Za nami kolejny miesiąc, maj odszedł z zapomnienie. Zdążyliśmy jednak przeczytać kilka ciekawych pozycji, zagrać w gry czy coś obejrzeć. Poniżej mamy dla was nasze ulubione tytuły majowe.
Zjazd absolwentów, Guillaume Musso (książka)
Autora miałam okazję poznać przy okazji jego innej powieści noszącej tytuł Będziesz tam?. Już nią mnie do siebie przekonał, więc moje oczekiwania względem omawianej historii były jeszcze większe. Zjazd absolwentów to opowieść o przeszłości, teraźniejszości, ale i przyszłości. W 1992 roku na Riwierze Francuskiej pewna młoda dziewczyna, Vica Rockwell, postanawia uciec ze swoim kochankiem. Nie przeczuwa nawet, jak ta podróż się dla niej zakończy… Przenosimy się w czasie o dwadzieścia pięć lat. Thomas i Max spotykają się na zjeździe absolwentów w ich dawnej szkole. W tamtych czasach byli nierozłączni, teraz ich relacje uległy wyraźnemu rozluźnieniu. Jednak kiedy rozpoczyna się remont hali sportowej ich uczelni, obydwoje zdają sobie sprawę z tego, iż muszą połączyć siły, aby prawda z dawnych lat nigdy nie ujrzała światła dziennego. Powieść ta to totalny rollercoaster emocji. Autor potrafi tak zakręcić czytelnikiem, by ten w jednej chwili sądził, że już rozwikłał, co się wydarzyło w dalekiej przeszłości, natomiast w kolejnej czuł się zagubiony i zdezorientowany. Takich książek się nie czyta, po prostu się przez nie płynie i pragnie jak najszybszego dotarcia do brzegu (czyli zakończenia). (Paulina)
Piętno, Przemysław Piotrowski (książka)
Piętno to książka, która spowoduje, że wszystkie problemy, jakie mieliście dotychczas do „polskiego kryminału”, znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Dawno nie trafiłam na historię, która tak by mnie tak pochłonęła. Piotrowski stworzył powieść, która ma w sobie wszystko to, co kochają fani gatunku: charyzmatycznego śledczego, zwyrodniałego psychopatycznego i brutalnego mordercę oraz klucz do rozwiązania zagadki schowany gdzieś daleko w przeszłości. Na marne szukać tutaj przestojów i zbędnych wypełniaczy stron. Gwarantuję, że będziecie zbierać szczękę z podłogi. Teraz tylko czekać na kolejne tomy. (Weronika P.)
Tragedia na Przełęczy Diatłowa. Historia bez końca, Lugen Alice (książka)
Nie ma co ukrywać, że tragedia na Przełęczy Diatłowa to jedna z największych zagadek XX wieku. Chociaż od tych nieszczęśliwych wydarzeń minęły lata, to jednak wciąż nie wiadomo, co stało się dokładnie z dziewięcioma osobami, które straciły życie podczas wędrówki w górach Ural. Alice Lugen – polska autorka, w swojej nowej książce przedstawia wszystkie zebrane dotychczas fakty, bazując na podstawie dostępnych wspomnień, zeznań i protokołów, wywiadów i analiz medycznych. Przybliża możliwe powody tragedii, wprost obnaża błędy, które zostały popełnione przy prowadzeniu śledztwa. Reportaż ten skupia się także na zrozumieniu działań władzy Związku Radzieckiego, który odegrał w tej smutnej historii dość znaczną rolę. I chociaż książka ta nie daje jednoznacznej odpowiedzi, to jednak w sposób dokładny systematyzuje wiedzę, tłumaczy i pozwala wysnuć swoje wnioski. Polecam zainteresowanym tematem. (Weronika P.)
Loteria, Miles Hyman (komiks)
Kontrowersyjne opowiadanie Shirley Jackson opublikowane na łamach „New Yorkera” doczekało się adaptacji w formie powieści graficznej. Loteria to opowieść o małym amerykańskim miasteczku, którego mieszkańcy od dawien dawna kultywują wyjątkowa tradycję. Co roku 27 czerwca zbierają się na placu, by wziąć udział w tytułowej loterii, ten kto wylosuje oznaczony los wygrywa… ale czy na pewno? Miles Hyman, ilustrator i wnuk słynnej pisarki, zawarł w swoim dziele wszystko to, co decyduje o sile oddziaływania historii Jackson – niepowtarzalny małomiasteczkowy klimat, narastające uczucie niepokoju czy ludzką brutalność. Co więcej, stworzył oryginalną oprawę wizualną zainspirowaną wielkimi malarzami amerykańskimi, takimi jak Edward Hopper czy Grant Wood. Całość utrzymana jest w zawężonej gamie barwnej oscylującej między barwami ziemi, a kontur zostaje podkreślony za pomocą ostrego rysunku światłocieniowego. Komiks zachwyca i wzbudza lęk, ale przede wszystkim godnie upamiętnia dziedzictwo Shirley Jackson. (Weronika)
Far Cry: Primal PC (gra wideo)
Czas kwarantanny daje możliwość odkopywania “kupki wstydu”. W moim przypadku padło na ciekawy eksperyment Ubisoftu. Tym razem seria popularnych strzelanek przeniesie nas do prehistorycznych jaskiń, gdzie pierwotne plemiona walczą o byt i tereny. Jako przywódca swojej wioski będziemy starali się dać jej jak najgodniejszy byt w klasycznym farkrajowym stylu – strzelając ile wlezie. Arsenał oczywiście dostosowany jest do epoki. Posiadamy dzidy, łuki, maczugi i inne przedmioty, z którymi nie wejdziemy na pokład samolotu. Ciekawą mechaniką jest możliwość oswajania napotkanych zwierząt, aby wykorzystać je potem w walce.
Gra nie przyjęła się jakoś nadzwyczajnie, ale jest to naprawdę solidny kawałek kodu, który niesie sporo frajdy dla fanów tego rodzaju rozrywki. Oprawa graficzna nadal cieszy oko, a fabuła lubi czasem “puścić oczko” do gracza. No i ten klimacik. Nic tak nie poprawia humoru o poranku, jak ucieczka przed szarżującym mamutem. Tak. Mamutem. (Jakub)
