Każdy kiedyś usłyszał straszną historię od znajomego, albo też przeczytał taką w internecie. Jest to zrozumiałe, bo czy chcemy przyznać to głośno, czy nie duchy, dziwne zjawiska, tajemnicze zaginięcia, parapsychologia — wszystko to interesuje ludzi od wieków. Nadprzyrodzone postacie pojawiały się już w mitach starożytnych cywilizacji. Nie raz, pragnąc wytłumaczyć dziwne fenomeny i niezrozumiałe stany, odwoływano się do magii i czarów. I chociaż rozwój nauki pozwolił odkryć przyczyny niektórych z tych osobliwości, to wiele z nich nadal pozostaje dla nas tajemnicą.
Nawiedzenia, prawda czy fałsz?
Jednym z tematów, który budzi olbrzymie kontrowersje i wciąż szuka się jego naukowego wyjaśnienia, jest wiara w duchy i demony. Część uważa to za bzdurę, inni zaś są przekonani o ich istnieniu, a nawet prowadzą grupy badawcze zbierające materiały poświadczające o prawdziwości spotkań z tajemniczymi zjawami. Jak jest naprawdę? Ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Historii nawiedzeń można szukać w różnych kulturach, wiekach i odległych od siebie o tysiące kilometrów miejscach. Każda religia ma swoje podania, obrządki i legendy powiązane ze światem nadprzyrodzonym. Sceptycy są jednak nieugięci. Naukowcy tłumaczą wszystkie przerażające wizje pracą mózgu, który czasami „przekręca” niektóre fakty.
Demonolodzy
Niezależnie od tego, jaką stronę my poprzemy, czy jesteśmy „za”, czy „przeciw” istnieniu świata pozaziemskiego, musimy wiedzieć, iż są ludzie, którzy poświęcają życie na poznawanie sił nadprzyrodzonych. Najbardziej znaną parą badaczy byli nieżyjący już Ed i Lorraine Warrenowie. Małżeństwo to analizowało i wyjaśniało różne formy opętań i nawiedzeń (często na zlecenie samego kościoła katolickiego), zyskując największą sławę dzięki zdarzeniom związanym z domem Amityville, które stały się kanwą dla słynnego horroru. Ich historie są przerażająco prawdziwe i co najważniejsze, oparte na faktach (potwierdzone zebranymi dowodami). Do wszystkiego mieli naukowe podejście — byli autorami licznych publikacji dotyczących badanych spraw, prowadzili też wykłady na uczelniach. W ich rodzinnym mieście powstało nawet nadzorowane przez nich muzeum ze sporym zbiorem przedmiotów uznanych za te, które przyczyniły się w pewnym stopniu do rozpowszechniania zła.
Walka z duchami
Wiara w nawiedzenia to oczywiście prywatna sprawa. Ja osobiście mam słabość do każdej sprawy związanej ze specyficznym uniwersum Warrenów. Na podstawie przeżytych i opisanych przez parę historii na wielkim ekranie mogliśmy obejrzeć cykle filmów Obecność i Annabelle. Małżeństwo demonologów ma także na swoim koncie kilka książek opisujących walkę z siłami ciemności. Do tej pory dzięki Wydawnictwu Replika na polskim rynku pojawiły się dwa tytuły Nawiedzenia. Historie prawdziwe i Opętania. Historie prawdziwe. W czerwcu tego roku wyszedł trzeci tom Przeklęty. Historia domu Smurlów, jednak możecie wszystkie części czytać w losowej kolejności, bo każdą z nich uznaje się za jednotomową, odrębną historię.
Nawiedzony dom
Legendy mówią, że kiedy do zbudowanego w 1896 roku domu w West Pittson w stanie Pensylwania wprowadziła się pierwsza rodzina, już było wiadomo, że coś jest nie tak. Ponoć każdy, kto tam mieszkał, napotykał tajemnicze siły trudne do wytłumaczenia.
W końcu, po złożeniu oferty dom trafił do rodziny Smurlów. Pierwsze osiemnaście miesięcy od przeprowadzki minęły im dość szczęśliwie. Potem zaczęły dziać się dziwne i przerażające rzeczy. Zaczęło się od niewielkiej plamy na dywanie, która pomimo ciągłego spierania, pojawiała się od nowa. Potem były samozapłony sprzętu elektrycznego i cieknące rury. Kurki w kranach odkręcały się i zakręcały samoistnie, radio włączało nawet bez podłączenia do prądu, a krzesła poruszały się i kiwały, jakby rzeczywiście ktoś na nich siedział. Z czasem rodzina zaczęła czuć kwaśny odór jak w rzeźni. Ed i Lorraine Warrenowie całkowicie zaangażowali się w sprawę, badając ją od podstaw. Jak się później okazało, nawet tak doświadczeni demonolodzy nie potrafili stawić czoła złu, które opanowało dom…
Walka dobra ze złem
Czy to, co wydarzyło się w tym domu, miało faktycznie miejsce? Tego chyba nigdy się nie dowiemy, chociaż wiele źródeł i zebranych materiałów jakoby potwierdza ten fakt. Możecie sami wyrobić sobie zdanie, czytając najnowszy tom serii Warrennów.
Przeklęty to historia domu Smurlów, opis nierównej walki mieszkańców posesji z demonicznymi siłami. To także relacja z poszczególnych dni, w których miały miejsce niewytłumaczalne i przerażające zjawiska. I choć książka może nie straszy jak typowy horror, posiada jednak specyficzny klimat sprawiający, że momentami poczujecie się bardzo niekomfortowo. Płynny język, ciekawa treść i mocny przekaz sprawiają, iż lekturę czyta się szybko i trudno się od niej oderwać. Strona po stronie towarzyszą nam olbrzymie emocje, bo przecież historię potwierdza wielu świadków — sąsiadów, księży, policjantów, lekarzy czy dziennikarzy, więc możemy przypuszczać, że takie wydarzenia faktycznie miały miejsce. Jedynie zabrakło mi pewnej aktualizacji informacji na końcu całej książki. Od pierwszego wydania oryginału minęło prawie trzydzieści lat, więc mogło się dużo zmienić, zarówno w nawiedzonym domu, jak i u rodziny Smurlów. Plusem jest też fakt, że cały tom poświęcono jednej sprawie — dzięki temu poznajemy ją powoli, krok po kroku, i później wnikliwie analizujemy.
Nie mogę również pominąć samego wydania. Okładka idealnie komponuje się z wcześniejszymi pozycjami serii opublikowanej przez Wydawnictwo Replika. W środku książki mamy klimatyczne czarno-białe zdjęcia robione podczas prowadzonego śledztwa. Możemy bliżej przyjrzeć się rodzinie i nawiedzonemu budynkowi.
Autor: Ed i Lorraine Warren, Robert Curran, Jack i Janet Smurl
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 304
ISBN: 978-83-66481-29-9
Więcej informacji znajdziecie TUTAJ