Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego komiksu Świat Akwilonu. Elfy. Honor Leśnych Elfów. Tom 2, do współpracy recenzenckiej, dziękujemy Wydawnictwu Egmont.
W świecie magii i miecza honor jest więcej wart niż złoto. Nie chodzi oczywiście o wartości materialne i zdobywanie w ten sposób uznania, a o dokonywanie rzeczy niemożliwych. Dawno zapomniane przysięgi i umowy przemówiły zza grobów, by ponownie sobie o nich przypomniano. Moment nie był bez znaczenia, gdyż następujące zmiany zagrażają nie tylko życiu ludzi, ale i elfów, i ich tradycjom.
Ukryte plemiona
Wśród zielonych gąszczów drzew, ukrywają się przed światem Leśne Elfy. Lud współżyjący z naturą i broniący jej zasobów przed żądnymi zysków kupcami. Określane jako „Duchy Lasu”, są śmiertelnie niebezpieczne i bardzo skuteczne, do tego stopnia, że ktokolwiek chce postawić stopę na ich terenie, zastanawia się kilka razy. Sama myśl potrafi wywołać strach w intruzach.
Kiedyś jednak było zgoła inaczej. Elfy żyły w zgodzie nie tylko z lasem, ale i ludźmi. Razem stworzyli wiele paktów, które obejmowały wspólną ochronę, wymianę handlową czy nawet rozwój. Oba ludy uczyły się od siebie rzemiosła, a nawet czarowania. Był moment w ich wspólnej historii, gdzie z połączenia nauk elfiej magii ziemi i ludzkich adeptów, powstali Druidzi. Wykorzystywali oni zdobytą wiedzę do obcowania z naturą i życia z nią w harmonii.
Wieki mijały, a przymierza wygasały. Ludy rozeszły się i już nie kooperowały. Nastały czasy niepokoju, a chciwi ludzie poszerzali swoje wpływy. Żądza doprowadziła ich do miasta-państwa Eysine. Ichniejszy król był tradycjonalistą i respektował stare prawa i wygasłe już przysięgi. Nie pozwalał na dewastowanie lasów i pobliskiej rzeki, nie było to jednak przeszkodą, by ukarać go za honorową postawę. Zamożni kupcy wynajęli armię orków, by ci zgładzili władcę i przyjęli jego ziemie.
Córka króla – Llali – nie pozostając bierną sprawie, postanowiła udać się do pradawnej puszczy, by odnaleźć elfy i poprosić ich o zbrojną pomoc. Sytuacja wydawała się beznadzieja. Podróż nie należała do najłatwiejszych, jednak bohaterka na swej drodze spotkała Eliana. Można rzec, że był dla niej zbawieniem, którego szukała. Tak jak ona uważał, że dawne spory powinny zostać pogrzebane, a obecne czasy wymagają współpracy, gdyż tylko w ten sposób oba ludy mogą przetrwać. Wspólnie więc wyruszają dalej, by dokonać niemożliwego. Nie wszyscy się jednak z tym zgadzają, przez co na wierzch wypływają ukryte przed laty sekrety. Nic nie jest pewne, a zagrożenie z dnia na dzień tylko rośnie.
Wartości i uczucia
Nie zdradzając więcej z tej ciekawej fabuły, należałoby przyjrzeć się kilku innym aspektom, które w omawianym komiksie zostały uwydatnione. Pierwszym głównym i najbardziej rzucającym się w oczy, jest konflikt pomiędzy starym a nowym. Zwiększanie zysków powoduje rozwój technologii, a ten – więcej zasobów i nowych dróg handlowych. One z kolei powodują wyniszczanie środowiska. Każdy ma w tym swój interes, a ci, co nie chcą się dostosować do nowych warunków, są eliminowani. W tym przypadku – w brutalny sposób.
Polecamy:
Drugim ważnym aspektem okazują się prezentowane wartości. Ostatnim bastionem na drodze do pradawnego lasu są honorowi ludzie, stawiający tradycję ponad zysk i okazujący szacunek do przyrody. Elfi lud, mimo przychylnej dla nich postawy, nie wykazuje chęci pomocy ludziom, początkowo nie zdając sobie sprawy z konsekwencji. Musi wpierw dojść do tragedii, która otworzy im oczy. Zaściankowość i kurczowe trzymanie się w cieniu jest rozwiązaniem doraźnym, a to, niestety, w przyszłości może okazać się zgubne.
Trzecim, nie mniej ważnym aspektem, są uczucia. Llali i Elian, mimo innego pochodzenia, obdarzyli się owocującą namiętnością. Byli prowodyrami ponownego zapieczętowania przysięgi między swoimi ludami.
Wydanie
Elfy. Honor Leśnych Elfów. Tom 2 to następny przedstawiciel wielkiego uniwersum. Opisywałem już Świat Akwilonu w poprzednich recenzjach. Powtórzę tylko, że jest czarujący, tajemniczy i surowy. Omawiany komiks niczego w tej materii nie zmienia. Nie odbiega on stylistycznie od poprzednich wydań, a historia została świetnie poprowadzona. Nie brakuje w niej logiki i faktów, rysunki są piękne i oddają budowany klimat. Opowieść być może lekko naiwna, ale czy nie na tym polega fantastyczność magicznych światów?
Mimo dojrzałości przedstawionego świata, potrzebne są heroiczne opowieści, które będą nie tylko miodem na oczy czytelnika, ale zbudują mistycyzm i pokrzepiające historie w tym magicznym świecie. Zważywszy na te wszystkie aspekty, z czystym sumieniem mogę ocenić recenzowany tom na 9/10.
Scenarzysta: Nicolas Jarry
Ilustrator: Gianluca Maconi
Tłumacz: Maria Mosiewicz
Wydawnictwo: Egmont
Liczba stron: 56