Nie da się ukryć, że jest pewien rodzaj kobiet, które uwielbiają niegrzecznych chłopców. Przyciąga je na przykład to, że dany kawaler umie się bić, no bo przecież dzięki temu zawsze obroni damę serca. Ponadto panowie, którzy są nieco na bakier z prawem, zazwyczaj dysponują sporą gotówką, zatem rozpieszczają swoje wybranki. No bo przecież wszelką moralność można tak po prostu wyrzucić do kosza, prawda?
Po co komu ten film
Kobiety mafii to film sensacyjny opowiadający o losach kobiet będących życiowymi partnerkami członków gangu infiltrowanego przez Belę, funkcjonariuszkę ABW. Choć dla mnie to raczej satyra, wyśmiewająca wszelkie stereotypy, a przecież nie taki był zamysł twórcy.
Przy wszystkich Pitbullach produkcja ta wypada tragicznie źle. Ja wiem, że zaraz pewnie na platformie streamingowej Showmax pojawi się serial, który coś tam doda do fabuły (choć, moim zdaniem, nie jest to potrzebne, bo przeciętny widz bez problemu sobie wszystko poskłada w głowie ), ale sądzę, iż tak naprawdę Kobiet mafii nie da się uratować. Jednak ze względu na konieczność unikania spoilerów, nie podam tutaj szczegółów. Jedyne, co mogę zdradzić, to fakt, iż motywacje działań niektórych bohaterek są kretyńskie.
Kobiety nie potrafią przeklinać
Bardzo mi przykro, ale taka jest prawda. Płeć piękna podczas używania słów niecenzuralnych – zwłaszcza wówczas, gdy służą raczej za przecinek, niż podkreślenie zdenerwowania czy frustracji – brzmi po prostu przekomicznie. Mam wrażenie, że wśród pań funkcjonuje praktyka rzucania wulgaryzmami na prawo i lewo, bo chcemy pokazać, że jesteśmy tak samo twarde jak panowie. Coś na zasadzie szczekającego głośno yorka z kompleksem mniejszości. Jak to mawiał mój dziadek: taka ładna buzia, a z ust się pomyje wydostają.
Film Vegi jest po prostu wulgarny pod każdym względem. Nie chodzi mi oczywiście tylko o język, jakim posługują się bohaterowie – bo to można przypisać konwencji – czy zbyt dużą ilość golizny pokazanej na ekranie. Uderzyło mnie to, że wszystkie kontakty między ludźmi są brutalne. Nikt nikogo o nic nie prosi, nie rozmawia, nie tłumaczy… A człowiek w końcu społeczną funkcjonuje jako istota społeczna, zaś w społeczeństwie dialog to podstawowa forma komunikacji. Przecież nie wszystko da się załatwić przemocą, a wręcz jest to niewskazane. Zwłaszcza wśród wyżej postawionych członków przestępczej grupy zorganizowanej. Leaderzy muszą być inteligentni, inaczej cały nielegalny biznes by szlag trafił. A tutaj niestety tego nie widać.
Wizerunek policjanta w Polsce
Szlag mnie trafia, kiedy widzę, jak Patryk Vega nie wykorzystuje swojego wpływu na społeczeństwo, by coś w naszym kraju poprawić. Nie da się ukryć, że okres PRL-u przyczynił się do wykształcenia bardzo negatywnej opinii na temat służb mundurowych. Z pewnością pokazywanie ułomności i korupcji nie pomoże w ociepleniu wizerunku policjantów. A prawda jest taka, że każdy jest cwany do momentu, kiedy nie będzie potrzebował pomocy od panów w mundurach.
Ponadto reżyser pokazał w swoich poprzednich projektach, że potrafi robić dobre kino. Zatem regres w jego twórczości jest dla mnie niezrozumiały. Chociaż nie mogę Kobiet mafii całkowicie zmieszać z błotem, ponieważ produkcja ta ma też mocne strony. Po pierwsze na pochwałę zasługuje gra aktorska, po drugie dobry montaż i naprawdę piękne zdjęcia z egzotycznych lokacji, a po trzecie udźwiękowienie (co często stanowi kłopot dla polskich filmowców). Zatem od strony technicznej wszystko jest super, tylko scenariusz wypada bardzo kiepsko.
https://www.youtube.com/watch?v=MS_FeBwTFJo
Tytuł: Kobiety mafii
Reżyseria: Patryk Vega
Rok powstania: 2018
Czas trwania: 2 godziny, 15 minut