Gdy spotykasz swoje drugie ja. „Uwięziona pomiędzy światami” – recenzja książki

-

Kiedy życie robi się zbyt trudne lub nudne, fajnie by było mieć możliwość ucieczki do innej rzeczywistości. W niej wszystko staje się proste, marzenia spełniają, a problemy znikają. Może nie jest to świat idealny, ale na pewno lepszy od tego, w którym się człowiek wychował. Tylko trzeba pamiętać, że jeśli już się wybierze to nowe życie, wtedy nie ma odwrotu. Nie można skakać między światami. Co wybrać? Rzeczywistość często dającą popalić, która jest znana i pewna, czy tajemniczy świat, gdzie pojawiają się miłość oraz nikłe obietnice sukcesu. Właśnie takiego wyboru musi dokonać Ve, bohaterka książki Uwięziona pomiędzy światami.
Małe wprowadzenie

Dziewczyna mieszka w Los Angeles z matką perfekcjonistką, która ciągle za czymś goni. Jej praca sprawia, że ciągle się przeprowadzają, a Ve sama się wychowuje, jednocześnie próbuje sprostać oczekiwaniom rodzicielki. Gdy przychodzi czas wakacji, a sprawy się komplikują, główna bohaterka musi pojechać do ojca, który przebywa w Niemczech. Nie jest to decyzja przychylna jej pragnieniom, ale nie ma wyjścia. Najgorsze, że jedzie do prawie wyludnionej wioski i będzie mieszkać w rozpadającym się zamku. Po przyjeździe nigdzie nie znajduje ojca, sama musi dostać się do jego domu. Rozpadające się zamczysko skrywa sporo tajemnic, a największa z nich znajduje się w piwnicy, dzięki niej Ve przenosi się do innej rzeczywistości. Wiele rzeczy jest innych, ale jedno niezmienne: ojciec zniknął i nikt nie wie, gdzie się znajduje. Czy Ve odnajdzie swojego rodzica? Czy uda jej się rozwiązać zagadkę? Czy będzie chciała wrócić do siebie i porzucić miłość?

Szczegóły mają znaczenie

Uwięziona pomiędzy światami to pierwszy tom serii i można w nim znaleźć wiele wskazówek do przyszłej kontynuacji. Tematyka równoległych wszechświatów zostaje ledwie przytoczona. Brakuje wielu szczegółów i powiązań, jakby autorka chciała rozwinąć pomysł w przyszłości. Jednocześnie trzeba przyznać, że twórczyni dopracowała otoczenie, w którym osadziła opowieść. Ve odwiedza to samo miejsce, ale w różnych rzeczywistościach, a mimo że są podobne, to znacznie się różnią. Szczegóły mają bardzo duże znaczenie oraz wpływają na odbiór opowieści. Dzięki takiemu zabiegowi zamek, w dwóch światach, wydawał się czymś nowym, niepowtarzalnym. Tematyka przenoszenia się jest ledwo przedstawiona, ale ciekawa oraz wciągająca. Trzeba przyznać, że to szczególnie ona przyciąga czytelnika do lektury.

Innym ciekawym elementem jest przedstawienie głównej bohaterki, w dwóch osobach naraz. Ve, widząc alter ego (Nicky), zaczyna poddawać pod wątpliwość swoje życie oraz działania. Dostrzega coś więcej niż własne cierpienie. Wcześniej była zapatrzoną w siebie, trochę rozkapryszoną dziewczynką. Każdą trudność traktowała jak rzecz nie do przejścia. Nagle zaczyna walczyć i szukać ojca oraz sensu swojego obecnego stanu.

Trochę miłości oraz wątpliwości

Nie mogło oczywiście zabraknąć wątku miłosnego. Dziewczyna zakochuje się w równoległej wersji chłopaka, którego poznała w swoim świecie. To on sprawia, że czuje się wyjątkowa i nareszcie ktoś ją dostrzega – bardzo podoba jej się to zainteresowanie i nie chce go stracić. Uczucia zaczynają władać jej umysłem oraz podejmowanymi decyzjami. Nagle relacja damsko-męska staje się głównym tematem, co negatywnie wpłynęło na mój odbiór powieści. Nie powiem, że jest źle prowadzony, ale odniosłam wrażenie, że jego ważność rozdmuchano na siłę.

Poza tematem równoległych światów ciekawe są także spotkania Ve i jej alter ego. Autorka pokazała, jak jedna osoba może mieć odmienne podejście do wielu spraw, ale również różnić się wyglądem. W tych momentach fantasy schodzi na dalszy plan, a przoduje pogląd, że nawet najdrobniejsza zmiana ma znaczenie w ludzkim życiu oraz przyszłości. Dziewczyny są diametralnie inne, a wpływ na to miało wychowanie, podejmowane decyzje oraz warunki, w jakich były.

Czas na małe podsumowanie

Uwięziona pomiędzy światami to dobry początek serii, ale nie jest bez wad. Liczę, że w przyszłości autorka skupi się na rozwinięciu oraz lepszym przybliżeniu równoległych światów, a odsunie na drugi plan zawirowania sercowe. Wiem, że całkowicie z nich nie zrezygnuje, bo to powieść dla młodzieży, ale wątek miłosny powinien być uzupełnieniem, a nie głównym tematem. Muszę jednak przyznać, że Sara Oliver zaintrygowała mnie swoją koncepcją i bardzo chętnie sięgnę po drugi tom. Podejrzewam, że wielu skusi koncepcja, że podejmowane przez nas decyzje tworzą nieskończenie wiele  równoległych światów. Nie myślałam, że w powieści dla nastolatek można przemycić tyle ciekawej wiedzy. Oby tak dalej.

Gdy spotykasz swoje drugie ja. „Uwięziona pomiędzy światami” – recenzja książkiTytuł: Uwięziona pomiędzy światami

Autor: Sara Oliver

Wydawnictwo: Znak

Ilość stron: 336

ISBN: 978-83-658-9745-9

Katarzyna Gnacikowska
Katarzyna Gnacikowska
Rodowita łodzianka. Z papierków wynika, że magister inżynier po Politechnice Łódzkiej, jednak z zawodem nie mogą się znaleźć. Wolny duch szukający swojego miejsca na ziemi, Wielka fanka seriali maści wszelakiej, szczególnie Supernatural, Teen Wolf, American Horror Story, ale nie ma co się ograniczać. Książkoholiczka (nie dla obyczajówek i historycznych!) pierwszej wody, która prawdopodobnie umrze przygnieciona swoimi "małymi" zbiorami. Lubi się śmiać, czytać i spędzać miło czas. Nie lubi chamstwa, hipokryzji i beznadziejnych ludzi. Dobra znajoma Deadpoola i Doktora Strange.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu