Hej! Ha! Kolejkę nalej! „Zapomniane Morza” – recenzja gry planszowej

-

Za przekazanie egzemplarza recenzyjnego gry Zapomniane morza do współpracy recenzenckiej dziękujemy Wydawnictwu Portal Games.

No dobra, przyznać się! Kto z was nie chciałby wsiąść na piracką łajbę i podążyć ku zapierającym dech w piersiach przygodom? Pragnienie nieustannego odkrywania towarzyszy ludziom od zarania dziejów, zaś morza to jedne z najbardziej tajemniczych i jeszcze w całości nieodkrytych miejsc. Dlatego kiedy w moje (oczywiście powołane) ręce trafił świeży egzemplarz Zapomnianych Mórz, aż przytupnęłam z ekscytacji. Bo musicie wiedzieć, że prawdziwie morska ze mnie dziewczyna, a wiatr we włosach, sól na skórze i herbata z rumem w dłoni to coś, co wyjątkowo lubię. Nie mogłam więc przejść obojętnie obok tej gry. Wspólnie sprawdźmy, co ma do zaoferowania ten tytuł!

Zapomniane morza portal games
Zapomniane morza
Zapomniane Morza. Obudź w sobie morskiego wilka!

Twórcy gry niezwykle popularnej wśród planszówkowych geeków – Martwej Zimy, udowodnili nam, że nie tylko zombie im w głowach! W kolejnym tytule Plaid Hat Games, czyli właśnie Zagubionych Morzach, wcielamy się w rolę morskich wilków, wyprawiających się ku przygodzie na pokładzie pirackiego statku. Zadaniem graczy jest ukończenie kilku porywających scenariuszy, aby piracka wyprawa mogła dobiec końca. W tym czasie podróżniczymi wspomnieniami i zapiskami wypełnimy najprawdziwszy dziennik pokładowy. I kto wie, może o naszych morskich wojażach już niebawem będą opowiadać w nadmorskich portach oraz wioskach rybackich?

Zapomniane morza
Zapomniane morza
Co znajdziemy w pudełku?

Mój pierwszy kontakt z grą należał do wyjątkowych udanych. Duże, porządnie wykonane pudełko, okraszone przepięknymi ilustracjami sprawiło mi przyjemność już przy samym rozpakowywaniu gry. Na uwagę zasługuje również Księga Obszarów, której kolorystyka oraz klimatyczne grafiki wręcz zapierają dech. Oprócz plusów dotyczących estetyki, w tym elemencie gry zastosowano rzadko spotykane praktyczne rozwiązanie, mianowicie spięcie książki rolką introligatorską. Dzięki temu zdecydowanie mniej się ona niszczy, jest bardziej wytrzymała. Widać, że forma wydania została fajnie przemyślana i dopracowana.

Jakie jeszcze komponenty znajdziemy w Zapomnianych Morzach?

  • Przejrzystą, krótką instrukcję. Brakuje w niej jednak wytłumaczenia wariantu dla dwóch graczy, co bywa uciążliwe przy grze w mniejszym gronie. Niestety nie zawsze mamy możliwość zagrania w kilka osób, a przyjemność obcowania z wilkami morskimi jest tak duża, że ciężko z niej zrezygnować na co dzień!
  • Plansze poszczególnych ról, takich jak plansza Cieśli, Bosmana czy też Obserwatora. To pięknie wydane, klimatyczne elementy, które dodają charakteru całej grze. Korzystanie z ich jest prawdziwą ucztą dla oczu graczy.
  • Karty Skarbów, Celów oraz Opowieści. Niestety znacznie odstają one od klimatu gry i są jednym z jej słabszych wizualnie elementów.
  • Żetony oraz znaczniki.
  • 12-ścienne kości. Tutaj niestety również twórcy nie postarali się o zapewnienie graczom immersyjnych komponentów. Kostki jak najbardziej spełniają swoją rolę, nie są jednak ani trochę w pirackim klimacie.
  • Karty Specjalnych Zasad, tekturowe pionki, podstawki do pionków oraz bloczki arkuszy Statkowego Skryby, a także bloczek arkuszy gracza.

Hej! Ha! Kolejkę nalej! „Zapomniane Morza” – recenzja gry planszowej

Wypłyńmy na szerokie wody!

Rozgrywka Zapomnianych Mórz przewidziana jest na od jednego do siedmiu graczy i może trwać nawet do 240 minut. To bardzo owocnie spędzony czas, którego nie żałowałam ani przez sekundę. Gra charakteryzuje się świetną dynamiką oraz umożliwia interakcje między graczami, czyniące ją jeszcze ciekawszą i porywającą.

Moją uwagę przykuła mechanika wykonywania testów umiejętności, która nie jest niczym odkrywczym, ale w tej grze sprawdza się naprawdę świetnie, uprzyjemniając nam rozgrywkę. Po każdym zrobionym teście rozwija się fabuła, gwarantująca zaskakujące wyniki i dziarski rozwój wydarzeń.

Zapomniane morza
Zapomniane morza

Na kilka słów zasługuje również możliwość rysowania po karcie postaci oraz pisania po karcie pokładowej. To prawdziwa gratka dla każdego, kto lubi zająć czymś ręce oraz trochę “pobazgrać”. Dzięki temu zabiegowi zwiększa się nasza immersja i faktycznie czujemy się niczym kapitan, który skrupulatnie wypełnia dokumentację swojej podróży.

Czy jest coś, co mnie rozczarowało? W rozgrywce absolutnie nie! Jeśli jednak mogłabym coś zmienić, to byłyby to kostki, które powinny bardziej nawiązywać do tematyki gry (te dołączone do pudełka mają nieestetyczne kolory, odbierające odrobinę przyjemności z grania). Dużo się ich używa podczas gry, więc to ważny aspekt. W końcu część z nas – planszówkowych świrów – gra tak jak niektórzy jedzą, czyli właśnie oczami!

Zapomniane Morza to świetna gra na rodzinne niedzielne popołudnia. Doskonale sprawdzi się również w gronie dobrych znajomych czy też przyjaciół. To co, do dzieła, morskie wilki, czeka was fantastyczna przygoda!

Zapomniane morza portal games
Zapomniane morza

TytułZapomniane morza

Liczba graczy: 1 – 7

Wiek: 14+

Czas rozgrywki: 120 – 240 minut

Wydawnictwo: Portal Games

podsumowanie

Ocena
8

Komentarz

Miłośnicy morskich opowieści – szykujcie się na podróż swojego życia! Niezależnie od tego, ile macie lat, piracki świat z pewnością was zachwyci.
Sylwia Gierczak
Sylwia Gierczak
Pożeraczka książek, nieoficjalna mistrzyni świata w Heroes III oraz perfumoholiczka. Kocha łyse koty, Lanę del Rey i wierzy, że jej przeznaczeniem jest małżeństwo z S. Kingiem – w przyszłym życiu, oczywiście! W wolnych chwilach pisze swoją książkę i w ramach researchu zgłębia mroczne sekrety seryjnych morderców.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Miłośnicy morskich opowieści – szykujcie się na podróż swojego życia! Niezależnie od tego, ile macie lat, piracki świat z pewnością was zachwyci.Hej! Ha! Kolejkę nalej! „Zapomniane Morza” – recenzja gry planszowej