Wirujący seks z morderstwem w tle. „Rezydentka” – recenzja książki

-

Rezydentka to druga powieść Poli Roxy. Słoneczna Grecja wydaje się idealną propozycją na letnie przygody z literaturą. Czy ta kryminalno-romantyczna historia jest na tyle ciekawa, aby sięgnąć po nią nie tylko nudząc się na basenowym leżaku? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
Barwne życie rezydentki

Anna Rokicka, główna bohaterka powieści, jest rezydentką na greckiej wyspie Korfu, gdzie korzysta z uroków rajskiego miejsca, nie stroniąc od imprez, alkoholu i przygodnego seksu. Od czasu do czasu nachodzą ją jednak myśli, że powinna inaczej kierować swoim życiem. Po jednym z suto zakrapianych wyjść z koleżankami, Anna budzi się z wielkim kacem. Pamięta jedynie, że spędziła upojną noc u boku nowo poznanego mężczyzny, Darka. Kochanka nie ma jednak nigdzie w pobliżu, za to w pokoju obok jest nieznana kobieta i to w dodatku martwa. Bohaterka staje przed trudnym zadaniem wyplątania się z patowej sytuacji, gdyż chcąc nie chcąc stanie się główną podejrzaną. Wybawcą może okazać się były partner. Tylko czy to na pewno najlepsze rozwiązanie?

(Nie)logiczny rollercoaster

Pierwsza połowa powieści prowadzona jest w bardzo szybkim tempie. Po krótkim, aczkolwiek ciekawym wstępie, gdzie zostajemy wprowadzeni w barwne życie na Korfu, przechodzimy do głównego, kryminalnego wątku. Od razu widać, że bohaterka nie traci czasu na przemyślenia, tylko po prostu działa. Z jednej strony jest to zrozumiałe, gdyż obudziła się w pokoju hotelowym z trupem za ścianą. Jednak z drugiej działania Rokickiej są mało logiczne. Możliwe, że taki był zamysł autorki Poli Roxy. Wprawdzie wydarzenia przedstawiono w sposób uporządkowany, to raczej sama bohaterka swoim postępowaniem wprowadza pewien chaos. Działanie Anny jest momentami tak nieprawdopodobny, że ciężko się z nią utożsamić, wczuć się w jej sytuację. Osoby, które są wyczulone na realizm w tego typu powieściach, powinny się przygotować, iż jego brak może być tutaj odczuwalny. Mniej więcej w połowie akcja mocno zwalnia, a atmosfera gęstnieje. W tej części brak logiki czy realizmu praktycznie nie występuje albo przynajmniej nie rzuca się w oczy. Spowolnienie akcji to typowa „cisza przed burzą”, gdyż w finale powieści Roxa nie bierze jeńców. Jest mocno, ciekawie i wstrząsająco. To właśnie trzecią, ostatnią część Rezydentki, oceniam najwyżej. Generalnie można zaryzykować tezę, że im dalej w las, tym lepiej.

Romans czy kryminał?

Na pytanie, czy powieść Rezydentka to bardziej romans, czy kryminał nie ma prostej odpowiedzi. Najbliżej prawdy jest chyba sformułowanie, że momentami mamy do czynienia z romansem z zauważalną nutą erotyzmu, a czasem z kryminałem. Wątki te się przeplatają, co jest w pełni uzasadnione ze względu na charakter i podejście do życia Rokickiej Moim zdaniem wątek miłosny został skonstruowany lepiej. Czytelnik może uwierzyć w relację pomiędzy bohaterami. Część sensacyjna jest napisana trochę zbyt lekko i nieprawdopodobnie. Oczywiście prostota podszyta niezłymi elementami humoru powoduje przyjemność i łatwość w odbiorze, ale od wątku kryminalnego z krwi i kości wymagam więcej. Nie mogę mieć jednak specjalnych pretensji do pisarki, bo myślę, że zamiarem autorki nie było zbudowanie kryminalnej fabuły na miarę sir Arthura Conan Doyle’a czy Agathy Christie.

Osobną kwestią jest sam finał historii, którym się zachwyciłem. Są emocje i duże zaskoczenie, co traktuję jako duży plus, bo w trakcie czytania spodziewałem się oklepanego zakończenia.

Jednym z bardziej interesujących wątków jest też relacja Anny ze swoim przyjacielem, Michałem. Postać Michała została ciekawie napisana i po raz kolejny możemy uwierzyć w jego relację z Rokicką. Pola Roxa zdecydowanie „umie” w stosunki międzyludzkie.

Książka dla (prawie) każdego    

Podsumowując, Rezydentkę polecam każdemu, kto szuka czegoś lekkiego, a jednocześnie ciekawego. Myślę, że jest to idealna książka, którą można zabrać do pociągu, samolotu czy też na leżak przy basenie. Ciekawe postacie i niezła historia to niewątpliwe atuty. Jeśli tylko ktoś potrafi przymknąć oko na brak logiki w działaniu głównej bohaterki, to książka ta jest niezaprzeczalnie dla niego.

Wirujący seks z morderstwem w tle. „Rezydentka” – recenzja książkiTytuł: Rezydentka

Autor: Pola Roxa

Liczba stron: 352

Wydawnictwo: Lipstick Books

ISBN: 978-83-280-8905-1

Więcej informacji TUTAJ

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

Druga powieść Poli Roxy, podobnie jak debiut „Osaczona”, powinna trafić do szerokiego grona odbiorców. Lekka, łatwa i przyjemna „Rezydentka” będzie idealnym rozwiązaniem dla osoby, która w literaturze szuka po prostu rozrywki.
Artur Karpeta
Artur Karpeta
Ma zdecydowanie dużo więcej książek niż powinien. Literatura, film czy serial - wszystko, co związane z kryminałem, pochłania w ogromnych ilościach. Wielki fan Harry’ego Pottera i Star Wars. Ceni też Stephena Kinga i Sherlocka Holmesa. Piłka nożna to jego drugie życie, dlatego wszelkie piłkarskie biografie nie są mu obce. Na jego półce, obok książek, stoi kolekcja figurek Funko Pop.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Druga powieść Poli Roxy, podobnie jak debiut „Osaczona”, powinna trafić do szerokiego grona odbiorców. Lekka, łatwa i przyjemna „Rezydentka” będzie idealnym rozwiązaniem dla osoby, która w literaturze szuka po prostu rozrywki.Wirujący seks z morderstwem w tle. „Rezydentka” – recenzja książki