Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

-

Sąsiedzi to najnowsza propozycja dwuosobowej gry planszowej od Muduko, która dzięki banalnym zasadom oraz rozgrywce opartej na rywalizacji w hodowli zwierząt sprawia, że to idealny tytuł na szybką rundkę. To polska edycja Brothers wydanego w 2018 roku.

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

Rozgrywka opiera się na współzawodnictwie w opiece nad królikami i owcami. Jeden zawodnik uważa, iż długie i proste zagrody najlepiej wpływają na rozmnażanie, zaś według drugiego tylko te w kształcie litery „L” sprawiają, że wełna jest bardziej miękka i lepiej rośnie. Każdej wiosny udają się na pola, aby wypasać swoje zwierzaki – wygrywa ten gra, który okaże się lepszym hodowcą.

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

Co ma sąsiad, a co mam ja? Zaczynamy!

Niewielkich rozmiarów pudełko skrywa dwanaście płytek łąk (w różnego rodzaju kształtach i wymiarach), i po dwanaście sztuk prostokątnych zagród królików oraz tych dla owiec w kształcie litery „L”. I tyle!  Same kafelki zostały wykonane z solidnej, twardej tektury o grubości trzech milimetrów. Za oprawę graficzną odpowiadają Christophe Boelinger oraz Xavier Houssin.

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

Rozgrywkę rozpoczyna młodszy gracz, który otrzymuje płytki królików, zaś starszy – zagrody z owcami. Na środku stołu losowo kładziemy jeden znacznik łąki i kolejno każdy dokłada po jednej sztuce pamiętając o tym, iż kafelek musi dotykać innego przynajmniej jednym bokiem lub jego częścią i płytki nie mogą nakładać się na siebie. To prawdopodobnie najważniejszy moment w grze, bo od mapy łąk zależy dalsza zabawa. Duża, otwarta przestrzeń zapewnia lekki początek Sąsiadów, jednak potem przysparza sporo kłopotów. Z kolei zwarte pole wymusza taki rozkład zwierzaków, aby uniemożliwić sąsiadowi następny ruch.

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

Sąsiedzka rywalizacja – owce kontra zające!

Faza pierwsza: hodowca królików buduje jedną zagrodę, zakrywając w ten sposób trzy pola łąki (nie mogą wystawać poza obszar ani też nakładać się na dziury), kolejny ruch należy do posiadacza owiec. Działania kontynuowane są przemiennie do momentu, aż któryś zawodnik nie będzie w stanie położyć swego znacznika. Liczmy punkty, a raczej je odejmujemy, za każdą niezabudowaną zagrodę (po jednym za króliki i po dwa za owce).

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

Runda druga: rozkładamy wszystkie kafelki od nowa, budujemy pola łąki, a gracze zamieniają się zwierzętami (i właśnie ten element sprawia, że gra staje się uczciwa dla obu uczestników, bo teraz faktycznie znajdujemy się po drugiej stronie barykady). Powtarzamy czynności z pierwszej tury – czyli kolejno układamy zwierzęta i pod koniec liczymy ujemne punkty. Wygrywa ten z niższym wynikiem. Prawda, że cała zabawa jest dziecinnie prosta?

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

Sąsiadów można ograć w cztery osoby – wówczas dzielimy się na rywalizujące ze sobą pary, a każda z nich otrzymuje sześć zagród. Co ciekawe, w trakcie układania nie wolno się porozumiewać ani konsultować, jak ułożyć poszczególne płytki.

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

Sąsiedzi – czy warto się spierać?

Wytłumaczenie zasad gry nie zajmie więcej niż minutę – są tak banalnie proste, że nawet pięciolatek będzie w stanie zrozumieć cel rozgrywki, dlatego dziwi, że tytuł ma rekomendację 7+. Może to kwestia owego współzawodnictwa i uczenia młodego pokolenia walki o swoje terytorium? Podoba mi się polska nazwa – to właśnie sąsiedzi znani są z zaciętości i rywalizacji, a nie, jak ma to miejsce w oryginalnym tytule, bracia. O czym jeszcze warto wspomnieć? Nigdy nie oceniaj gry na podstawie zasad – chociaż są one kosmicznie proste, to taktyk jest naprawdę sporo.

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

Planszówka niewątpliwie uczy logicznego myślenia i ćwiczy przestrzenną wyobraźnię, a dzięki różnorodnemu ułożeniu znaczników łąki, jest dobrze regrywalna. To idealny tytuł dla dwóch osób, które chcą szybkiej i nieskomplikowanej rozgrywki. Sąsiedzi mogą nieco rozczarować zaawansowanych miłośników planszówek, niemniej z pewnością przypadnie do gustu młodszym graczom i fanom mechaniki logicznego układania płytek.

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

 

 

Tytuł: Sąsiedzi

Liczba graczy: 2-4

Wiek: 7+

Czas rozgrywki: 15 minut

Wydawnictwo: Muduko

 

 

Za przekazanie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Muduko, więcej o grze przeczytacie tutaj:

Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej

 

podsumowanie

Ocena
6

Komentarz

Niewątpliwie propozycja od wydawnictwa Muduko to ciekawy tytuł logiczny, którego rozgrywka nie zajmie dłużej niż dziesięć minut. Twarde, tekturowe znaczniki oraz niewielkich wymiarów pudełeczko sprawiają, że "Sąsiadów" można zabrać w niemal każde miejsce na Ziemi!
Patrycja Wieleba
Patrycja Wielebahttps://portafortunas.pl/
Herbatoholiczka, miłośniczka prozy Philipa K. Dicka, absolutnie zakochana w bajkach Disney'a. Fanatyczka kotów, zakochana w Deanie Winchesterze i Thorze, bierze kąpiele do soundtracka Władcy Pierścieni i próbuje rozgryźć walkę na miecze w Wiedźminie.

Inne artykuły tego redaktora

Popularne w tym tygodniu

Niewątpliwie propozycja od wydawnictwa Muduko to ciekawy tytuł logiczny, którego rozgrywka nie zajmie dłużej niż dziesięć minut. Twarde, tekturowe znaczniki oraz niewielkich wymiarów pudełeczko sprawiają, że "Sąsiadów" można zabrać w niemal każde miejsce na Ziemi!Z zagrodą na rywala! „Sąsiedzi” – recenzja gry planszowej