Demeter: Przebudzenie zła | The Last Voyage of the Demeter (2023)

utworzone przez | cze 4, 2025 | Filmy, Filmy grozy | 0 komentarzy

Metryczka filmu (Informacje wstępne)

  • Tytuł polski: Demeter: Przebudzenie zła
  • Tytuł oryginalny: The Last Voyage of the Demeter
  • Rok produkcji/premiery: 2023 (premiera światowa: 9 sierpnia 2023; premiera w Polsce: 11 sierpnia 2023)
  • Kraj(e) produkcji: USA, Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Malta
  • Gatunek: Horror (nadprzyrodzony, monster movie)
  • Czas trwania: 119 minut
  • Reżyseria: André Øvredal
  • Scenariusz: Bragi F. Schut, Zak Olkewicz
  • Na podstawie: Rozdziału „Dziennik kapitana” („The Captain’s Log”) z powieści „Drakula” Brama Stokera.
  • Główna obsada:
    • Corey Hawkins (jako Clemens, lekarz)
    • Aisling Franciosi (jako Anna, pasażerka na gapę)
    • Liam Cunningham (jako Kapitan Eliot)
    • David Dastmalchian (jako Wojchek, pierwszy oficer)
    • Javier Botet (jako Drakula / Nosferatu)
    • Chris Walley (jako Abrams)
    • Jon Jon Briones (jako Joseph)
    • Stefan Kapičić (jako Olgaren)
  • Muzyka: Bear McCreary
  • Zdjęcia: Tom Stern
  • Produkcja: DreamWorks Pictures, Amblin Partners, Phoenix Pictures, New Republic Pictures
  • Dystrybucja w Polsce: Monolith Films

Wstęp – pierwsze wrażenia i ogólny zarys

„Demeter: Przebudzenie zła” to próba przeniesienia na ekran jednego z najbardziej niepokojących i tajemniczych fragmentów klasycznej powieści Brama Stokera – morskiej podróży statku „Demeter”, na pokładzie którego hrabia Drakula transportowany jest z Warny do Londynu. Reżyser André Øvredal („Autopsja Jane Doe”, „Upiorne opowieści po zmroku”) stara się stworzyć klaustrofobiczny, pełen napięcia horror w stylu „Obcego”, gdzie załoga statku musi stawić czoła niewidzialnemu początkowo, a potem coraz bardziej namacalnemu zagrożeniu. Film imponuje mroczną atmosferą, scenografią i kilkoma naprawdę udanymi scenami grozy, jednak jego przewidywalność (wynikająca ze znajomości materiału źródłowego) i pewne schematy gatunkowe osłabiają ostateczny efekt. To solidna, choć nieprzełomowa, propozycja dla fanów gotyckiego horroru.

Opis fabuły (bez kluczowych spoilerów)

Akcja filmu rozgrywa się w 1897 roku. Rosyjski szkuner „Demeter” zostaje wyczarterowany do przewiezienia prywatnego ładunku – pięćdziesięciu nieoznakowanych, drewnianych skrzyń – z portu w Warnie do Londynu. Załoga, dowodzona przez doświadczonego Kapitana Eliota (Liam Cunningham) i jego pierwszego oficera Wojcheka (David Dastmalchian), to zbieranina twardych ludzi morza, do których w ostatniej chwili dołącza Clemens (Corey Hawkins), lekarz i astronom z Cambridge, poszukujący transportu. Początkowo rejs przebiega spokojnie, jednak wkrótce na pokładzie zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Najpierw giną zwierzęta gospodarskie, a potem kolejni członkowie załogi padają ofiarą tajemniczej, krwiożerczej istoty, która zdaje się czaić w mroku i polować pod osłoną nocy. W jednej ze skrzyń załoga odnajduje ledwo żywą kobietę, Annę (Aisling Franciosi), która zdaje się wiedzieć więcej o naturze przerażającego pasażera na gapę. W miarę jak statek zbliża się do Anglii, a liczba ocalałych maleje, Clemens, Anna i pozostali przy życiu marynarze muszą stawić czoła pradawnemu złu – samemu hrabiemu Drakuli (Javier Botet) – i walczyć o przetrwanie na przeklętym statku, który stał się ich pływającą trumną.

