Znów jest strasznie. „Kolejne upiorne opowieści po zmroku” – recenzja książki

-

Każdy w życiu czegoś się boi. Niektórzy ciemności, potwora spod łóżka, pająków, a jeszcze inni złych omenów czy ziszczenia się niekorzystnych wróżb.  Jak powiedział Alvin Schwartz, autor cyklu Opowieści po zmroku: „Przerażają nas umarli, ponieważ pewnego dnia będziemy martwi tak jak oni. Przerażają nas ciemności, ponieważ nie wiemy, co czai się w mroku”.

Kolejne upiorne opowieści po zmroku to trzeci i zarazem ostatni tom przerażających historii. Większość z nich już dawno zatarła się w pamięci. Nie ma dowodów na to, czy dane wydarzenie faktycznie miało miejsce i gdzie do niego doszło. Jednak te opowieści dalej żyją w zbiorowej świadomości, szeptane po kątach i przekazywane sobie po cichu. Alvin Schwartz po raz kolejny zebrał je w jednej książce. W ten oto sposób pamięć o nich nigdy nie zaginie.

Kolejne przerażające historie

Książka została podzielona na sześć rozdziałów. Zawierają one historie poświęcone śmierci, zdziczałym ludziom, koszmarom, a także dziwnym zjawiskom paranormalnym. Znalazły się też akcenty nieco lżejsze i humorystyczne. 

Wśród historii jest opowieść o ożywionym strachu na wróble imieniem Harold (kto czytał poprzednie tomy, ten doskonale zna jegomościa), o podanej na obiad wątróbce (oczywiście nie takiej zwyczajnej), czy też o kobiecie, która każdego dnia podwożona z przystanku okazuje się być duchem. Autor chce nas przestraszyć na wiele sposobów. W końcu zaczniemy sobie zadawać pytanie, czy na pewno wszystko wiemy o otaczającym nas świecie? Alvin Schwartz ostrzega, że nie warto stąpać twardo po ziemi, a oczy mieć zawsze szeroko otwarte.

Zaginione opowieści wydobyte na światło dzienne

Wszystkie zebrane przez autora legendy zostały zasłyszane, wydobyte na światło dzienne z bibliotecznych annałów, a także zaczerpnięte z ludowych przekazań i podań. Opowiedziane na nowo mają za zadanie uświadomić odbiorcę, jak bardzo strach zakorzenił się w ludzkiej świadomości. Jedna z zawartych historii w tym tomie sięga nawet starożytnego Rzymu. Przekazywana z pokolenia na pokolenie zdążyła już wielokrotnie ewoluować, ale wydźwięk zawsze pozostaje ten sam – każdy czegoś się boi, nawet jeżeli mówi wprost przeciwnie.

Kolejne upiorne opowieści po zmroku liczą sobie zaledwie sto pięćdziesiąt stron. Jest to jednak książka bogato wypełniona ilustracjami Stephena Gammella, które są znakomite. Genialne uzupełniają one treść, a do tego ogląda się je z prawdziwą przyjemnością. Widać, że rysownik zna się na rzeczy. 

Tak samo, jak w przypadku poprzednich tomów, forma zawartych historii jest szalenie krótka. To w większości dosłownie kilkustronicowe legendy. Niektórym może się to nie spodobać, gdyż opowieść kończy się, zanim zaczniemy się tak naprawdę bać. Dla mnie jednak okazały się przyjemnym oderwaniem od rzeczywistości. A także prawdziwą inspiracją. Już wiem, jaką historią wystraszę znajomych podczas kolejnego spotkania przy grillu. I wcale nie wspomnę, że to jedynie fikcja. W końcu każda legenda ma w sobie ziarnko prawdy.

Odważysz się przeczytać?

Kolejne upiorne opowieści po zmroku to trzeci zbiór opowiadań, które może nie są zbyt straszne, ale potrafią niekiedy wprawić w osłupienie. Tak naprawdę historii mających wywołać gęsią skórkę powinno się słuchać, a nie czytać. Wtedy przerażają najbardziej. Jednak bardzo ważny jest sposób, w jaki je przekazujemy. Najlepiej snuć je w nocy. W ciemnościach najłatwiej wyobrazić sobie najdziwniejsze i najbardziej koszmarne rzeczy. 

Cykl Opowieści po zmroku polecam miłośnikom grozy i folkloru, a także fanom filmu z 2019 roku zatytułowanego Upiorne opowieści po zmroku. To świetny dodatek, a także idealna lektura do poduszki. Kto wie, jakie koszmary przyśnią nam się w nocy!

Znów jest strasznie. „Kolejne upiorne opowieści po zmroku” – recenzja książki

 

Tytuł: Kolejne upiorne opowieści po zmroku

Autor: Alvin Schwartz

Wydawnictwo: Zysk i S-ka

Liczba stron: 152

 

podsumowanie

Ocena
7.5

Komentarz

Jeżeli wybieracie się na obóz, biwak lub po prostu lubicie opowiadać sobie historyjki z dreszczykiem, to idealna książka dla was. „Kolejne upiorne opowieści po zmroku” dostarczają wielu inspiracji, tak samo, jak dwie poprzednie odsłony.
Agnieszka Michalska
Agnieszka Michalska
Pasjonatka czarnej kawy i białej czekolady. Wielbicielka amerykańskich seriali i nienasycona czytelniczka książek, ale nie znosi romansów. Podróżuje rowerem i pisze fantastyczne powieści - innymi słowy architekt własnego życia.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Jeżeli wybieracie się na obóz, biwak lub po prostu lubicie opowiadać sobie historyjki z dreszczykiem, to idealna książka dla was. „Kolejne upiorne opowieści po zmroku” dostarczają wielu inspiracji, tak samo, jak dwie poprzednie odsłony.Znów jest strasznie. „Kolejne upiorne opowieści po zmroku” – recenzja książki