Co skrywa się pod maską, którą tworzymy dla innych? ,,Horimiya” – recenzja mang 1-4

-

Ludzie mają tendencję do grania kogoś innego w towarzystwie osób, którym chcą się przypodobać, czy to w szkole, bądź w pracy. Starają się być bardziej weseli, pewni siebie czy odważni, jednak tak naprawdę, w głębi serca, są ludźmi z kompleksami oraz lękami, zmuszającymi ich do okłamywania swojego otoczenia.

Każdy z nas błędnie ocenił kogoś po wyglądzie, zdenerwowanego nastolatka w autobusie, otyłą kobietę w fast foodzie. Gdy odkrywamy prawdę o takich osobach, zdajemy sobie sprawę, jak źle postąpiliśmy w momencie wyrobienia sobie opinii o nieznajomych na podstawie ich aparycji. Ta manga pokazuje nam, jak wiele ludzie mogą ukryć i jak bardzo potrafią różnić się od maski, którą wykreowali.

Kim jesteś naprawdę?

Ona skrywa tajemnicę, którą chciałaby zachować dla siebie za wszelką cenę, a on wydaje się posiadać dwie różne osobowości. Ich znajomość rozpoczyna się, gdy młodszy brat głównej bohaterki rozbija sobie nos. Chłopiec spotyka nastolatka, który proponuje mu swoją pomoc, a następnie odprowadza go do domu. Hori jest zdziwiona, gdy widzi braciszka w towarzystwie ekstrawaganckiego młodzieńca, całego w kolczykach, jednak nie przeszkadza jej to i postanawia zaprosić go do domu. W trakcie rozmowy wychodzi na jaw, że nieznajomy zna Hori ze szkoły. Dziewczyna przeżywa szybki szok, ma trudność z uwierzeniem, że ten chłopak to osoba, którą już spotkała. Nastolatkowie zbliżają się do siebie na tyle, że inne osoby w szkole zaczynają wyczuwać chemię między nimi. Hori, od natłoku zadań, miewa problemy zdrowotne, Miyamura natomiast jest tak roztargniony, że podczas zajęć z WF, nie zauważa lecącej piłki i zatrzymuje ją na swojej twarzy. Romans między tą parą kwitnie, jednak czy któreś z nich w końcu wyzna swoje uczucia?

Nastolatkowie są skomplikowani

Ta manga jest naprawdę wyjątkowa, ponieważ pokazuje cały wachlarz przeróżnych emocji, odczuwanych przez nastolatków w trakcie ich pierwszych zauroczeń. Od nienawiści, skłaniającej ich do plotkowania, po miłość, która nie daje im spać po nocach. Historia jest pełna drobnych gestów oraz scen łapiących czytelnika za serce. Manga została przemyślana od samego początku do końca, pokazując nam, że ludzie, którzy z pozoru wydają się nie mieć nic wspólnego, mogą się z wzajemnością zakochać i stworzyć naprawdę dobrą i zdrową relację. Należy także podkreślić, że tej historii nie brakuje humoru, przewijającego się przez cały jej bieg. Całość tworzy uroczą powieść, do której chciałoby się powrócić.

Największym atutem tej mangi nie jest jednak nieszablonowa historia czy umiejętność połączenia humoru oraz dobrego romansu, a bohaterowie, znacznie wybijający się na tle innych tytułów tego typu. Każdy z nich jest interesujący oraz całkowicie niepowtarzalny. Moje serce oczywiście podbił Izumi Miyamura. Cichy chłopak, chowający swoje obawy i lęki pod długą grzywką. W środku jednak to uprzejmy chłopak, który tylko gra szkolnego otaku. Jest prostolinijny, więc kiedy bywa czegoś ciekaw, nie owija w bawełnę, tylko pyta prosto z mostu. Relacja Izumiego oraz Horu jest godna podziwu i sama chciałabym, aby mój pierwszy związek rozwijał się w ten sposób. Czytanie tego, jak powoli się w sobie zakochują, sprawiło, że wiele razy się uśmiechnęłam, a o to naprawdę ciężko!

Ostatnie „ale”!

Kreska, jaką została narysowana ta manga, jest estetyczna oraz dobrze wpasowuje się do klimatu historii. Każdego bohatera uwieczniono w taki sposób, że uwydatniono jego charakterystyczne cechy. Natomiast w momentach, kiedy dwoje głównych bohaterów się do siebie zbliża, da się miedzy nimi zauważyć wszystkie uczucia, które do siebie żywią. Okładki są proste, jednak przedstawiają wszystko, co najważniejsze dla tej historii.

Horimiya to manga, jaką z całego serca mogłabym polecić nastolatkom. Jest urocza oraz autentyczna. Chemia między bohaterami bywa wyczuwalna, a ich relacje obserwuje się naprawdę dobrze. W skrócie: chce się czytać więcej! Największym jej atutem są oczywiście bohaterowie, którzy na długo zapadają w pamięć. Kreska przyciąga oko oraz przekazuje wszystkie emocje, jakie czytelnik powinien odebrać. Co tu dużo mówić, manga warta przeczytania!

Co skrywa się pod maską, którą tworzymy dla innych? ,,Horimiya” – recenzja mang 1-4

 

Tytuł: Horimiya

Autor: Daisuke Hagiwara, HERO

Liczba stron: około 160/tom

Wydawnictwo: Waneko

ISBN: 9788365229076

podsumowanie

Ocena
9

Komentarz

To jedna z tych mang, które „iskrzą” podczas czytania! Na pewno warto ją przeczytać, ponieważ bohaterowie są genialni.
Patrycja Szustak
Patrycja Szustak
Jest najprawdziwszym hobbitem, który kocha wszelkie zwierzęta, a najbardziej koty (jakby mogła wybrać swoje kolejne wcielenie, zostałaby grubym kotem). Przemieniła swój pokój w bibliotekę, na niekorzyść pleców mężczyzn, którzy musieli wnosić te wszystkie książki. Jej wzrost ułatwia zawinięcie się w kokon i oglądanie filmów oraz seriali całymi dniami. Lubi dobrą kawę, jednak jest zbyt leniwa, żeby ją zaparzyć.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

To jedna z tych mang, które „iskrzą” podczas czytania! Na pewno warto ją przeczytać, ponieważ bohaterowie są genialni.Co skrywa się pod maską, którą tworzymy dla innych? ,,Horimiya” – recenzja mang 1-4