Analiza elementów filmowych

Reżyseria i scenariusz

André Øvredal umiejętnie buduje atmosferę grozy i izolacji. Klaustrofobiczne wnętrza statku, mrok nocy i nieustanne poczucie zagrożenia tworzą sugestywny klimat. Reżyser dobrze radzi sobie z inscenizacją scen ataków potwora, stawiając na napięcie i sugestywność, a nie tylko na epatowanie przemocą (choć tej również nie brakuje). Scenariusz Bragiego F. Schuta i Zaka Olkewicza rozwija krótki fragment z powieści Stokera w pełnometrażową opowieść. Twórcy starają się nadać postaciom marynarzy indywidualny rys i motywacje, choć nie zawsze wychodzi to przekonująco. Głównym problemem scenariusza jest jego przewidywalność – widzowie znający historię Drakuli wiedzą, jaki los czeka „Demeter” i jej załogę. Mimo to, scenarzystom udaje się stworzyć kilka trzymających w napięciu momentów i skupić na desperackiej walce o przetrwanie. Wątek Clemensa jako człowieka nauki konfrontującego się z nadprzyrodzonym złem jest jednym z ciekawszych elementów.

Aktorstwo

Corey Hawkins jako Clemens, racjonalny lekarz i główny protagonista, tworzy postać silną i zdeterminowaną. Jego walka o ocalenie siebie i innych jest wiarygodna. Aisling Franciosi jako Anna, tajemnicza pasażerka na gapę, wnosi do filmu element ludzkiego dramatu i wiedzy o naturze zagrożenia. Liam Cunningham jako Kapitan Eliot jest przekonujący w roli doświadczonego wilka morskiego, który musi zmierzyć się z czymś, co przekracza jego pojmowanie. David Dastmalchian jako pierwszy oficer Wojchek również dobrze odnajduje się w swojej roli. Javier Botet, specjalista od ról potworów, wciela się w Drakulę, nadając mu przerażający, nieludzki wygląd i zwierzęcą brutalność. Jego interpretacja jest bardziej bestialska niż arystokratyczna, co pasuje do konwencji filmu.

Aspekty techniczne i wizualne

Najmocniejszą stroną filmu jest jego strona wizualna i scenografia. Statek „Demeter” został odtworzony z niezwykłą dbałością o detale, a jego klaustrofobiczne wnętrza i chyboczący pokład potęgują poczucie osaczenia. Zdjęcia Toma Sterna („Sully”, „Gran Torino”) są mroczne, pełne cieni i doskonale oddają atmosferę grozy na morzu. Efekty specjalne, zwłaszcza te związane z wyglądem i atakami Drakuli, są na wysokim poziomie. Montaż jest sprawny, nadając filmowi odpowiednie tempo.

Muzyka i dźwięk

Ścieżka dźwiękowa Beara McCreary’ego („The Walking Dead”, „Godzilla II: Król potworów”) jest niepokojąca, pełna dysonansów i potężnych uderzeń, doskonale budując atmosferę grozy i napięcia. Dźwięk w filmie odgrywa kluczową rolę – skrzypienie statku, wycie wiatru, odgłosy sztormu i nieludzkie dźwięki wydawane przez potwora potęgują poczucie zagrożenia.

Głębsze spojrzenie – tematyka, przesłanie, interpretacje

„Demeter: Przebudzenie zła” to przede wszystkim opowieść o walce człowieka z nieuchronnym, nadprzyrodzonym złem. Załoga statku, odcięta od świata i zdana tylko na siebie, musi stawić czoła sile, która przekracza ich najgorsze koszmary. Film bada temat strachu przed nieznanym i izolacji. Morze staje się tu symbolem nie tylko fizycznego odosobnienia, ale także psychologicznej pułapki, w której bohaterowie muszą konfrontować się ze swoimi lękami. Wątek racjonalizmu kontra wiara w nadprzyrodzone jest obecny w postaci Clemensa, człowieka nauki, który początkowo sceptycznie podchodzi do opowieści o wampirach, ale wkrótce musi zweryfikować swoje poglądy. Film można również interpretować jako metaforę zarazy lub nieuchronnej katastrofy, która powoli pochłania kolejne ofiary, a walka z nią wydaje się być z góry skazana na porażkę. Przesłanie filmu, choć mroczne, zdaje się sugerować, że nawet w obliczu pewnej śmierci, ludzka odwaga, determinacja i potrzeba ochrony innych mogą nadać sens ostatnim chwilom.

Mocne strony filmu

  • Gęsta, mroczna i klaustrofobiczna atmosfera.
  • Znakomita scenografia i dbałość o detale w odtworzeniu statku „Demeter”.
  • Kilka naprawdę udanych i trzymających w napięciu scen grozy.
  • Solidne aktorstwo, zwłaszcza Coreya Hawkinsa i Liama Cunninghama.
  • Interesujące rozwinięcie mało znanego fragmentu powieści Stokera.
  • Przerażający wizerunek Drakuli.

Słabsze strony / potencjalne rozczarowania

  • Przewidywalność fabuły dla osób znających historię Drakuli (wiadomo, jak skończy się rejs „Demeter”).
  • Niektóre postacie są słabo rozwinięte i służą głównie jako kolejne ofiary.
  • Film nie unika pewnych schematów gatunkowych typowych dla monster movies.
  • Momentami tempo może wydawać się nieco nierówne.
  • Brak większych zaskoczeń czy oryginalnych rozwiązań fabularnych.

Dla kogo ten film? (Grupa docelowa)

„Demeter: Przebudzenie zła” to propozycja dla fanów gotyckiego horroru, miłośników opowieści o Drakuli oraz widzów ceniących atmosferyczne monster movies. Jeśli ktoś lubi klaustrofobiczne thrillery i historie o walce z nadprzyrodzonym złem, powinien znaleźć tu coś dla siebie. Jednak osoby oczekujące rewolucji w gatunku lub wielu zaskakujących zwrotów akcji mogą poczuć się nieco zawiedzione.

Podsumowanie i ocena końcowa

„Demeter: Przebudzenie zła” to solidny i klimatyczny horror, który w udany sposób rozwija jeden z najbardziej niepokojących fragmentów „Drakuli” Brama Stokera. André Øvredal stworzył film pełen mrocznej atmosfery, napięcia i kilku naprawdę przerażających scen. Choć przewidywalność fabuły i pewne schematy gatunkowe osłabiają nieco jego siłę, produkcja ta wciąż potrafi dostarczyć solidnej dawki grozy i stanowi interesujące uzupełnienie bogatej filmografii o najsłynniejszym wampirze. To mroczna, krwawa i tragiczna podróż w nieznane. Ocena: 6.5/10 – Klimatyczna i krwawa podróż w mrok.

FAQ (Najczęściej Zadawane Pytania)

  • Czy film jest wierną adaptacją fragmentu „Drakuli” Brama Stokera? Film rozwija rozdział „Dziennik kapitana” z powieści, który opisuje ostatni rejs statku „Demeter”. Twórcy dodali nowe postacie i wątki, by stworzyć pełnometrażową fabułę, ale starali się zachować ducha i atmosferę oryginału.
  • Kim jest reżyser André Øvredal? André Øvredal to norweski reżyser, znany z takich filmów jak „Łowca trolli” („Trolljegeren”), „Autopsja Jane Doe” („The Autopsy of Jane Doe”) oraz „Upiorne opowieści po zmroku” („Scary Stories to Tell in the Dark”).
  • Czy w filmie pojawia się postać Van Helsinga lub innych znanych łowców wampirów? Nie, film skupia się wyłącznie na załodze statku „Demeter” i ich konfrontacji z Drakulą. Nie ma tu miejsca na tradycyjnych łowców wampirów.
  • Jak Drakula jest przedstawiony w filmie? Drakula w tej wersji jest przedstawiony jako przerażająca, bestialska istota, bardziej potwór niż arystokratyczny uwodziciel znany z niektórych innych adaptacji. Jego wygląd (grany przez Javiera Boteta) jest nieludzki i demoniczny.