Androma Racella – niegdyś arcadiuska żołnierka, teraz kosmiczna piratka – wiedzie życie zbiega. Jako Krwawa Baronowa przemierza Galaktykę Mirabel i na czele załogi Maruderek podejmuje się zadań, których wykonania powstydziłby się każdy szanowany kapitan. Podczas jednej z rutynowych misji przeszłość wraca do Andi jak bumerang. Jej statek wpada w ręce mściwego łowcy nagród. Maruderki stają przed wyborem: albo podejmą się samobójczej misji, albo stracą wolność, a może także i życie. Valen Cortas – syn generała Arcadiusa – został porwany przez wrogie siły Xen Ptery. Tymczasem, po drugiej stronie galaktyki, Nor Solis – upadła królowa – snuje plany odwetu.
Z miłości do książek
Zenith to pierwsza część Sagi Andromy – space opery pełnej akcji i rozmachu. Napisana została przez duet pisarki i booktuberki – Lindsay Cummings i Sashę Alsberg. Już na pierwszych stronach można dostrzec źródła popkulturowych inspiracji.
Autorki sięgnęły po klasykę science-fiction – Kroniki Diuny i Gwiezdne wojny. Wpływ obu serii ujawnia się na poziomie konstrukcji świata przedstawionego. Alsberg i Cummings stworzyły wielkie, kompleksowe uniwersum. Galaktyka Mirabel składa się ze zróżnicowanych układów planetarnych, z których każdy charakteryzują odmienne warunki klimatyczne. Wśród ich mieszkańców można znaleźć zarówno postacie humanoidalne, jak i obcych o wizerunkach już utartych w popkulturze. Ustrój polityczny w Galaktyce Mirabel nawiązuje do współczesnych Stanów Zjednoczonych Ameryki. Mamy do czynienia z Unią Międzyplanetarną i „całą resztą”.
W Sadze Andromy wyczuwalne są również wpływy Piratów z Karaibów (motyw kosmicznych piratek, działających w szarej strefie), Arcane (konstrukcja postaci) i awanturniczej prozy Clive’a Cusslera (humor i dialogi).
Do sięgnięcia po książkę zachęca już sama okładka. Uwagę odbiorcy przyciągają lśniące emblematy na kosmicznym tle. Mało tego, „polecajkę” do Zenithu napisała Sarah J. Maas! Kolejne rozdziały otwiera gradientowa grafika, płynnie przechodząca w treść. Czy wyszukany design wystarczy, aby podtrzymać zainteresowanie czytelnika?
Magiczna historia nie tylko dla młodszych odbiorców. „Cienista ćma” – recenzja książki
Heroiczna synteza
Sasha Alsberg zasłynęła jako amerykańska booktuberka. Jej kanał – Abookutopia – ma ponad trzysta tysięcy subskrybentów. Lindsay Cummings specjalizuje się w powieściach fantasy, science fiction i literaturze młodzieżowej. Dotąd w Polsce nie wydano żadnej książki jej autorstwa. Doświadczenie literackie i zapał nowicjuszki – brzmi jak przepis na sukces. Czy na pewno?
Bohaterom Zenithu brakuje głębi. Za przykład może posłużyć sama protagonistka – Androma Racella stanowi syntezę heroin znanych z popkultury. Już po pierwszych stu stronach powieści czytelnik wpada w konfuzję. Z kim właściwie ma do czynienia? Niektóre cechy wyeksponowane przez autorki wzajemnie się wykluczają. Andi daje się poznać jako bezlitosna empatyczka, miłosierna mścicielka, porywcza strateżka i przywódczyni migająca się od dowództwa, a przy tym niemogąca podporządkować się nikomu innemu. Dodatkowo, na przeciwników uzbrojonych w broń palną wyskakuje wyposażona w dwa miecze, unika kul i wszystkich kładzie trupem. Również towarzysząca Andi załoga i obiekt westchnień pozostawiają wiele do życzenia. Podczas lektury może się wydawać, że autorki skupiły się na kreśleniu jednej wyróżniającej się postaci i zapomniały o pozostałych.
Powieść pisana jest z kilku punktów widzenia, więc jeśli nie polubimy któregoś z bohaterów, istnieje szansa, że do gustu przypadnie nam inny. W pierwszej części Sagi czytelnik dostaje odrobinę wglądu w umysł antagonistki. Nor Solis – upadła królowa Xen Ptery, zdeterminowana, by zemścić się na galaktyce za doznane krzywdy – zapowiada się obiecująco. Mam nadzieję, że w kolejnej części autorki poświęcą jej więcej uwagi.
Dramy, dramy… Wszędzie dramy
Spotkaliście się już z nadmiernym „upsychologizowaniem” postaci? Na to schorzenie cierpi Zenith (i można podejrzewać, że choroba przeniesie się na kolejne części Sagi Andromy). Każdy z bohaterów zmaga się z wewnętrznymi demonami. Nawet postacie w założeniu „zrównoważone” wybuchają i konfrontują się z własnymi frustracjami. Wystarczy dobrnąć do połowy, aby uświadomić sobie, że każdy miał traumatyczne dzieciństwo, okrutnych rodziców i musiał stanąć na głowie, aby oszukać przeznaczenie. Epatujący zewsząd „bagaż emocjonalny” strony może zmęczyć czytelnika. Przez nadmiar podobnych zabiegów Zenith momentami traci na awanturniczej lekkości.
Kolejnym „cierniem w stopie” jest wątek romantyczny. Andi i Dex znają się z przeszłości – burzliwej i pełnej niedomówień. Obserwując ich pierwsze interakcje, spodziewamy się czegoś wbijającego w fotel. Niestety, autorki zbyt szybko detonują bombę, która mogła wybuchnąć z ogromną siłą rażenia.
Galaktyczna przygoda
Pomimo utyskiwań na konstrukcję postaci, groteskowy dramatyzm sytuacyjny i kiepskie decyzje fabularne, Alsberg i Cumming należy przyznać jedno: dziewczyny potrafią zbudować akcję.
Już pierwszy rozdział zaczyna się in media res. Po krótkiej ekspozycji czytelnik trafia w środek galaktycznego pościgu, po którym kolejne wydarzenia toczą się lawinowo. Główny wątek zostaje zarysowany bez zbędnych dygresji, a warstwa psychologiczna płynnie przez niego przenika.
Na tekst pozytywnie wpływają również przedstawione retrospekcje. Dzięki nim możemy wejść głębiej w początek znajomości Andi i Dexa, a także poznać przyczyny wydarzeń, które dopiero mają nastąpić.
Autor: Sasha Alsberg, Lindsay Cummings
Liczba stron: 624
Wydawnictwo: We need YA!
ISBN: 9788325903312
Więcej informacji TUTAJ