Zjednoczenie drużyn. „Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni” – recenzja komiksu

-

Pierwszy tom tej serii był pięknie zilustrowanym, do końca trzymającym  w napięciu komiksem, a samo rozwiązanie akcji okazało się niemałym zaskoczeniem. Wydarzenia, które rozgrywają się w historii, uświadamiają nam, że DC nie pokazało jeszcze wszystkich sztuczek, jakie dla nas przygotowało. Plotka  o Johnie Stewarcie jako nowym Ultrafioletowym Latarniku sugeruje, że  następne tomy będą czymś, czego się nie spodziewaliśmy.
Dynamiczny początek

Tom drugi jest bezpośrednią kontynuacją pierwszego, zostajemy „wrzuceni” do historii, którą świetnie znamy, dlatego nie powinniśmy się nudzić. Dostajemy tutaj wiele ciekawych i dobrze zobrazowanych przygód Korpusu Zielonych Latarni, a także sceny współpracy z Korpusem Sinestro.  Oba zespoły łączą siły, aby stawić czoła czyhającemu zagrożeniu, wpadają także w pułapkę. Czy bohaterowie będą w stanie walczyć u swego boku, by pokonać  złoczyńców, którzy pragną ich śmierci?

Historia nastawiona jest na ciągłą akcję i dużą dynamikę, więc powinna zadowolić większość czytelników. Fragmenty opowieści, jak chociażby rozmowy ucznia z mistrzem, także przedstawiono w taki sposób, aby rozgrywały się szybko, były emocjonujące oraz ciekawe. Druga cześć opowieści o Korpusie Zielonych Latarni to historia, która od początku do końca trzyma czytelnika w napięciu.

Najwyższa jakość

Warto zwrócić uwagę na szatę graficzną komiksu, widać, że wszyscy artyści pracujący nad tym projektem włożyli całe swoje serca w zobrazowanie historii. Ilustracje, Które wykonał Rafa Sandoval, są przyjemne dla oka oraz sprawiają, że czytanie staje się bardziej komfortowe. Użyte na kartach tej historii kolory, wyróżniają się  bardzo żywymi oraz idealnie dobranymi odcieniami, co w przypadku tej serii jest wręcz kluczowe.

Tom drugi ma także jeden mały minusik, a mianowicie zbyt szybki powrót całej uwagi do Hala Jordana. Komiks oferuje nam także historie innych bohaterów, którzy mogą nam wiele zaoferować, dlatego Robert Venditti powinien zastanowić się nad tym, czy w kolejnych tomach nie ukazać lepiej pozostałych postaci. Ta część pokazuje także, że wyżej wymieniony autor konsekwentnie prowadzi fabułę  wedle wcześniej określonego scenariusza.

Wrócę po więcej

Czytając drugi tom przygód Korpusu Zielonych Latarni, możemy natknąć się na małą niespodziankę, przygotowaną specjalnie dla nas. Twórcy przygotowali easter egg, w którym to bierze udział Lobo.

W ogólnym rozrachunku byłam bardzo pozytywnie zaskoczona tym komiksem. Bawiłam się dobrze, odkrywając  historię, która została świetnie zilustrowana. Jedynym, co nie spodobało mi się w trakcie poznawania tego tomu, to, że przez tak dynamiczny i szybki bieg wydarzeń doświadczenie było zbyt pośpieszne. Gorąco zachęcam do zgłębienia tej części serii, jak i poprzedniej, oraz śledzenia losów Hala Jordana.

Zjednoczenie drużyn. „Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni” – recenzja komiksu

 

 

 

Tytuł: Hal Jordan i Korpus Zielonych Latarni
Autorzy: Robert Venditti, Ethan Van Sciver, Rafa Sandoval, Jordan Tarragona
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 132
ISBN: 978-83-281-3401-0

Patrycja Szustak
Patrycja Szustak
Jest najprawdziwszym hobbitem, który kocha wszelkie zwierzęta, a najbardziej koty (jakby mogła wybrać swoje kolejne wcielenie, zostałaby grubym kotem). Przemieniła swój pokój w bibliotekę, na niekorzyść pleców mężczyzn, którzy musieli wnosić te wszystkie książki. Jej wzrost ułatwia zawinięcie się w kokon i oglądanie filmów oraz seriali całymi dniami. Lubi dobrą kawę, jednak jest zbyt leniwa, żeby ją zaparzyć.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu