Zważaj czego chcesz. „Dungeons & Dragons. Zaćmione życzenie” – recenzja komiksu

-

Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego komiksu Dungeons & Dragons. Zaćmione życzenie do współpracy recenzenckiej dziękujemy wydawnictwu Egmont

Miesiąc marzec był obfity dla fanów Dungeons & Dragons, wydawnictwo Egmont przygotowało nie jeden a dwa komiksy z tego uniwersum. Drugim jest Zaćmione życzenie – mroczna opowieść o grupie przyjaciół, stawiających czoła swojemu nemesis. Historia ta opowiada o życiu ludzi w Zapomnianych Krainach i obnaża słabości, z którymi muszą się mierzyć wielcy bohaterowie. Jest to przeciwieństwo tego, co mogliśmy przeczytać w Legendach Wrót Baldura.

Wydany komiks nie różni się jakością od wspomnianych wcześniej Legend. Zmiany pojawiają się dopiero, gdy otworzymy tytuł i zajrzymy do środka. Stylistyka jest mroczniejsza i bardziej ponura niż poprzednio. Dominuje matowa i zdecydowanie ciemniejsza kolorystyka, bez pastelowych fajerwerków. Kreska również pokazuje dojrzalszy, surowszy styl. Bohaterowie nie są piękni i dopieszczeni, dostrzec można pewnego rodzaju brzydotę, zdecydowanie autentyczną.

Ogromnym plusem okazują się ostatnie strony, gdzie przedstawieni protagoniści mają przygotowane karty postaci z systemu DnD 5e. Każdy z nich posiada dwie wersje, młodą na drugim poziomie i dojrzałą na dwudziestym. Dodatkowo na kartach naszkicowano ich również w dwóch wersjach. Zwieńczeniem są czarno-białe grafiki, które wcześniej mogliśmy zobaczyć w kolorze. 

Ilu bohaterów, tyle historii

Opowieść to tak naprawdę zlepek zdarzeń z życia przyjaciół. Każdy z nich z różnych przyczyn postanowił zaciągnąć się do Kompanii Białych Żagli, tam protagoniści  poznali się i przeżyli wspólnie wiele przygód na przestrzeni ostatnich lat. Jednakże nie dowiadujemy się tego od razu, bowiem na początku czytamy o przyszłych wydarzeniach, gdzie jako dorośli i dojrzali bohaterowie muszą stawić czoła wielkiej armii. Dopiero podczas tego zdarzenia zaczynamy podróżować po przeszłości, historie wtedy się rozgrywające przeplatają się z tymi teraźniejszymi. Jako że drużyna bywa dość liczna, ponieważ składa się z sześciorga, a nawet siedmiorga osobników, patrząc na ulotnego towarzysza, to mamy o czym czytać.

Nie jest to jednak opowieść, o jakiej można od razu pomyśleć. W tym przypadku mamy sposobność przyglądania się rozwojowi tychże postaci, od początku ich kariery zawadiackiej aż do jej kresu. Muszę przyznać, że to bardzo ciekawy zabieg, gdyż nie skupiamy się na pojedynczych przygodach czy wydarzeniach, a na tym, co kształtuje charakter członków drużyny. Świat i wszystkie prezentowane sytuacje są zatem dodatkiem, dzięki czemu fabuła mknie do przodu w zawrotnym tempie. Przeżywamy więc wartką akcję, konkretną historię, wiele przygód i indywidualne doznania bohaterów. Do tego niektórzy z nich posiedli wielką moc, a wypowiedziane życzenie będzie wywierało wpływ na ich dalszy los.

Mieszane historia i uczucia

Choć prezentowana opowieść ma wiele ciekawych punktów zwrotnych i potrafi zaskoczyć, to nie do końca odczuwałem przyjemność z każdej sceny. Chwilami wszystko działo się za szybko, czułem się, jakbym oglądał pokaz slajdów na nudnej prezentacji, gdzie tylko co któryś coś wnosił. Niemniej, po zamknięciu ostatniej karty, poziom satysfakcji wzrósł. Cieszy mnie to, gdyż początkowe obawy narastały, a nie chciałem się rozczarować. 

Zaćmione życzenie wywołało we mnie mieszane emocje, z jednej strony czułem się, jakbym w bardzo szybkim tempie przyglądał się ważnym sytuacjom, z drugiej jednak wiem, że nie to było głównym wątkiem. Dlatego po zakończeniu otrzymałem skrót historii bohaterów, którzy mieli co opowiadać. Tak jakby usiąść z nimi w karczmie i wysłuchać przy kilku kuflach kraftu ich wspaniałe opowieści. Niekoniecznie tylko te najlepsze i najszczęśliwsze, ale jednak. Spotkanie te oceniam na 6/10.

Zaćmione życzenie Tytuł: Dungeons & Dragons. Zaćmione życzenie

Scenarzysta: B. Dave Walters

Ilustrator: Tess Fowler

Wydawca: Egmont

EAN: 9788328157576

Liczba stron: 128

Więcej informacji TUTAJ


podsumowanie

Ocena
6

Komentarz

Wydaje się, że komiks ten bardzo miesza i wprowadza chaos narracyjny, jednak po dobrnięciu do końca, rysuje się klarowny obraz i prawdziwy przekaz – rozwój postaci.
Sebastian Kaczmarek
Sebastian Kaczmarek
Jak to mówią starsi ludzie „kiedyś to było lepiej”, tak też twierdzi ten nostalgiczny geek. Często wraca do starych ulubionych marek jak Diablo czy Pokemony. Miłośnik gier RPG, fantastyki, komiksów, mang, kina i dobrego jedzenia. Od ponad dwudziestu lat czyta mangowe tasiemce. Miłośnik Nintendo i ich ostatniego dziecka, Nintendo Switch. W wolnych chwilach uczestniczy w sesjach D&D lub gra w Pokemon TCG. Mieli popkulturową kaszkę.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Wydaje się, że komiks ten bardzo miesza i wprowadza chaos narracyjny, jednak po dobrnięciu do końca, rysuje się klarowny obraz i prawdziwy przekaz – rozwój postaci.Zważaj czego chcesz. „Dungeons & Dragons. Zaćmione życzenie” – recenzja komiksu