Postać Dobrej Wróżki z „Kopciuszka” Disneya to jedna z najbardziej ikonicznych i uwielbianych bohaterek drugoplanowych w historii animacji. To ona, za pomocą czarodziejskiej różdżki i piosenki „Bibbidi-Bobbidi-Boo”, zamieniła łachmany w zjawiskową suknię, a dynię w złotą karocę, udowadniając, że marzenia naprawdę się spełniają. Czy zastanawialiście się kiedyś, co by było, gdyby ta magiczna postać otrzymała własną, pełnometrażową historię?

Okazuje się, że taki film już powstał! Jednak nie jest to do końca opowieść, której moglibyśmy się spodziewać. Disney postanowił podejść do tematu w zupełnie nowy, zaskakujący sposób.

Wróżka potrzebna… ale inaczej

W grudniu 2020 roku na platformie Disney+ zadebiutował film „Wróżka potrzebna od zaraz” (w oryginale „Godmothered”). Choć tytuł i tematyka nawiązują do postaci Wróżki Chrzestnej, nie jest to bezpośredni spin-off ani prequel historii znanej z klasycznego „Kopciuszka”. Zamiast tego, film tworzy zupełnie nową mitologię, w której bycie wróżką to zawód, a ich magiczna kraina przeżywa poważny kryzys.

O czym opowiada film?

Główną bohaterką jest Eleanor (w tej roli urocza Jillian Bell), młoda i pełna zapału, ale nieco niezdarna wróżka-stażystka. W jej świecie profesja wróżki chrzestnej jest na wymarciu, ponieważ współczesne dzieci i dorośli przestali wierzyć w bajki i „szczęśliwe zakończenia”. Zdeterminowana, by ocalić swoją profesję, Eleanor odnajduje zagubiony list od dziesięcioletniej dziewczynki o imieniu Mackenzie, która prosiła o pomoc.

Wróżka bez wahania rusza do świata ludzi, by odnaleźć dziecko. Na miejscu czeka ją jednak szok – Mackenzie (grana przez Islę Fisher) nie jest już małą dziewczynką. To 40-letnia, samotna matka pracująca w telewizji, która dawno straciła wiarę w magię i jest kompletnie rozczarowana życiem.

Komedia bierze się z zderzenia dwóch światów. Eleanor, wyszkolona według starych, bajkowych zasad, próbuje uszczęśliwić Mackenzie za pomocą sukien balowych, magicznych transformacji i poszukiwań księcia z bajki. Jej starania prowadzą do serii zabawnych katastrof, ponieważ klasyczne rozwiązania zupełnie nie pasują do problemów współczesnej, zapracowanej kobiety.

Nowa definicja „żyli długo i szczęśliwie”

Największą siłą filmu „Wróżka potrzebna od zaraz” jest jego przesłanie. Twórcy w ciepły i humorystyczny sposób dekonstruują utarte schematy baśniowe. Pokazują, że „szczęśliwe zakończenie” w XXI wieku niekoniecznie oznacza ślub z księciem i zamieszkanie w zamku. To opowieść o tym, że prawdziwe szczęście można znaleźć w akceptacji samego siebie, w relacjach z rodziną i przyjaciółmi, w pasji do pracy i w odnajdywaniu radości w codziennym życiu.

Podsumowanie

„Wróżka potrzebna od zaraz” to urocza, zabawna i podnosząca na duchu komedia familijna, która idealnie sprawdzi się na wspólny, rodzinny seans. Choć nie jest to historia tej konkretnej Wróżki, którą znamy i kochamy z „Kopciuszka”, to w udany sposób rozwija jej ideę. Film przypomina nam, że każdy z nas czasem potrzebuje odrobiny magii i kogoś, kto w niego uwierzy – nawet jeśli tą magią okaże się po prostu wsparcie bliskiej osoby. Film jest dostępny na platformie streamingowej Disney+.