Dwa światy. „Blackwater. Magia i stal” – recenzja książki

-

Książki z nastoletnimi bohaterami rządzą się swoimi prawami. Czytelnicy oczekują od powieści młodzieżowych wartkiej akcji, nieskomplikowanego języka, dobrze wykreowanych bohaterów i mnóstwa niesamowitych przygód protagonistów. Przez wielu pozycje należące do tego gatunku są niedoceniane – jedni uważają je za infantylne, drudzy niewarte ich czasu. Prawda jest jednak taka, iż powieści, w których wydarzenia kręcą się wokół młodych bohaterów, niosą ze sobą przesłanie i uczą. Mają wpływ na nastoletnich czytelników, a nawet ci starsi znajdą w nich wiele ciekawych elementów.

Również zarzut mówiący, że takie pozycje są mało ambitne, bardzo łatwo obalić. Owszem, większość autorów młodzieżówek stawia na dostarczenie ich czytelnikom rozrywki – oderwanie od szarej rzeczywistości i zabranie w niesamowitą przygodę do literackiego świata. Ale są też i tacy, którzy poza skupieniem się na warstwie związanej z zabawą pragną poszerzyć horyzonty odbiorcy. Właśnie takim autorem okazał się Nic Pierumow, rosyjski twórca, jakiego możecie znać chociażby dzięki Pierścieniowi mroku, kontynuacji Władcy pierścieni J.R.R. Tolkiena.

Metal i wynalazki

Molly Blackwater to niezwykle utalentowana dwunastolatka, która nad zabawę lalkami przedkłada rysowanie wielkich maszyn parowych i zdobywanie o nich wiedzy. Jej ojciec jest poważanym w Nord Jorku lekarzem, dzięki czemu rodzinie dziewczynki dobrze się wiedzie. Mają przywileje, pieniądze i nigdy nie doświadczyli większych bolączek. Bohaterka chodzi do szkoły, gdzie zdobywa wysokie oceny, a w domu pobiera nauki życia zgodnie z wymogami społeczeństwa. Protagonistka nie stwarza żadnych problemów, jedyną jej przewiną może być przysypianie na lekcjach szydełkowania albo nieprzystające osobie jej wieku i płci zafascynowanie parowymi olbrzymami.

W świecie, w jakim żyje dziewczynka, Królestwie, to właśnie parowe wynalazki zapewniają byt i bezpieczeństwo. Przed czym albo kim chronią wielkie stalowe maszyny? Przed Rooskies oraz magią. Tak, ta ostatnia rzeczywiście istnieje i to nie tylko na terytoriach, gdzie żyją źli przeciwnicy Królestwa, ale także w jego granicach. Odpowiedni pracownicy Departamentu Sprawiedliwości dbają o dobro mieszkańców cywilizowanego świata i wyłapują osoby obdarzone mocą. Wszystko dla dobra innych ludzi, bowiem człowiek władający magią stanowi śmiertelne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale każdego, kto znajdzie się w jego towarzystwie.

Przez wiele lat Molly uważała, iż Rooskies i magia to największe zło, a Królestwo musi robić wszystko, byle tylko pozbyć się dzikich i wyplenić czary. Do czasu. Pewnego dnia dziewczynka odkrywa, że magia tkwi także i w niej, a mówiący w innym języku ludzie są jej jedyną deską ratunku.

Szkiełko i oko

Magia i stal to przykład powieści młodzieżowej, gdzie autor pragnie coś przekazać swoim czytelnikom, a nie tylko dostarczyć im rozrywki. Pierumow tworzy świat po Kataklizmie, czym dokładnie był, nie wie nikt, gdzie ścierają się ze sobą dwa światy, dwie mentalności.

Z jednej strony mamy Królestwo, a dokładniej jedno z jego miast – Nord Jork, gdzie żyją ci cywilizowani ludzie, którzy stawiają na postęp, naukę, technikę i… parę. Potępiają za to magię, uważając ją za niebezpieczną, nieznaną i nieokiełznaną. Większość z nich, zwłaszcza ludzie u władzy, okazuje się również pozbawiona kompasu moralnego – bez wahania zagarniają ziemie Rooskies, mordując kobiety, dzieci i starców, zrównując z ziemią ich wioski, wszystko, byle zdobyć potrzebne do rozwoju surowce i materiały.

Przeciwieństwem mieszkańców Królestwa są właśnie wspomniani wyżej Rooskies – wierzący i posługujący się magią, choć nie każdy został nią obdarzony, żyjący w zgodzie z naturą i trzymający się z daleka od wszelkich wynalazków. Niestety zostają zmuszeni do walki o swój byt i ziemię.

Te dwa światy różnią się od siebie wszystkim, a bohaterka zostaje niejako zawieszona pomiędzy nimi: z jednej strony urodziła się w Królestwie, ale przecież spore grono jej rodaków uważa ją za wiedźmę i chce zabić, z drugiej to właśnie obcy ratują ją przed niebezpieczeństwem i chronią. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że przecież nie robią nic złego, po prostu się bronią – oni nie rozpoczęli wojny, chcieli wieść spokojny żywot.

Dylematy moralne

 Magia i stal nie jest kolejną prostą w odbiorze powieścią, która ma bawić czytelnika. Autor pokazał dwa różne światy, zestawił ze sobą dwie odmienne mentalności ludzkie, a bohaterkę uwikłał w szereg wydarzeń, jakie odmienią jej dotychczasowe życie. Molly musi bardzo szybko dorosnąć, do tego zmieni się jej pogląd na świat, dowie się, jak ten naprawdę funkcjonuje. Protagonistka na początku jawi się jako delikatna i naiwna, aczkolwiek uzdolniona, później widzimy, z jak wielu rzeczy musi zrezygnować, jak chociażby dzieciństwa i życia w nieświadomości.

Pierumow połączył elementy powieści młodzieżowej, fantasy, steampunka i cyberpunka. Do tego zawarł w swojej pozycji elementy książek drogi oraz przygodowych. Pierwszy tom serii Blackwater czyta się z wypiekami, chłonie niczym gąbka wodę. Pisarz stworzył fascynującą słodko-gorzką opowieść, a jej zakończenie tylko wzmaga apetyt na więcej.

Dwa światy. „Blackwater. Magia i stal” – recenzja książkiTytuł: Blackwater. Magia i stal

Autor: Nik Pierumow

Wydawnictwo: Muza

Ilość stron: 448

ISBN: 978-83-287-1016-0

Monika Doerre
Monika Doerre
Dawno, dawno temu odkryła magię książek. Teraz jest dumnym książkoholikiem i nie wyobraża sobie dnia bez przeczytania przynajmniej kilku stron jakiejś historii. Później odkryła seriale (filmy już znała i kochała). I wpadła po uszy. Bo przecież wielką nieskończoną miłością można obdarzyć wiele światów, nieskończoną liczbę bohaterów i bohaterek.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu