Już jutro na ekrany polskich kin trafi Złoto, trzymający w napięciu thriller z kolejną nieoczywistą rolą Zaca Efrona.
Złoto opowiada o dwóch mężczyznach, którzy podróżując przez pustynię natrafiają na największą bryłę złota, jaka dotychczas została odkryta. Postanawiają, że zabezpieczą złoto
i je wydobędą. Ich plan wymaga, aby jeden z mężczyzn pojechał po sprzęt, a drugi został, aby bronić odkrycia… za wszelką cenę.
Jak mówi reżyser filmu Anthony Hayes:
„Złoto” to thriller najwyższej próby. To film o przetrwaniu. To dramat. To niemal western. To film przygodowy. Jednak przede wszystkim to ostrzeżenie dla nas, aby nie wierzyć ślepo w to, że bogactwo sprawi, że zmienimy sposób, w jaki postrzegamy siebie.
Zdjęcia do filmu kręcono w regionie Nilpena i okolicach. Podczas okresu zdjęciowego Hayes
i jego ekipa mierzyli się z trudnymi warunkami pogodowymi. Temperatury sięgały 50 stopni Celsjusza, a zdjęcia były zakłócane przez burze piaskowe.
To wymagało od ekipy bardzo dużo wysiłku, szczególnie od techników, którzy musieli przenosić i chować sprzęt na środku pustyni – to absolutni mistrzowie.
– podkreśla Hayes.
Ekipy z Australii Południowej mają takie podejście, że wszystko jest możliwe. Napotykaliśmy na burze piaskowe, z których jedna pojawia się w filmie. To było prawdziwe wyzwanie i chyba najcięższy okres zdjęciowy w mojej 35-letniej karierze, ale było niesamowicie. Jednocześnie są to też pozytywne aspekty tej produkcji. One pozwoliły nam odnaleźć się w tym filmie – odnaleźć się wśród żywiołów. Zac musiał zmierzyć się z żywiołami. Nie było przed nimi ucieczki. Doznania były wstrząsające, wykorzystaliśmy je i uchwyciliśmy na potrzeby filmu. Wydaje mi się, że właśnie to jest cudowne – da się to zobaczyć i poczuć na ekranie.