Berezyna

Autorzy: Patrick Rambaud, Frédéric Richaud

Ilustrator: Ivan Gill

Liczba stron: 192

Wydawnictwo: Egmont

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

„Berezyna” to genialnie namalowany komiks historyczny, pokazujący jedną z największych klęsk Napoleona.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

„Berezyna” to genialnie namalowany komiks historyczny, pokazujący jedną z największych klęsk Napoleona. Jest taka rzeka na Białorusi. „Berezyna” – recenzja komiksu