Ciapowaty człowiek ze stali. „Superman: Superman Odrodzony” – recenzja komiksu

-

Superman jest ikoną męstwa, siły, odwagi oraz potęgi. Wielu mężczyzn chciałoby być właśnie takimi jak on, dlatego niektórzy próbują się upodabniać do znanego protagonisty. Noszą koszulki ze znanym symbolem „S” oraz zaczesują podobnie włosy. Moda na bycie „super” wydaje się rozwijać i być ciągle aktualną, dlatego ten konkretny superbohater ma tak wielu fanów. Co jednak by się stało, jeśli spotkalibyśmy Clarka Kenta w jego bardziej niezdarnej i nieporadnej postaci? Czy taki również wzbudziłby naszą sympatię?
Gdy jest ich dwóch

Zagorzali czytelnicy produkcji DC musieli pogodzić się ze zmianami, ponieważ wraz z Odrodzeniem obserwujemy jak odmienia się charakter Supermana. Superbohater, który dokonał wielu wspaniałych czynów, oddał życie za dobro ogółu, ginąc z rąk Vandala Savage’a. Na jego miejsce pojawia się inny Superman, którego możemy kojarzyć z czasu Kryzysu na Nieskończonych Ziemiach. Na początku nie nawiązuje ciepłych kontaktów z pozostałymi członkami Ligi Sprawiedliwości, ale w ogólnym rozrachunku stwarza z nimi relację. Lois zaś spotyka normalną wersję Clarka Kenta w trakcie powrotu do pracy w Daily Planet. Mężczyzna, który jest całkowicie pozbawiony mocy, okazuje się być ciapowaty, nierozgarnięty a także całkiem denerwujący. Dziennikarka postanawia obserwować drugiego Clarka z ukrycia. Aby nie zdradzić zbyt wiele, dodam jeszcze, że dom Kentów zajmie się błękitnym ogniem, co sprowokuje ich, aby wyruszyć do Metropolis, i skonfrontować się z „dziwnym Clarkiem” oraz poznać jego tajemnice.

Tajemniczy nieznajomy

Akcja w komiksie jest bardzo dynamiczna i wciągająca. Czytelnik tak naprawdę wręcz pochłania historię jaką serwuje mu studio DC, dlatego nim się spostrzeże dociera do końca tomu. Nieoczekiwany zwrot wydarzeń, który objawia się, gdy poznajemy tożsamość owego „drugiego Clarka”, zwala z nóg i nie pozwala wstać. Takiego rozwiązania na pewno nikt się nie spodziewał. Wykorzystywanie mocy przez nowego bohatera także zostało świetnie ujęte przez twórców, ukazali oni, co potrafi, oraz połączyli to z jego motywami oraz celami.

Odrodzony bohater

Pod względem graficznym oraz estetycznym Superman: Odrodzenie stoi na naprawdę wysokim poziomie. Rysunki Douga Mahnke’ego i Patricka Gleasona to arcydzieła, na które można patrzeć godzinami. Ich realizm oraz dbałość o każdy szczegół sprawia, że czytelnik robi sobie pauzę w czytaniu i dokładnie studiuje każda kreskę stworzoną przez tych dwóch genialnych rysowników. Myślę, że kolory są odpowiednio dobrane do charakteru komiksu oraz dramaturgii rozgrywanych scen.

Mimo że jestem fanką Wonder Woman, a nie Supermana, to ten komiks zaskoczył mnie pozytywnie i pozwolił polubić tego popularnego superbohatera. Historie z Odrodzenia to ciekawe historie, które po prostu chcę się czytać. Estetyczny i zachęcający wygląd oraz wciągająca i szalenie interesująca fabuła sprawiają, że fani Człowieka ze Stali będą zachwyceni. Wyraźny akcent rodzinny oraz wątek tajemniczego sobowtóra nie pozwolą wam przejść obok tego komiksu obojętnie.

Ciapowaty człowiek ze stali. „Superman: Superman Odrodzony” – recenzja komiksu

 

 

Tytuł: Superman : Superman odrodzony

Autor: Dan Juergrns, Peter J. Tomasi, Patrick Gleason, Paul Dini

Wydawnictwo: Egmont

Liczba stron: 156

Patrycja Szustak
Patrycja Szustak
Jest najprawdziwszym hobbitem, który kocha wszelkie zwierzęta, a najbardziej koty (jakby mogła wybrać swoje kolejne wcielenie, zostałaby grubym kotem). Przemieniła swój pokój w bibliotekę, na niekorzyść pleców mężczyzn, którzy musieli wnosić te wszystkie książki. Jej wzrost ułatwia zawinięcie się w kokon i oglądanie filmów oraz seriali całymi dniami. Lubi dobrą kawę, jednak jest zbyt leniwa, żeby ją zaparzyć.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu