Zupełnie inne widowisko. „Kakegurui. Szał hazardu” – recenzja 4. tomu mangi

-

W każdej kolejnej odsłonie Kakegurui. Szał hazardu czekały na czytelników kolejne, ekscytujące rozgrywki, coraz wymyślniejsze pojedynki na spryt, spostrzegawczość oraz strategiczne wywodzenie przeciwników w pole. Przynajmniej do tomu czwartego, w którym autorzy przyszykowali niespodziankę. Tym razem bowiem Yumeko pojedynkować się będzie… w trakcie konkursu na idolkę.
Rozśpiewany nowy plan na życie?

Przewodnicząca samorządu po raz kolejny zniknęła ze szkoły, uniemożliwiając Jabami wyzwanie jej na emocjonujący pojedynek o wysokie stawki. Nic jednak nie wskazuje na to, żeby główna przyczyna zawirowań w Akademii Hyakkao jakoś szczególnie martwiła się tym faktem  – wręcz przeciwnie, chodzi cała rozanielona i uśmiechnięta. Nie przeszkadza jej nawet to, że była już członkini szkolnego samorządu, Itsuki Sumeragi, otwarcie próbuje się z nią zaprzyjaźnić tylko po to, aby odzyskać straconą pozycję. Okazuje się, że społeczność uczniowska zaczęła szeptać, że celem Yumeko wcale nie jest cudowny, ekscytujący pojedynek hazardowy a przejęcie władzy. Tymczasem pod nieobecność przewodniczącej, samorząd stracił wskazującą im dalsze działania chorągiewkę. Taką okazję zamierzają wykorzystać drugoklasiści, aby pokazać, że są siłą, z którą Hyakkao powinno zacząć się liczyć. Dlatego też Yumemi Yumemite, która poza zasiadaniem w ciele rządzącym szkołą jest również podbijającą internet szkolną idolką, wyzywa Yumeko na pojedynek. Jeśli przegra, gwiazda Akademii zmieni przesłany Jabami plan na życie tak, aby ta musiała służyć jako wspomagająca ją wokalistka. Duetom, podobno, lepiej wybić się w showbiznesie. Tym razem wielki, ekscytujący pojedynek rozegra się na scenie, przed kamerami oraz wierną publicznością Yumemi i obejmie między innymi takie gry jak karaoke, Jaka to melodia? czy ekstremalnego Czarnego Piotrusia. Jeśli przegra Yumemite – będzie musiała wyemitować nagranie, na którym lży swoich fanów. Życie za życie.

>> Polecamy: Kakegurui – recenzja 3. tomu <<
Czemu, Yumeko? Czemu?!

Czwarty tom Kakegurui oferuje zupełnie innego rodzaju emocje niż dotychczas – po dość mrocznej, jeśli nie powiedzieć: pełnej psychopatii, poprzedniej części, tym razem czas na coś tematycznie lżejszego. Z punktu widzenia konstrukcji opowieści ma to swój sens, czytelnikom trzeba dać trochę odetchnąć i przy okazji uchylić większego rąbka tajemnicy wciąż okalającej samorząd Hyakkao. Za to z punktu widzenia samej opowiadanej przez Homurę Kawamoto i Tōru Naomurę historii – możemy mieć wątpliwości co do decyzji Yumeko. Konkurs idolkowy oraz zaproponowane w nim konkurencje są bowiem zdecydowanie poniżej poziomu głównej bohaterki mangi. W porównaniu z poprzednimi grami, w których musiała wykazać się sprytem, spostrzegawczością czy dać się pochłonąć szałowi, propozycja Yumemi przypomina zmagania dzieci w piaskownicy. Nie ma zbyt wiele hazardowego dreszczyku w karaoke – a jednak Jabami zdecydowała się stanąć w te szranki. Na upartego moglibyśmy ją tłumaczyć tym, że Yumemite jest członkinią samorządu, a postawiony przez nią warunek przegranej (zostanie idolką) stanowiło wystarczające źródło emocji. Jednakże takie wyjaśnienie pozostanie nieco zbyt mocno naciągane.

Witaj w świecie marzeń

Abstrahując jednak od przewidywania nieprzewidywalnych (!) poczynań Yumeko, trzeba przyznać, że ta zmiana ciężaru zmagań wychodzi serii na dobre. Tak samo, jak Akademii Hyakkao – odmalowywana do tej pory jako placówka, którą powinien wreszcie odwiedzić kurator i wszystkich zamknąć, nagle nabiera nieco bardziej ludzkiego oblicza. Yumemi, choć trudno nazwać ją dobrą osobą, jest dużo bardziej sympatyczna oraz prawdopodobna niż Midari. Innymi słowy – mamy większą szansę spotkać Yumemite na korytarzach ekskluzywnej szkoły niż poprzednią przeciwniczkę Jabami. Ikishimy spodziewalibyśmy się raczej na szpitalnym oddziale zamkniętym niż w samorządzie. Przez większą część tomu możemy wręcz sympatyzować z idolką Hyakkao – ot, dziewczyna, która próbuje z całych sił spełnić swoje największe marzenie, codziennie ciężko na nie pracując po lekcjach, dając koncerty, spędzając godziny na budowaniu wizerunku oraz relacji z fanami.

Chwila oddechu?

Czwarty tom Kakegurui daje nam trochę oddechu po poprzedniej, jakby na to nie patrzeć, intensywnej i wysoce niepokojącej części serii. W doborze rozgrywek jest może nieco naiwnie, ale przynajmniej autorzy nie przekombinowali zasad, w związku z czym również łatwiej nam przychodzi lektura tego tomu. Krytyka kapitalistycznego systemu trwa – tym razem na głównej scenie występuje show biznes.

Pozostałe recenzje tej serii:

Zupełnie inne widowisko. „Kakegurui. Szał hazardu” – recenzja 4. tomu mangi

 

Tytuł: Kakegurui. Szał hazardu

Autor: Homura Kawamoto, Tōru Naomura

Wydawnictwo: Waneko

ISBN: 9788380967199

podsumowanie

Ocena
7

Komentarz

zwarty tom „Kakegurui” wypada dużo lepiej niż poprzedni. I chociaż zaprezentowane w nim gry są zdecydowanie prostsze od poprzednich, Yumeko śpiewająco bierze w nich udział w drodze do swojej wisienki na tym hazardowym torcie – pojedynku z przewodniczącą samorządu. Na niego jednak jeszcze musimy poczekać.
Agata Włodarczyk
Agata Włodarczykhttp://palacwiedzmy.wordpress.com
Nie ma bio, bo szydełkuje cthulusienki.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

zwarty tom „Kakegurui” wypada dużo lepiej niż poprzedni. I chociaż zaprezentowane w nim gry są zdecydowanie prostsze od poprzednich, Yumeko śpiewająco bierze w nich udział w drodze do swojej wisienki na tym hazardowym torcie – pojedynku z przewodniczącą samorządu. Na niego jednak jeszcze musimy poczekać.Zupełnie inne widowisko. „Kakegurui. Szał hazardu” – recenzja 4. tomu mangi