Książka, na którą Polacy musieli poczekać przeszło trzydzieści lat, Zimowa opowieść, bo ją mam na myśli, Marka Helpringa jest zaliczana do najcudowniejszych, najbardziej ujmujących arcydzieł amerykańskiej literatury. Autor przenosi nas do początków dwudziestego wieku, do Nowego Jorku, miasto nękane antarktycznymi wiatrami i okryte wszechobecną bielą obfitego śniegu zalegającego na ulicach miasta. Literat dzięki swojej nietuzinkowej wyobraźni sprawia, że obraz metropolii posiada duszę i mamy wrażenie, iż Nowy Jork żyje.
Ucieczka
Peter Lake jest niewątpliwie mistrzem swojego fachu. Jego dobra passa jednak niespodziewanie się kończy i następują życiowe komplikacje krzyżujące mu koncept. W tej sytuacji nie ma wyboru i postanawia wyjechać, by szukać szczęścia gdzie indziej. Tuż przed planowanym czmychnięciem z Nowego Jorku dokonuje ostatniego skoku, w jednej sekundzie jego losy zmieniają się nieodwracalnie. Wybór Petera pada na pewną rezydencję znajdującą się na Manhattanie, sytuacja diametralnie przeobraża się, kiedy to w środku budynku zastaje piękną, młodą córkę właścicieli posesji. Beverly, bo tak ma na imię dziewczyna, jest ciężko chora, to jednak nie powstrzymuje młodzieńca przed zakochaniem się w niej od pierwszego spojrzenia. Ich miłość sprawia, że ożywa magia, okazuje się także przyczyną uruchomienia serii niecodziennych wydarzeń.
Dobro kontra zło
Mogłoby się wydawać, że to kolejna opowieść z motywem walki dobra ze złem, po jednej strony barykady stoi w postaci Petera i jego wybranki, po drugiej przeszłość złodzieja oraz wrogowie ścigający go zaciekle. Nie jest to jedyny element w tej powieści, ponieważ mnogość historii i postaci występuje tak licznie, że ciężko by było przedstawić wszystkie ważne zagadnienia, aby dobrze zrozumieć całe dzieje. Pojedyncze osoby twierdzą, że autor nie chciał w roli głównej ukazać ludzi, a Nowy Jork, jego funkcjonowanie, nastroje panujące w mieście, sportretować metropolię jako żywy organizm. Te zdarzenia obfitują w tak wiele krętych dróg, iż sprawia, że czytając, czułam się, jakbym brała udział w przygodach bohaterów. Magia otaczająca wymyślony świat pisarza wciągnęła mnie bez reszty i nie dała mi chwili wytchnienia, przerażała, ale i zarazem pozwalała uwierzyć w cuda. Z tej historii płynie wyjątkowy morał, że każdy z nas ma swoje przeznaczenie i nic nie dzieje się bez przyczyny.
Bajkowy świat
Zimowa opowieść to jedna z tych pozycji, pokazujących życiowe dylematy, z jednej strony nie mogłam się oderwać od książki i chciałam jak najszybciej poznać jej finał, z drugiej miałam poczucie, że nie chcę się rozstawać z Nowym Jorkiem i jego historiami, które mnie poruszyły oraz dały do myślenia. Podczas lektury, delektowałam się każdym przedstawionym szczegółem. Mimo wszystko to lektura wyjątkowa, która otwiera czytelnika na sytuacje abstrakcyjne i nieprawdopodobne. To dzieło przypomina wielobarwny obraz, nikt nie może przewidzieć, co w nim dostrzeże, widok wymagający, ale nieporównywalne z niczym innym.
Autor: Mark Helprin
Wydawnictwo: Otwarte
Ilość stron: 696
ISBN: 978-83-7515-284-5
Więcej informacji TUTAJ