Książki były i Miasto Królów odwiedziły. Relacja z 23. Międzynarodowych Targów Książki

-

Czytać to bardziej żyć – Carlos Ruiz Zafon

W tym roku ten cytat był hasłem przewodnim 23. Międzynarodowych Targów Książki w Krakowie, które rozpoczęły się w czwartek 24 października, a zakończyły w niedzielę 27 października w Międzynarodowym Centrum Targowo-Kongresowym EXPO przy ulicy Galicyjskiej. Do Krakowa zjechały tłumy czytelników, wystawców, pisarzy, autorów, wydawców oraz ludzi kochających literaturę. Z podsumowania organizatorów targi książki odwiedziło około sześćdziesięciu ośmiu tysięcy czytelników, pięćset siedemdziesięciu dwóch wystawców i ponad ośmiuset autorów. Powyższy cytat wisiał nad drzwiami wejściowymi hali i wpadał w oko każdemu, kto pragnął wziąć udział w jednej z największych imprez literatury.

Hej, na krakowskiej hali Expo

Gościem honorowym tegorocznych targów książki byli Niemcy. Na zaproszenie organizatorów przyjechali najwięksi przedstawiciele niemieckich wydawnictw m.in. Gerstenberg Verlag & Co. S. Fischer Verlag. Instytut Goethego zorganizował spacery po całym Krakowie śladami niemieckich literatów i pisarzy. Niespodzianką było spotkanie z autorką scenariuszy filmowych, na przykład: My, dzieci z dworca ZOO, Annette Hess. Poświęcono kilka dużych stoisk przyjezdnym z tego kraju i nadano hasło: German Stories. Odwiedzający mogli obejrzeć niemieckie starodruki, książki, albumy z krajobrazami oraz poczytać współczesną literaturę niemiecką. To państwo jest piękne, ale niewiele osób o tym wie, tak samo jak o tym, że mamy wspólne dzieje. Niemieccy pisarze również poruszają tematy kultury żydowskiej, II wojny światowej i historię swojego kraju sprzed wojny.

Książki były i Miasto Królów odwiedziły. Relacja z 23. Międzynarodowych Targów Książki
@Patrycja Sura
#taksięcieszę, Olgo Tokarczuk

Tuż przed targami książki świat literatury polskiej owładnęła niespodziewana radość. Olga Tokarczuk za swoją twórczość otrzymała Literacką Nagrodę Nobla, co dla Polaków jest wielkim osiągnięciem, bo dołączyła do grona nielicznych rodaków: Wiesławy Szymborskiej, Władysława Reymonta, Henryka Sienkiewicza, Czesława Miłosza. Czytelnicy podziękowali noblistce, wpisując się do księgi pamiątkowej, a w sobotę nagrywali wideo, aby pokazać, jak bardzo cieszą się z jej sukcesu. Laureatka pojawiła się na targach, ale tylko na chwilę, za to można ją było spotkać na Festiwalu Conrada, a potem w księgarni Pod Globusem przy ulicy Basztowej. Jej książki poruszają trudne tematy dla Polaków, ale też dla świata. Autorka ma bardzo jasne poglądy i twardo broni swojego zdania oraz zasad.

Autorzy! Pióra w dłoń! Czy czym tam piszecie

W tym roku książkowa impreza miała dla czytelników mnóstwo nowości, premier, zapowiedzi. Wydawnictwa prześcigały się w próbie przyciągnięcia czytelników i gości. Największa kolejka po autografy ustawiła się do Samanthy Shannon, autorki powieści Zakon Drzewa Pomarańczy.  Pisarka cieszyła się taką popularnością, że jej książki zostały wyprzedane w ciągu paru godzin i wydawnictwo musiało je dowozić. Miłośnicy historii już na godzinę przed spotkaniem czekali przy stoisku, tworząc kolejkę, która ciągnęła się aż kilka kramów dalej i zakręcała, tworząc kółeczko. Dużym zainteresowaniem cieszył się również Brandon Mull, autor książek dla młodzieży Baśniobór, i również do niego tworzyły się tłumy czytelników. Wielu artystów w tym dniu miało premiery swoich nowych dzieł literackich oraz można było kupić niektóre pozycje przedpremierowo. Jakub Ćwiek prezentował odnowionego Kłamcę oraz Kłamcę 4 i, Stróżów 2, Andrzej Pilipiuk Karpie Bijem. Zapowiedział także, że w styczniu pojawi się nowy zbiór opowiadań o doktorze Skórzewskim oraz kolejny Jakub Wędrowycz. Marta Kisiel prezentowała nowe opowiadanie dla dzieci pod tytułem Małe Licho i anioł z kamienia, jak również zapowiedziała, że będzie jeszcze jedna historia i kolejne przygody bohaterów Dożywocia. Wojciech Cejrowski podpisywał swoją najnowszą książkę podróżniczą: Piechotą do źródeł Orinoko. Świeżą powieść: Mr. Breakfast, podpisywał Jonathan Carroll. Na targach można było spotkać mnóstwo pisarzy, którzy z zapałem integrowali się z czytelnikami: Katarzyna Bonda, Jacek Dukaj, Magdalena Kordel, Marek Krajewski, Remigiusz Mróz, Katarzyna Puzyńska, Jakub Żulczyk, Jacek Piekara, Anna Kańtoch, Rafał Kosik i inni. Podczas salonu fantastyki odbywały się spotkania z laureatami Nagrody Fandomu Polskiego im. Janusza Zajdla. Kilka stoisk oferowało ręcznie robione wyroby dla miłośników książek: zakładki, długopisy, kubki, pieczątki, etui na czytniki, torby, notatniki, były także poduszki, zabawki-pluszaki. Dla każdego coś dobrego.

Książki były i Miasto Królów odwiedziły. Relacja z 23. Międzynarodowych Targów Książki
@Patrycja Sura
Dzieci, komiksy, gry planszowe

Podczas czterech dni targów nie mogło zabraknąć rozrywki dla najmłodszych czytelników, chociaż starsi również dobrze się bawili. W specjalnej części hali przenoszono się do działu gier planszowych, komiksów oraz zabaw dla dzieci. Wydawnictwa zapowiedziały mnóstwo wizyt autorów książek dla najmłodszych oraz masę planszówek, zabaw i konkursów. Na stoiskach rysowało się komiksy, spotykało z ulubionymi pisarzami i cykało zdjęcia. W salonie gier planszowych dzieci i dorośli rywalizowali w różnorodnych grach logicznych, przygodowych, fantastycznych czy naukowych. Gry planszowe rozwijają nasz umysł, wyobraźnię i kreatywność, a najmłodsi uczą się, bawiąc i chłoną wiedzę, a potem wykorzystują to w życiu. Do tego w świecie internetu i mediów społecznościowych są świetnym oderwaniem się od wirtualnego życia. Dzięki nim można nawiązać z rówieśnikami przyjaźnie i kontakty, nie przez telefon i komputer. Krakowskie Stowarzyszenie Komiksowe zorganizowało mnóstwo atrakcji dla najmłodszych, ale też dla starszych czytelników. Dzieci brały udział w warsztatach tworzenia komiksów, ilustracji oraz dialogów, nie zabrakło konkursów i quizów, a nagrodami były oczywiście komiksy i gadżety. Salon komiksu ugościł artystów z Polski i zza granicy: Igora Jareka, Arne Jysch, Tomasza Kotnego, Jacka Kuziemskiego, Aleksandrę Motykę, Jeremiego Royera, Reeda Tuckera i innych.

Książki były i Miasto Królów odwiedziły. Relacja z 23. Międzynarodowych Targów Książki
@Patrycja Sura
Było miło, ale się skończyło. Podsumowanie

Od niemal piętnastu lat uczęszczam w Targach Książki w Krakowie. Co roku to spotkanie przyciąga setki, jeśli nie tysiące czytelników i miłośników literatury wszelkiego rodzaju. Z roku na rok jest coraz lepiej pod względem organizacyjnym, logistycznym i ekonomicznym. Z doświadczenia wiem, że targi książki przyciągają ludzi nie tylko z Krakowa, ale z całej Polski, a  nawet zza granicy. Podczas czterech październikowych dni Kraków zmienia się w stolicę literatury. Wydawnictwa sprzedają setki tysięcy egzemplarzy książek, katalogów i gadżetów. W tym roku organizatorzy poprawili system zakupów biletów, organizację ruchu, rozkład stoisk oraz spotkań autorów. Alejki poszerzono oraz powiększono scenę na Hali Dunajec. Jednakże dużym minusem było to, że odwiedzający targi przywozili ze sobą wielkie walizki, które co rusz o coś zahaczały, uderzały o nogi innych gości, uderzały niekoniecznie w podłogę i zajmowały miejsce w kolejkach. Wiem, każdy czytelnik pragnie podpis ulubionego autora i zdjęcie, ale bez przesady. To właśnie, było najbardziej denerwującym elementem targów, brak ograniczenia wnoszonych rzeczy i przedmiotów. Ludzie wnosili wszystko, co chcieli i jak chcieli. Zauważyłam też przygnębiającą rzecz, pojawiającą się coraz częściej. Blogerzy książkowi, którzy dostają wejściówki, zachowują się, jakby byli panami i władcami na targach. Oczywiście nie piszę o wszystkich blogerach, ale widziałam kilka przykrych sytuacji z nimi związanych. Coraz więcej blogerów pojawia się na targach nie dla literatury, książki czy autora. Niektórzy przyjeżdżają tylko po to, aby zrobić sobie fotkę, wyłudzić materiały od wydawnictw, ponarzekać na autorów, organizatorów lub tłumy ludzi albo pokazać się na Instagramie. Jednakże Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie były, są i będą jednym z najlepszych czytelniczych spotkań promujących literaturę, dlatego nie wierzę w żadne statystyki, że Polacy nie czytają. Targi Książki w naszym kraju udowadniają to co roku i z wielką niecierpliwością czekam na kolejne. Mogłabym wiele napisać o emocjach towarzyszących na tej imprezie, ale lepiej jest tam jechać, przeżyć i powspominać oraz spędzić ciekawie czas w rzeczywistym świecie albo tym z książek.

Książki były i Miasto Królów odwiedziły. Relacja z 23. Międzynarodowych Targów Książki
@Patrycja Sura
Tabliczka w górę, czas na ocenę. Komentarz

Tegoroczne 23. Międzynarodowe Targi Książki w Krakowie oceniam na 9/10. W tym roku organizatorzy mocno się postarali, aby wszyscy odwiedzający byli zadowoleni i znaleźli coś dla siebie. Spotkania z autorami, podpisy i zdjęcia uszczęśliwiały każdego czytelnika i miłośnika literatury. Podczas tej imprezy panował serdeczny i pogodny klimat, nawet słoneczko dopisywało i ogrzewało. Ludzie spotykali się, aby porozmawiać i spędzić miło czas. Blogerzy nawiązywali ze sobą kontakty, rozmawiali z autorami, przeprowadzali wywiady, słuchali spotkań i pomimo kilku zgrzytów związanych z zachowaniem niektórych osób, odczuwało się pogodną atmosferę. Każdy wracał do domu z bagażem wspomnień, tomami książek, bolącymi nogami i naładowanymi bateriami do następnego roku.

Patrycja Sura
Patrycja Surahttps://tangozycia.blogspot.com/
Z zawodu administratywistka zakochana w tańcu towarzyskim i teatrze. Zawsze wynajdzie ciekawe wydarzenia i imprezy nie tylko w Krakowie ale w Polsce. Pełna sarkastycznego i wiedźmowatego humoru osóbka, która znajdzie dla każdego coś dobrego. Pisze recenzje spektakli i książek oraz felietony. Prowadzi bloga w formie powieści oraz stronę na FB: Krakowska Wiedźma.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu